Niezależne badania pokazują ogromną skalę skażenia po pożarze w Przylepie. Instytucje rządowe przekazywały mieszkańcom do tej pory niepełne dane. Wyniki są zatrważające, normy niektórych substancji przekroczone kilkanaście tysięcy razy - mówi marszałek Elżbieta Polak. Prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki, trzymający z rządem, kpi i... przynosi gaśnicę.
W sobotę w zielonogórskim Przylepie, gdzie niedawno płonęły toksyczne odpady, rozpoczął się miejski festyn. Imprezę bojkotują aktywiści.
Wczoraj prezydent Zielonej Góry oficjalnie otrzymał od rządu 43 mln zł na likwidację składowiska w Przylepie. Minister Moskwa dopytywała, dlaczego w pomoc nie włączyła się lubuska marszałek. - Minister kłamie, bo pomagamy ludziom. Mogła rozliczać jeszcze sołtysów z pomocy, którą sama zawaliła - mówi Elżbieta Polak.
Tradycyjnie oceniamy wydarzenia mijającego tygodnia, przyznajemy plusy i minusy. Co naszym zdaniem zasługuje na pochwałę, a co na krytykę?
Po niekorzystnym wyroku dla prezydenta Zielonej Góry władze miasta wysłały autobusy MZK, by zablokowały przedsiębiorcy wjazd do zakładu na Jędrzychowie. - Janusz Kubicki pokazał, że może wszystko w tym mieście. Do prywatnej wojenki użył nawet autobusów. To nie jest normalne - mówi Ireneusz Olejniczak.
"Za późno, bomba wybuchła. Nic Was - razem z przyjacielem PiS-u Januszem Kubickim - nie usprawiedliwia! Za nic macie zdrowie i życie mieszkańców, którzy wiedzą, jak bardzo toksyczne, rakotwórcze substancje spłonęły" - pisze Elżbieta Polak, marszałek województwa lubuskiego.
Lubuska państwowa wojewódzka inspektor sanitarna w Gorzowie informuje, że z zasady ostrożności nie zaleca spożywania produktów z ogrodów, w tym warzyw czy owoców, do czasu wyjaśnienia sytuacji po pożarze w Przylepie i otrzymania wyników badań zleconych przez władze Zielonej Góry. To samo dotyczy wody z niepublicznych ujęć, czyli studni.
Po pożarze składowiska w Przylepie. - Zobaczyłeś, że Polska jest krajem coraz bardziej BEZprawia i NIEsprawiedliwości. W którym możesz sobie pobiegać i popić kawusię, gdy ludzie dostali wyrok odroczonej śmierci - pisze posłanka Anita Kucharska-Dziedzic do prezydenta Zielonej Góry.
Ponad osiem godzin trwała nadzwyczajna sesja rady miasta poświęcona pożarowi w Przylepie. Mieszkańcy mogli zabrać głos dopiero przed godz. 21. Wielu z nich nie wytrzymało zmęczenia i wcześniej opuściło ratusz.
Pożar w Przylepie. - W obszarach hali, w której magazynowano niebezpieczne odpady, nie powinni przebywać ludzie. Podobnie w miejscu skażenia wodami pożarowymi. Powinna być wyłączona strefa zero - mówi Krzysztof Tyrała, chemik, ekspert Polskiej Izby Ekologii, biegły z listy Ministra Ochrony Środowiska.
- Lubuskie to małe Mazury. Zapraszam wojewodę Dajczaka, minister Moskwę i wiceministra Ozdobę. Wykąpcie się w stawie w Przylepie z martwymi rybami, jeśli faktycznie nie ma zagrożenia - mówiła marszałek Elżbieta Polak. - Nie wierzymy w zapewnienia PiS-u ani prezydenta Kubickiego, że zdrowie i życie mieszkańców nie jest zagrożone - podkreślali działacze PO.
"Za samorząd jestem gotów przelewać krew, ale w tym wypadku samorząd, na czele którego stoi Janusz Kubicki, zawalił sprawę nie wykonując wyroku sądu, narażając mieszkańców na niebezpieczeństwo" - pisze senator Wadim Tyszkiewicz, były prezydent Nowej Soli. - "Dla mnie głównymi winowajcami są instytucje państwa" - dodaje.
Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze wszczęła śledztwo w sprawie pożaru i katastrofy ekologicznej w Przylepie. Tymczasem WIOŚ przyznaje, że woda z gaszenia chemikaliów przedostała się do pól i lasów. Lubuska marszałek zleca niezależne badania. - Nie wierzę rządowi, nie chcę, by powtórzył się scenariusz katastrofy na Odrze. Zbieramy dowody - zapowiada Elżbieta Polak.
