Kolejowy kryzys lubusko-dolnośląski zażegnany. Marszałkowie dopięli umowę. Na zielonogórski dworzec PKP pociągi kursować będą bezpośrednio z Wrocławia, bez przymusowych przesiadek. Wsiądziemy częściej do nowoczesnych impulsów Kolei Dolnośląskich, a rzadziej do pociągów Polregio.
Szczecińscy pasażerowie charakterystyczne pociągi w niebieskich barwach nazwali "smerfami". Właśnie takie trzy kilkunastoletnie spalinówki kupiło Polregio, po 7 mln zł każdy. - Pojadą tam, gdzie są największe potrzeby, czyli w Lubuskiem - informuje spółka.
Od 9 grudnia podróżni z Zielonej Góry nie dojadą bezpośrednim pociągiem regionalnym do Wrocławia. Czeka ich przymusowa przesiadka w Głogowie. Jak to się stało? Winnym ma być Tymoteusz Myrda, wicemarszałek dolnośląski. Wskazuje na niego marszałek lubuski Marcin Jabłoński. I nie tylko. Prezydent Wrocławia też.
Już nie nocnym pociągiem z Wiednia, ale "Odrą" z Krakowa zielonogórzanie dojadą do Berlina. Spółka Intercity zapowiada też więcej nowocześniejszych, komfortowych pociągów do Szczecina i Warszawy.
Trwa spór o kolejową trasę z Zielonej Góry do Wrocławia, z której znikają bezpośrednie regionalne połączenia. Dolny Śląsk nie chce widzieć na odrzańskiej trasie pociągów Polregio. - Zobaczcie sami dlaczego - porównuje dwa pociągi wicemarszałek Tymoteusz Myrda.
Władze Dolnego Śląska chcą przejąć bezpośrednie połączenia pociągów Polregio z Zielonej Góry do Wrocławia. Efekt? Od grudnia trasę będzie można pokonać tylko z przymusową przesiadką w Głogowie. - To działanie na szkodę mieszkańców obu regionów - mówi marszałek lubuski Marcin Jabłoński.
Podróż koleją z Zielonej Góry do Jeleniej Góry trwa pięć godzin. - Pociąg wyjechał bez sprawnej toalety i z jednymi czynnymi drzwiami. Po starcie konduktor zapraszał pasażerów w plener. Panowie szli na skraj peronu, kobiety w krzaki - opowiada nam pasażer.
Po prawie dwóch latach kończy się budowa mostu kolejowego w szczecińskich Podjuchach, który zastąpi jeden z najcenniejszych zabytków inżynieryjnych w kraju. Dla lubuszan to bardzo dobra wiadomość - pociągiem do Szczecina dojedziemy szybciej.
Dwa nowoczesne hybrydowe plusy z fabryki Cegielskiego kupi woj. lubuskie. Pociągi mają zażegnać kryzys komunikacyjny na północy regionu, gdzie nie radzi sobie spółka Polregio. - Ale kluczowa jest elektryfikacja linii 203 - mówi marszałek Marcin Jabłoński.
To był sądny dzień na stacji w Gorzowie. Kolejarze z Polregio odwołali po południu wszystkie pociągi. - Bo dwie maszyny miały defekt - wyjaśnia przewoźnik.
We wrześniu lubuski Urząd Marszałkowski złożył wniosek od "Polskiego Ładu" na zakup szynobusu. Liczył na 30 mln zł. Wniosek w rządowym programie nie przeszedł.
Linia kolejowa nr 363 ze Skwierzyny do Międzychodu doczeka się kapitalnego remontu. Projekt pochłonie aż 330 mln zł. Na konferencji prasowej pokazali się wspólnie politycy PiS i PO, co już niemal się nie zdarza.
