Sojusz partii Hołowni i PSL może przynieść dwa mandaty w woj. lubuskim. Pytanie: kosztem PiS czy Lewicy?
Szymon Hołownia zapowiada, że ogłosi "kandydatów na kandydatów" w wyborach do Sejmu. Dlaczego w Międzyrzeczu? Odpowiedź jest prosta: jedynką będzie gen. Mirosław Różański, dwójką natomiast Stanisław Tomczyszyn, szef lubuskiego PSL.
Jednej listy sklecić się nie da, głównie z powodów obyczajowych postulatów lewicy. - Gdy będziemy razem, PiS nas nimi wypunktuje - przekonywał Władysław Kosiniak-Kamysz w Zielonej Górze.
Przedterminowe wybory w lubuskim Dąbiu wygrał Bogusław Zaraza z PSL. Ludowcy nie kryją satysfakcji, odegrali się na pośle Łukaszu Mejzie, który dostał się do Sejmu z listy PSL, a potem zdradził i poszedł do PiS.
"Będzie czym w kominku palić" - napisał Łukasz Porycki, lubuski wicemarszałek z ramienia PSL, pod wpisem Arkadiusza Mularczyka. Wiceszef MSZ pochwalił się wydrukiem skróconych wersji raportu o reperacjach wojennych, które "wkrótce obiegną cały świat".
O tym, kto wygra wybory do sejmiku lubuskiego, mogą decydować pojedyncze procenty, a nawet ich ułamki. PiS może mieć zaledwie siedmiu radnych, ale równie dobrze dziewięciu. Ludowcy mogą wprowadzić trzech radnych albo żadnego. Zaglądamy do pięciu okręgów wyborczych, z których jeden zasługuje na miano "grupy śmierci"
Na ponad 32 mln złotych PSL zgłasza propozycje w budżecie województwa lubuskiego. Wśród nich są pieniądze na "kongres kobiet i mężczyzn". - Byłby wspólny, bo sam kongres męski mógłby być odebrany nieprzychylnie - twierdzi radny Zbigniew Kołodziej
Poseł Mejza jest ostatnim człowiekiem, który powinien umoralniać kogokolwiek. Nie warto i nie można w tej chwili z nim rozmawiać. Póki co nie rozliczył się z żadnej z afer - mówi Arkadiusz Dąbrowski, sekretarz lubuskiego PSL.
Niech idzie swoją drogą, nie mamy z nim nic wspólnego, nie nadajemy na tych samych falach i niech odda nasz mandat - mówią liderzy lubuskiego PSL i rozliczają się ze swojej historii z Łukaszem Mejzą, który zaatakował premiera Waldemara Pawlaka.
Wojewodę Władysława Dajczaka z PiS chamem nazwał Łukasz Porycki, wicemarszałek z PSL. Wojewoda zrewanżował się internetowym trollem. Cóż, obelga jest jak karma, zawsze wraca. W końcu całkiem niedawno Dajczak wyzywał marszałka Senatu od "totalnych głupków".
Posłowie PiS mówią, że oni tu w Sejmie zap... drugą kadencję, a Mejza za zdradę i z niejasnym oświadczeniem majątkowym od razu dostaje stanowisko wiceministra od nicnierobienia - mówi w wywiadzie w "Wyborczej" Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu z PSL.
Czy może dziwić awans Mejzy? Na pewno pomylili się ci, którzy w lipcu wieszczyli mu koniec krótkiej i hochsztaplerskiej kariery - pisze Artur Łukasiewicz, redaktor Gazety Wyborczej.
Faworyt był jeden i rzeczywiście wygrał. Nowym prezesem struktur Polskiego Stronnictwa Ludowego w woj. lubuskim został Stanisław Tomczyszyn.
Koalicja Obywatelska sondażowym liderem w wyborach do Sejmu według prognoz Daniela Persa. O pięć punktów wyprzedza PiS. Na podium jeszcze Polska 2050 Szymona Hołowni. A jak wyglądałby podział 12 mandatów poselskich?
To byłaby wielka sensacja, gdyby Stanisław Tomczyszyn przegrał. Misja niemożliwa - mówi jeden z ludowców. Na zjazd PSL wybiera się prezes Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Łukaszowi Mejzie nic się nie stanie, bo jest pożytecznym posłem PiS. Włos mu z głowy nie spadnie. Gdyby głosował przeciw PiS, nakręciłby na siebie bat - mówi wyborczej.pl Miłosz Motyka, rzecznik PSL.
Kto z PISem głosuje do tego przePISów się nie stosuje - wytłumaczył na Twitterze Marian Banaś, prezes NIK, symboliczną karę dla posła Mejzy za niezłożenie oświadczenia majątkowego.
Gdyby ulica głosowała, w Lubuskiem, PiS poniósłby dotkliwą porażkę. Przegrałby nie tylko z Koalicją Obywatelską, ale i z Lewicą - takie wyniki przynosi sonda ewybory.eu.
Stanisław Tomczyszyn został prezesem lubuskich ludowców. Jak się zmieni Polskie Stronnictwo Ludowe pod jego ręką po śmierci Jolanty Fedak?