"Woda i ścieki z zielonogórskich wodociągów są bezpieczne i nie ma żadnego niebezpieczeństwa. Próbka ścieków pożarowych z kałuży przed halą w Przylepie wykazuje przekroczenie norm" - pisze prezydent Janusz Kubicki.
Według TVP Zieloną Górą rządzi Platforma Obywatelska. I zamiast utylizować odpady, które strawił pożar, buduje baseny za 90 mln zł. Głupota, świadome perfidne kłamstwo, czy próba wybielenia prezydenta Kubickiego, swojego sojusznika i mentora Mejzy.
O wyniki próbek powietrza dopytywała lubuska marszałek i dziennikarze. Wszyscy usłyszeliśmy, że to nie czas na zadawanie takich pytań. Podobnie nie można pytać, jak miasto poradzi sobie teraz z toksyczną hałdą po ugaszeniu pożaru i dlaczego bagatelizowano wyniki ekspertyzy zleconej przez prokuratorów. Minister Moskwa trzasnęła mi drzwiami przed nosem.
Sprawą odpadów w Przylepie w Zielonej Górze już kilka lat temu zajęli się prokuratorzy. Zlecili ekspertyzy, które wykazały, że pobrane próbki są bardzo toksyczne i łatwopalne. Na liście są silne trucizny, substancje niszczące układ krwiotwórczy i serce. Śledczy chcieli, by miasto jak najszybciej zutylizowało groźne składowisko.
To idealny moment dla ekologów, przyrodników, ale także mieszkańców, którzy mogą przyjrzeć się dokumentom, które mają ocenić wpływ budowy zachodniej obwodnicy miasta na środowisko.
O 38 tys. zł dotacji z miasta dla firmy współpracownika Łukasza Mejzy pytał radny Dariusz Legutowski. Prezydent Janusz Kubicki nawet mu nie odpowiedział na wniosek o dostęp do informacji publicznej. - Bo nie miał interesu - przekonywał sędziów. Sąd stwierdził, że dopuścił się bezczynności, i nakazał rozpatrzyć wniosek
Już dwa razy prezydent Janusz Kubicki unieważniał przetarg na koncepcję przebudowy infrastruktury kolejowej, by w Lubuskim Trójmieście Zielona Góra - Nowa Sól - Sulechów mogła powstać kolej aglomeracyjna. Tym razem najtańsza oferta wynosi 288 tys. zł.
"Radni PIS i Kubickiego zrobią wszystko, byle nie głosować tematu LEX TUSK czy sprawy blokowania budynku energooszczędnego w Nowym Kisielinie. Rażące łamanie Statutu Rady Miasta Zielona Góra tylko dziś wystąpiło ileś razy" - podsumowuje sesję radny PO Janusz Rewers.
Jawności w sprawie 38 tys. zł dotacji prezydenta Zielonej Góry dla firmy asystenta posła Łukasza Mejzy domagał się radny Dariusz Legutowski. Gdy prezydent tego unikał, poszedł do sądu i wygrał.
Trzy firmy chciały opracować koncepcję przebudowy infrastruktury kolejowej, by w Lubuskim Trójmieście Zielona Góra - Nowa Sól - Sulechów mogła powstać kolej aglomeracyjna. Prezydent Janusz Kubicki uznał jednak, że oferty są zbyt drogie. To już drugi unieważniony przetarg.
Ostatni punkt sesji zielonogórskiej rady miasta miał dotyczyć apelu radnych PO do prezydenta Janusza Kubickiego. Głos miał zabrać przedstawiciel wykonawcy budynku pasywnego, który przyjechał z Katowic. Jednak radni prezydenta i PiS PiS-u, na wniosek Kubickiego, zdecydowali, że obrady zostaną wznowione dopiero 27 czerwca.
Zimą prezydent Zielonej Góry rozesłał do mieszkańców pocztą paszkwil na lubuską marszałek, kłamliwie zrzucił na nią winę za wyższe podatki, które sam podniósł. Teraz na podział unijnej kasy w liście poskarżył się senatorom. - To głupie, kłamliwe, manipulacja nadająca się do sądu - mówi senator Wadim Tyszkiewicz.
Ile warte jest słowo prezydenta Janusza Kubickiego? Sympatycy ośrodka jeździeckiego w Raculce wyceniają je na zero. - Okłamał nas, uśpił czujność i pod płaszczem pandemii zamknięto ośrodek - mówią.
Wbrew temu, co podaje dzisiejsza "Gazeta Lubuska", nie umorzono śledztwa w sprawie nieprawidłowości w DPS. - Do tego ze śledztwa wyłączono także kilka spraw, w których zarzuty usłyszało kilka osób. Stwierdzono także nieprawidłowości w nadzorze nad placówką przez urząd miasta i przygotowano wystąpienie - prostuje informacje Gazety Lubuskiej Ewa Antonowicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej.