Zielonogórzanka wybrała się do Gorzowa pociągiem Polregio. Upał, klimatyzacji brak. Złożyła reklamację. - Bo to był pociąg sprzed 40 lat, ale bilety sprzedają na klimatyzowany - opowiada. Reklamacja nie przeszła. - Zrealizowała pani przejazd pomimo dyskomfortu - odpowiada spółka.
Lubuskie Polregio podpisało umowę na przegląd dwóch pociągów. Każdy ze składów ma wrócić na tory w ciągu 75 dni. Kontrakt warty jest ok. 10 mln zł.
Prawie 14 mln zł kosztował wiadukt pod Otyniem nad kolejową "Nadodrzanką" z Wrocławia do Zielonej Góry i Szczecina
Chłopiec uciekł z przedszkola, szedł torami pod Nową Solą. Pociąg na szczęście zdążył zahamować. Dzieckiem zaopiekowali się sokiści. - Było krok od tragedii - mówią.
Zła wiadomość? Tylko we wrześniu spółka Polregio odwołała 173 pociągi w woj. lubuskim. Dobra wiadomość? Podczas ostatniego weekendu wszystkie składy pojechały zgodnie z planem. Prezes spółki twierdzi, że kolej w regionie da radę, podniesie się z upadku.
Marszałek lubuska złożyła do rządowego Polskiego Ładu wniosek o 30 mln zł na zakup nowego pociągu. To nie jedyny nowy kolejowy skład, na który liczą władze regionu.
Dwa nowe składy w trybie "natychmiastowym" zamierza kupić województwo lubuskie. Liczy, że pociągi zdobędzie w trzy miesiące. Ogłoszony przetarg to odpowiedź na masowo odwoływane w tym roku połączenia przez spółkę Polregio.
Nasza podróż koleją z Poznania do Zielonej Góry trwała cztery godziny. Trudno pojąć, dlaczego pociąg do Zbąszynka nie jest skomunikowany z tym ze Zbąszynka do Zielonej Góry? Pytań jest więcej - pisze zielonogórzanka.
Przekonałem się, że Gorzów Wielkopolski to stacja zapomniana nie tylko przez Boga, ale i przez Polregio. Opowieść dedykuję nominowanemu przez PiS prezesowi spółki.
To największe pomilitarne podziemia w Europie - mówi Andrzej Warszawa, przewodnik po fortyfikacjach MRU. Za chwilę zabierze nas siedem pięter w dół na przejażdżkę kolejką. Podobnej świat nie zna. Uwaga, turyści mogą jeździć kolejką tylko do połowy sierpnia, bo nie wolno niepokoić nietoperzy.
Projekt tzw. kolei aglomeracyjnej zakłada, że ludzie będą pracować głównie w strefach przemysłowych, położonych w pobliżu torów, a dotarcie do przystanków nie będzie problemem. To już najlepiej pokazuje, jaką utopię próbują nam wdrożyć.
Ponad dwa miliony podróżnych na zielonogórskim dworcu kolejowym to z jednej strony dużo, a z drugiej wciąż mało. Bo jak mówi stara prawda, pasażer nie mieszka na peronie. A jak ma się dostać rano na dworzec w Zielonej Górze, ponoć stolicy elektromobilności?
Tylko na siedmiu lubuskich stacjach kolejowych dziennie przewija się ponad tysiąc pasażerów. Przoduje Zielona Góra z 5,7 tys. Rocznie przez dworzec przewija się prawie 2,2 mln podróżnych. Która ze stacji jest w następnej kolejności? Ciekawostka, nie jest to Gorzów.
Pociągi przez Zieloną Górę są odwoływane, kolejarze ratują się autobusami zastępczymi. Jeżdżą tylko do Wrocławia. Dworzec PKP wygląda jak wymarły.
Polregio odwołało ostatnio ponad tysiąc pociągów. Po burzy pasażerów i naciskach marszałków spółka wprowadza plan naprawczy. Na tory wyjechała m.in. kultowa holenderka, czyli spalinówka SN 83, którą Polregio wypożyczyło od Stowarzyszenia Kolejowych Przewozów Regionalnych.
