Sześciu kierowców straciło prawo w jeden świąteczny dzień, myśląc, że drogówka też świętuje. Statystyki policyjne mówią, że w zwykłe dni dziennie "prawko" traci jeden kierowca.
Kilkudziesięciu policjantów, strażaków i mieszkańców Drezdenka w województwie lubuskim szukało zaginionego, schorowanego 39-latka. W zlokalizowaniu poszukiwanego kluczową rolę odegrał policyjny dron z kamerą termowizyjną, który mimo panującej już ciemności namierzył mężczyznę. 39-latek z obrażeniami ciała trafił do szpitala.
Policjanci gorzowskiej drogówki przyjęli zgłoszenie o kolizji dwóch rowerzystów. Sprawa zostanie skierowana do sądu, bo jeden z uczestników nie przyjął mandatu. W ostatnim czasie wiele osób przesiada się na jednoślady, a to niestety oznacza więcej zdarzeń drogowych z ich udziałem.
- Właściciel pojawiał się w domu jedynie raz na kilka dni. Nie wyprowadzał psów, nie zapewniał dostępu do świeżej wody czy jedzenia. Mieszkanie również nie było sprzątane - relacjonują policjanci ze Świebodzina. 39-latkowi grożą trzy lata więzienia.
Sprawę rozpracowali kryminalni z lubuskiej komendy, po tym gdy zgłosiła się do nich mama jednej z dziewczynek. Kobieta odkryła wiadomości, które do jej córki wysyłał mężczyzna.
Gang mógł przemycić do Polski ponad 3 tony marihuany wartej 150 mln zł. W obławie brali udział lubuscy policjanci CBŚP, brygady z innych województw i hiszpańska Guardia Civil.
Wydarzenia z soboty wstrząsnęły Zieloną Górą. Zablokowana jest droga S3 w kierunku Nowej Soli, po tym jak samobójca skoczył z wiaduktu wprost pod nadjeżdżający samochód.
25-latek najwidoczniej bardzo się nudził. Postanowił znaleźć sobie "atrakcję" - niszczenie samochodów zaparkowanych w Lubniewicach. Straty wyceniono na ponad 20 tys. zł.
Gorzowianka niestety uwierzyła w historię o włamaniu na konto i straciła duże pieniądze. Była przekonana, że jej środki są zagrożone i tylko rzekomy konsultant z banku jest w stanie jej pomóc.
W policji nie ma obecnie granicy wieku dla szukających pracy. Niedawno w woj. lubuskim zatrudniono 42-latka. Zaczynający pracę w policji, straży granicznej czy służbie celnej mogą liczyć na 4-5 tys. zł na początek
72-letni mieszkaniec Kęszycy Leśnej zaginął 21 maja. Policja w akcji poszukiwawczej wykorzystała specjalistyczny sprzęt, m.in. helikopter z kamerą termowizyjną, quady i drony.
Sezon na lubuskich jeziorach zaczyna się na dobre. - I zaczynają się kłopoty - mówią policjanci. Przykład? Sternik żaglówki na Jeziorze Sławskim miał ponad promil alkoholu w organizmie. Załoga też była nietrzeźwa.
W nocy doszło do tragicznego wypadku tuż przy granicy z Niemcami. Z drogi krajowej nr 18 wypadł samochód i dachował. Zginęła jedna osoba, druga jest ranna.
Podkomisarz Andrzej Buler miał 37 lat. Zginął w 1997 r. w Bośni i Hercegowinie, w katastrofie helikoptera ONZ.
Mieszkanka Sulechowa skusiła się na inwestycje w internecie i udostępniła oszustom swoje konto. Straciła ponad 200 tys. zł.
Samochodem jechał 18-latek. Za szybko, dlatego zwrócił uwagę drogówki. Policjanci odkryli, że przewoził jedenastu nielegalnych imigrantów z Syrii i Iraku
"Nie za mną te numery" - pomyślał zapewne młodszy aspirant Jan Maławski, gdy w sklepie spożywczym zatrzymał na gorącym uczynku złodzieja. Cwany klient myślał, że uda mu się wynieść ze sklepu m.in. drogie kawy.
41-latka w środę zatrzymali policjanci z Zielonej Góry. Mężczyzna dzień wcześniej miał napaść na Bank Spółdzielczy w Nowogrodzie Bobrzańskim, grozić obsłudze bronią hukową i ukraść pieniądze.
- Policjanci z Zielonej Góry zatrzymali osobę, która może mieć związek z napadem na bank w Nowogrodzie Bobrzańskim. W tej chwili z udziałem zatrzymanego mężczyzny prowadzone są czynności procesowe - informuje podinsp. Marcin Maludy, rzecznik prasowy lubuskiej policji.
Zamaskowany mężczyzna miał w ręku przedmiot przypominający pistolet. Zażądał gotówki, gdy kasjerka mu wydała pieniądze, szybko się ulotnił. Policja zorganizowała blokadę okolicznych dróg
Policjant, który postrzelił się w lubuskiej komendzie wojewódzkiej, zmarł w gorzowskim szpitalu. Miał 37 lat.