Łukasz Mejza nie musi wziąć poselskiego mandatu po zmarłej Jolancie Fedak. - Na stole leży propozycja, bym został marszałkiem lubuskim. Jestem gotów - obwieścił w publicznym radiu. Kto mu złożył ofertę? Nikt się nie przyznaje, ale PSL lekko kluczy
Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry, w wyborach prezydenckich popiera Władysława Kosiniaka-Kamysza, prezesa PSL. - Wierzę, że nasz kandydat uzyska bardzo dobry wynik - przekonuje Kubicki.
Mirosław G., burmistrz Szprotawy, siedzi w areszcie od siedmiu miesięcy. Właśnie sąd dorzucił mu dwa. - Dlaczego to tak długo trwa? Co takiego zrobił burmistrz? Naprawdę wziął pół miliona łapówki? - pytają mieszkańcy
Lider PSL przyjechał do Nowej Soli, żeby promować siebie na prezydenta RP, a przy okazji także miejscowego działacza Mirosława Olejniczaka startującego na prezydenta miasta w przyspieszonych wyborach.
Burmistrz Szprotawy, zatrzymany i aresztowany w związku z aferą korupcyjną - w grę ma wchodzić 500 tys. zł - został zawieszony w prawach członka PSL.
Agenci CBA wyprowadzili burmistrza z urzędu w czwartek w południe. Powodu na razie biuro nie zdradza.
Wybory parlamentarne 2019. - Moja kampania była najlepsza w Lubuskiem. Wielu ekspertów ze stolicy uważa, że nawet w kraju - mówi Łukasz Mejza, który kandydował do Sejmu z listy PSL jako Bezpartyjny Samorządowiec.
Wybory parlamentarne 2019. - Jesteśmy nad przepaścią - grozili na lubuskiej konwencji Koalicji Polskiej (PSL i Kukiz'15) Władysław Kosiniak-Kamysz i Paweł Kukiz, przywódcy obu ugrupowań. Pochwał nie szczędził im Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry, który swoim nazwiskiem firmuje listy PSL w regionie. - Dwaj wspaniali liderzy, charyzmatyczni - mówił Kubicki.
Na każdym kroku pluje na partie i opowiada o spasionych kotach. W wyborach parlamentarnych Łukasz Mejza wystartuje jednak pod flagą PSL, partii z ponad 100-letnią tradycją. - Mejza nas zdradził - opowiadają działacze Bezpartyjnych Samorządowców.
Wybory parlamentarne 2019. - Musieliśmy połknąć tę żabę, ale koniec. Umowa wyborcza z PSL została zerwana - twierdzi Olimpia Tomczyk-Iwko, szefowa lubuskiego Kukiz'15.
Wybory parlamentarne 2019. - Nasz kandydat będzie wychodzić z lodówki i wyłaniać się zza kontenerów na śmieci - zapowiadają sztabowcy Łukasza Mejzy, który kampanię buduje w kontrze do, jak mówi, "leśnych dziadków" .
Wybory parlamentarne 2019. - Sorry, ale "leśne dziadki", które żyją z polityki od 20 lat, nie rozwiążą już naszych problemów - przedstawia się Łukasz Mejza, kandydat do Sejmu z lubuskiego PSL. Tyle że działacz Bezpartyjnych Samorządowców, stosując swoją miarę, mógłby na swojej liście wyborczej znaleźć ich całkiem sporo, z szefową ludowców Jolantą Fedak na czele.
W woj. lubuskim z list Koalicji Polskiej (PSL i Kukiz) wystartują Bezpartyjni Samorządowcy, w tym Łukasz Mejza i Wioleta Haręźlak. Więzy między oboma ugrupowaniami się zacieśniają. Czy jesienią do spółki z PiS przejmą władzę w sejmiku województwa? Takiego scenariusza nikt nie wyklucza.
Jeszcze dziś może dojść do podpisania umowy koalicyjnej Bezpartyjnych Samorządowców z PiS na Dolnym Śląsku. Warunek jest jeden: rząd musi się zgodzić na obniżenie podatku miedziowego.
PSL z czterema radnymi może wykiwać Koalicję Obywatelską (11 mandatów) i pokumać się w sejmiku lubuskim z PiS (9 mandatów) oraz Bezpartyjnymi Samorządowcami (4 mandaty). Na razie ludowcy niczego nie obiecują. - Rozmów o personaliach jeszcze nie było - mówi wicemarszałek Stanisław Tomczyszyn z PSL.
Niech pan pokaże mi Żyda, który bronił Polaków. Ja nie widziałem - wypalił w dyskusji w lokalnym programie TVP Jerzy Materna, wiceminister gospodarki morskiej i poseł PiS. - Wypłynął z pana antysemita - ripostował Czesław Fiedorowicz, radny PSL i przewodniczący sejmiku lubuskiego.
Jak wygrać z PiS, który przygotował "pod siebie" ordynację wyborczą? - Wszyscy powinniśmy stawić opór - nawołują prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz i Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry
Janusz Frąckowiak, wywodzący się z Polskiego Stronnictwa Ludowego starosta wolsztyński, kazał podwładnej sto razy napisać swoje imię i nazwisko. To kara za pomylenie w jednym z pism jego imienia. O sprawie poinformował Krzysztof Sadowski z Radia Merkury.
Copyright © Agora SA