Znana śląska firma, która będzie budować budynek pasywny w Nowym Kisielinie od grudnia czeka na pozwolenie na budowę od prezydenta Zielonej Góry. Ten wspomina o "kolizji z zielenią". W tym przypadku firma czeka już 87 dni. Tymczasem prezydent straszy marszałek prokuraturą.
Gdy prezydent Janusz Kubicki wszedł na mównicę w sejmiku, z miejsca nazwał marszałek "kłamcą", a pracowników urzędu - "nieudacznikami". Sekundowali mu radni PiS. Sejmik wezwał go, by nie blokował powstania budynku pasywnego, przestrzegał prawa i wydał pozwolenie na budowę.
Jesteśmy jak najdalej od środowiska pana Łukasza Mejzy. Jest to człowiek skompromitowany, który w naszym przekonaniu, nie powinien pełnić żadnych funkcji w życiu publicznym - napisał gen. Mirosław Różański o powstaniu nowego klubu w ratuszu.
W zielonogórskim ratuszu powstał klub PSL-Zielona-2050. Ludowców w nim nie ma, są za to ludzie prezydenta miasta. Pakt przyklepali Władysław Kosiniak-Kamysz i Janusz Kubicki. Znajomy obrazek? Bardzo, tylko Łukasza Mejzy zabrakło.
- W Zielonej Górze powstanie miejski program dofinansowania do zabiegów in vitro. Pomożemy 19 parom rocznie przez trzy lata - mówią radni prezydenckiej Zielonej Razem. - Janusz Kubicki postanowił przyspieszyć działania na fali działań mieszkanek. Przez dwa lata nie zrobił nic - komentuje Zofia Szozda, autorka projektu uchwały w sprawie in vitro.
Niełatwo uciec od refleksji, że dziś, w roku wyborczym i rok przed wyborami samorządowymi, taka inicjatywa jest opłacalna wizerunkowo, a pomagać tak, ale na własnych, nie do końca transparentnych zasadach. Czemu wtedy nie było sensu i możliwości, a dziś znalazły się raptem i możliwości, i tenże sens - pisze w komentarzu Agnieszka Chyrc, liderka Strajku Kobiet, społeczniczka.
Enea Falubaz Zielona Góra - taką nazwę w nadchodzącym sezonie będzie miał pierwszoligowy klub żużlowy z Zielonej Góry. Na konferencji obok przedstawicieli klubu i Enei wystąpił Łukasz Mejza. Skompromitowany poseł chwalił się, że to on załatwił sponsora i pieniądze.
Marszałek Elżbieta Polak domaga się do prezydenta Zielonej Góry przeprosin za paszkwil, jaki mieszkańcom rozsyła na nią zielonogórski Urząd Miasta. Janusz Kubicki ma także natychmiast wstrzymać kolportaż kłamliwego listu. A to nie koniec problemów, jakie mógł na siebie ściągnąć.
Wojewoda ogłosił wyniki naboru do Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Lubuskie samorządy otrzymają w tym roku dofinansowania na łączną kwotę prawie 118 mln zł.
W każdą niedzielę przyznajemy plusy i minusy tygodnia. Za dobre i złe pomysły, które pojawiły się w mieście czy regionie. Co w tym tygodniu przykuło naszą uwagę?
Prezydent Zielonej Góry podniósł podatki, ale mieszkańcom wmawia w stylu PiS: "wina Polak". Sama marszałek lubuska ma dość manipulacji Janusza Kubickiego. - Zbyt wiele robię w mieście, wyręczam nieudolnego prezydenta, nie zasługuję, by mnie szkalować - i sprawę oddaje prawnikom. Urzędnik, który wysłał paszkwil, może zapłacić nawet 350 tys. zł.
- Dobrze wiemy, że w Polsce rządzi Jarosław Kaczyński. Nie jest szeregowym posłem. Jest to najważniejsza osoba w państwie. Nie prezydent, nie premier, a Jarosław Kaczyński. To tak samo jak na opozycji. Kto jest najważniejszy? Nawet nie zwykły poseł, tylko nikt. I również ma ochronę - mówił prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki w Radiu Index.
Dla takich momentów jak ten Januszowi Kubickiemu, prezydentowi Zielonej Góry, opłaciło się przez ostatnie lata mieszać z błotem działaczy Platformy Obywatelskiej. Rząd PiS wyłoży połowę kasy na będący w rozbiórce wiadukt w ciągu ul. Zjednoczenia.
Copyright © Agora SA