Oszuści nie mają litości, wciąż nabierają kolejne osoby. Jedną z ostatnich ofiar jest 68-letni mieszkaniec Zielonej Góry. Myślał, że rozmawia z doradcami finansowymi, a padł ofiarą bezwzględnych przestępców.
19-letni mieszkaniec Świebodzina woził po mieście swoich dwóch kolegów. Co w tym dziwnego? Nastolatkowie siedzili w bagażniku, a dla zabawy wystawiali nogi na zewnątrz.
Do tragicznego zdarzenia miało dojść w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gorzowie przy ul. Kwiatowej z samego rana w poniedziałek, 15 maja. Jeden z policjantów prawdopodobnie postrzelił się w głowę.
Zielonogórzanka dała się namówić na transakcje giełdowe. Zanim się zorientowała, że ma do czynienia z przestępcami, ci wypłacili z jej konta wszystkie pieniądze.
Zatrzymany przez policjantów 18-latek z Iłowej zwykle kradł w sklepach kosmetyki i alkohol, tym razem połasił się na skarbonkę z datkami dla chorej dziewczynki. W środku było 2 tys. zł.
Niemieckie służby zdecydowały, by przebadać wszystkich pasażerów jadących polskim autobusem, który uległ wczoraj wypadkowi na niemieckiej autostradzie. Po nocy spędzonej w szpitalach większość osób wróciła do swoich rodzinnych domów w Lubuskiem. Jak wygląda bilans poszkodowanych?
Nawet jeżeli ofiara nie zdąży "zainwestować" pieniędzy, często oszuści poprzez specjalne oprogramowanie uzyskują niezbędne hasła i loginy, co pozwala wyczyścić konta bankowe pokrzywdzonych osób.
Kilkudziesięciu rannych, w tym młode osoby, to skutki wypadku, w którym uczestniczył polski autokar, jadący ze Świecka do Berlina. Wjechały w niego dwie ciężarówki. - Ciężko ranne zostały osoby dorosłe - podaje Mateusz Sławek z lubuskiej komendy.
Medycy sądowi wskazali, że ciało 13-latki miało wiele ran kłutych. Podobnie jej ojca. Śledczy na razie nie wskazują, kto był zabójcą ojca i córki.
Tym razem ofiarą oszustwa padł nie senior, tylko 40-latek z Zielonej Góry. Uwierzył w bajeczkę "pracownika banku" i stracił 150 tys. zł.
39-letni zielonogórzanin miał oblać łatwopalną substancją towar w magazynie, a potem go podpalić. Chciał, by cała Castorama stanęła w płomieniach. Mężczyzna jest w rękach policji, a sąd podjął decyzję o tymczasowym areszcie na trzy miesiące.
Prokuratorzy poznali już wstępne wyniki sekcji zwłok, ale nie będą ich upubliczniać. - Czekamy na szczegółowe ustalenia. Musimy wykluczyć kilka scenariuszy - mówi prokurator Łukasz Wojtasik. W sobotę ciała 41-letniego ojca i jego 13-letniej córki znaleziono pod Wschową.
Mężczyzna z młodą kobietą niszczyli nagrobki, rozbijali wazony i znicze na miejskim cmentarzu w Zielonej Górze. Straty to kilka tysięcy złotych. Dlaczego to robili? - Tłumaczyli, że wyładowywali swoja frustrację - donosi policja.
W czwartek śledczy poznają wyniki sekcji zwłok ciał, które znaleziono w sobotę na polnej drodze pod Wschową. Z nieoficjalnych ustaleń "Wyborczej" wynika, że to prawdopodobnie ojciec zabił córkę, a potem popełnił samobójstwo.
Peri właśnie ukończył specjalistyczne szkolenie, jest psem patrolowo-tropiącym. Pomaga funkcjonariuszom w powiecie międzyrzeckim.
Na samochód ze zwłokami kobiety i mężczyzny pod Wschową natknął się przypadkowy przechodzień. - To zdarzenie o charakterze kryminalnym - mówi rzecznik lubuskiej policji
Policja w Słubicach potwierdza, że 14-latka wróciła do domu cała i zdrowa. Nie podaje więcej szczegółów. O zaginięciu dziewczyny informowały media w całej Polsce.
Kiedy ofiary oszustów połkną haczyk, z reguły jest już za późno i oszczędności życia wędrują w ręce np. fałszywych policjantów. Nie daj się nabrać na zmyśloną historię. Nigdy nie przekazuj swoich pieniędzy.
Policjanci ze Słubic szukają 14-letniej Sandry już piątą dobę. Mama dziewczynki podejrzewa, że nastolatka mogła spotkać obcokrajowca, który wywiózł ją do Niemiec. "Córeczko, daj znak życia, nie śpimy, nie jemy, umieramy ze strachu o Ciebie" - napisała w sieci. Telefon dziewczynki przestał być aktywny trzy godziny po wyjściu z domu.
Copyright © Agora SA