Mam pełno miodu, sprzedaż stanęła, nie wiem, co robić. Zacznę karmić nim pszczoły - mówi Ireneusz Gołaski. Lubuscy pszczelarze apelują do mieszkańców: "Kupujcie nasz miód, nie obcy".
Sprzedaż zboża wygląda tragicznie - mówią liderzy lubuskiego PSL. Winą obarczają PiS, bo rząd kompromituje się bezczynnością i złym zarządzaniem. A jak dziś wygląda lubuskie rolnictwo na tle kraju? Spichlerzem nie jesteśmy.
Ponad 1,3 mln zł nagród wypłacono w lubuskiej Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Dyrektor agencji kontrolowanej przez PiS dostał 22,5 tys. zł, jego zastępcy po 15,5 tys. zł - opisuje "Tygodnik Regionalna".
Andrzej Leszko ma swoje miodne wędrowne gospodarstwo w sercu Gryżyńskiego Parku Krajobrazowego. Hodowca został polskim pszczelarzem roku. - Wieść poszła w kraj i już miodu nie mam, wyprzedany - opowiada.
- Dziękujemu lokalnym rolnikom za to, że nie zabraknie chleba na naszych stołach. Wiemy, jak ciężką pracą jest to okupione. Zwłaszcza że piąty rok mamy olbrzymią suszę w Lubuskiem - mówiła marszałek Elżbieta Polak podczas Lubuskiego Święta Plonów.
Wstrzymanie produkcji nawozów przez państwowych monopolistów uderza w lubuskich rolników. - To nas zmroziło - mówią. Zamieszanie z nawozami krytykują liderzy lubuskiej PO. - To efekt nieudolnych rządów PiS - przekonują.
Ponad 50 ha zbóż i 5 ha lasu spłonęło na granicy Wielkopolski z Lubuskim. W akcji gaśniczej brało udział ponad 20 zastępów strażaków z dwóch województw.
Oznaki suszy hydrologicznej synoptycy z IMGW dostrzegają w Lubuskiem i Wielkopolsce. - Ta może z czasem przekształcić się w suszę glebową - przestrzegają. - Oszczędzajmy wodę. Zapełniajcie całą pralkę, bierzcie krótsze prysznice.
- Stwierdzamy wystąpienie suszy rolniczej na terytorium Polski w jedenastu uprawach - informuje Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach.
W ubiegłym roku myśliwi zabili w trybie sanitarnym 17,5 tys. dzików, w tym wojewoda limit wyznaczył na 19,5 tys. Masowa rzeź ma powstrzymać ASF. - Tyle że to utopia - twierdzą naukowcy. I w dodatku kosztowna. Lubuscy myśliwi na odstrzale dzików zarobili dodatkowo 15 mln zł.
ASF wykryty na lubuskiej fermie, potwierdził to ognisko główny lekarz weterynarii. To wyrok śmierci na blisko 16 tys. świń.
Jej budowa jest przedmiotem waśni wśród niektórych mieszkańców Kargowej. Obora dla 140 krów stanęła, ma już zadaszenie.
Obok kargowskiej fabryki słodyczy Nestle stanie obora dla 140 krów. Jej powstania obawiają się mieszkańcy i pracownicy zakładu. Ale mimo nieprzychylnych głosów budowa trwa.
Martwy dzik pod Sławą miał wirusa ASF. - Dzik do nas nie przywędrował. Wirus mogli tu przynieść ludzie. Pracownicy ze Wschodu, kierowca tira - mówi Stanisław Myśliwiec, szef Lubuskiej Izby Rolniczej.
Rolnik buduje oborę obok fabryki słodyczy. - RDOŚ i powiatowy inspektor sanitarny podtrzymały decyzję wydaną w 2015 r. Nie mam podstaw do cofnięcia decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zabudowy - informuje burmistrz Kargowej, Jerzy Fabiś. Co dalej?
Trwają żniwa, a w Cigacicach most na Odrze dla rolników jest zamknięty. Ale nie dla wszystkich. - Nie dość, że jest susza, tracę na interesie, to jeszcze mam dodatkowo wydawać na paliwo? W życiu! - mówi Rafał Fritsche, właściciel 95 ha ziemi.
Trwają żniwa. Żeby dotrzeć do swoich pól, nadrabiają dziesiątki kilometrów. Tracą przez to cenny czas i pieniądze. Bo mostem w Cigacicach nie przejadą. - Nie wybaczę Januszowi Kubickiemu wprowadzenia tego zakazu - mówi Karol Pętlewski, rolnik.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.