Trwa kryzys lubuskiego Polregio, od początku roku przewoźnik odwołał w Lubuskiem ponad tysiąc przejazdów. Krzysztof Pawlak, nowy dyrektor Polregio w województwie, przedstawił w urzędzie marszałkowskim program naprawczy.
Lubuski oddział PolRegio ma już nowego szefa i obiecuje poprawę. Na razie sytuacja wciąż jest kiepska, o czym przekonała się w sobotę posłanka z Zielonej Góry.
Koniec z odwoływanymi połączeniami, pociągi maja być bardziej sprawne, sensowny rozkład jazdy - to misja ratunkowa Krzysztofa Pawlaka, nowego szefa lubuskiego Polregio. Spółkę zna, już nią kierował i to z powodzeniem.
W Łagowie trwa Lubuskie Lato Filmowe, na weekend możecie dojechać pociągiem. Uwaga, tędy równo 30 lat temu jeździła słynna "Srebrna strzała", obiecujący eksperyment rządowej kolei regionalnej, który zakończył się klapą.
- Od 1 lipca do Lubuskiego powrócą trzy autobusy szynowe po przeglądach, a do końca tego miesiąca do eksploatacji zostanie przywróconych w sumie dziesięć jednostek. Spółka wydzierżawi też z rynku pięć dodatkowych pojazdów spalinowych, a na trasy Lubuskiego wyjadą trzy dodatkowe autobusy szynowe oraz jeden skład wagonowy - mówi Aleksandra Baldys, rzeczniczka prasowa Polregio.
Już dwa razy prezydent Janusz Kubicki unieważniał przetarg na koncepcję przebudowy infrastruktury kolejowej, by w Lubuskim Trójmieście Zielona Góra - Nowa Sól - Sulechów mogła powstać kolej aglomeracyjna. Tym razem najtańsza oferta wynosi 288 tys. zł.
Polregio, które w tym roku odwołało już tysiąc pociągów, obiecuje "plan naprawczy". Pasażerowie nie wierzą. - Trzeba rozwiązać umowę, szukać lepszego przewoźnika - komentują na forum "Wyborczej".
W ciągu tego roku spółka Polregio odwołała ponad tysiąc pociągów w woj. lubuskim, mimo że marszałek rocznie płaci państwowej firmie prawie 120 mln zł. Jak to możliwe?
Miasto ogłosiło kolejny, już trzeci, przetarg na opracowanie koncepcji przebudowy infrastruktury kolejowej, by w Lubuskim Trójmieście Zielona Góra - Nowa Sól - Sulechów mogła powstać kolej aglomeracyjna. Poprzednie dwa unieważniono ze względu na wysoką cenę.
Pasażerowie regionalnych pociągów w Lubuskiem narzekają na odwoływane połączenia. Urząd marszałkowski spotkał się z władzami Polregio i dał do zrozumienia, że oczekuje poprawy.
Trzy firmy chciały opracować koncepcję przebudowy infrastruktury kolejowej, by w Lubuskim Trójmieście Zielona Góra - Nowa Sól - Sulechów mogła powstać kolej aglomeracyjna. Prezydent Janusz Kubicki uznał jednak, że oferty są zbyt drogie. To już drugi unieważniony przetarg.
Nowe połączenie z Zielonej Góry do Niemiec pojawi się w rozkładzie jazdy w czerwcu, po letniej korekcie. Pociąg będzie jeździł dwa razy dziennie w weekendy. Od grudnia natomiast regularnie zaczną kursować do Chociebuża (Cottbus) pociągi z Żagania.
Z inicjatywy prezydenta Gorzowa Jacka Wójcickiego oraz samorządów zaangażowanych w projekt "Remont linii 363 na odcinku Skwierzyna - Międzychód" odbyło się robocze spotkanie z przedstawicielami samorządu województwa lubuskiego.
Copyright © Agora SA