Sprzedaż sukienki zakończyła się stratą ponad 20 tys. zł. Osoba, która wystawiła ją na sprzedaż na znanym portalu była pewna, że wykonując instrukcje, otrzyma za chwile zapłatę za towar. Tak się niestety nie stało i z konta zniknęły pieniądze.
Policja sporządziła portret pamięciowy oszusta. Może ktoś go rozpoznaje?
Pomimo wielu ostrzeżeń, spotkań i uświadamiania osób starszych ci dają wiarę oszustom, którzy wykorzystują stare metody, by się bezprawnie wzbogacić. Niemal 85 tys. zł straciła mieszkanka Słubic w województwie lubuskim, która uwierzyła w historię o spowodowaniu wypadku przez jej córkę.
Jedna z mieszkanek powiatu międzyrzeckiego w województwie lubuskim straciła prawie 40 tys. zł - stała się ofiarą przebiegłych oszustów, którzy podawali się za policjantów.
Niestety, jak pokazuje praktyka, internetowi oszuści nie biorą urlopu. Co więcej, to właśnie podczas sezonu letniego zauważalny jest wzrost ich aktywności. Dlaczego? Przyczyna jest bardzo prosta. Przecież każdy z nas chciałby wyjechać na wakacje lub korzystając w wolnego, przeprowadzić długo planowany remont mieszkania. Gdy niespodziewanie pojawia się oferta szybkiego i łatwego zysku, przestajemy myśleć racjonalnie.
W śledztwie ustalono, że za oszustwami stoją 60-letni mieszkaniec Bydgoszczy i jego 54-letnia żona. Podejrzani wyłudzili od oszukanych kobiet 200 tys. zł.
Policjanci ze Strzelec Krajeńskich w województwie lubuskim namierzyli i przedstawili zarzuty mężczyźnie, który na portalach społecznościowych i aukcyjnych oferował wynajem mieszkań. Po wpłaceniu zaliczek poszkodowane osoby nie mogły skontaktować się z oszustem, aby odzyskać pieniądze, czy zamieszkać w oferowanym do wynajmu mieszkaniu.
Niestety, oferta apartamentu we Francji była fałszywa. Gorzowianka znalazła ją w znanym portalu. Podszywająca się pod zagraniczne biuro nieruchomości oszustka wyłudziła prawie 2,7 tys. euro.
Mieszkanka powiatu gorzowskiego podpisała umowę kredytową, ale na szczęście, ostatecznie nie doszło do przekazania pieniędzy oszustom.
Gorzowianka niestety uwierzyła w historię o włamaniu na konto i straciła duże pieniądze. Była przekonana, że jej środki są zagrożone i tylko rzekomy konsultant z banku jest w stanie jej pomóc.
Mieszkanka Sulechowa skusiła się na inwestycje w internecie i udostępniła oszustom swoje konto. Straciła ponad 200 tys. zł.
Oszuści nie mają litości, wciąż nabierają kolejne osoby. Jedną z ostatnich ofiar jest 68-letni mieszkaniec Zielonej Góry. Myślał, że rozmawia z doradcami finansowymi, a padł ofiarą bezwzględnych przestępców.
Zielonogórzanka dała się namówić na transakcje giełdowe. Zanim się zorientowała, że ma do czynienia z przestępcami, ci wypłacili z jej konta wszystkie pieniądze.
Nawet jeżeli ofiara nie zdąży "zainwestować" pieniędzy, często oszuści poprzez specjalne oprogramowanie uzyskują niezbędne hasła i loginy, co pozwala wyczyścić konta bankowe pokrzywdzonych osób.
Tym razem ofiarą oszustwa padł nie senior, tylko 40-latek z Zielonej Góry. Uwierzył w bajeczkę "pracownika banku" i stracił 150 tys. zł.
Kiedy ofiary oszustów połkną haczyk, z reguły jest już za późno i oszczędności życia wędrują w ręce np. fałszywych policjantów. Nie daj się nabrać na zmyśloną historię. Nigdy nie przekazuj swoich pieniędzy.
Kryminalni z gorzowskiej komendy zatrzymali 20-letniego mężczyznę, który odebrał od seniora z naszego miasta ponad 40 tys. zł. Pokrzywdzony uwierzył w historię o fałszywych banknotach. Podejrzanemu przedstawiono zarzut oszustwa, w jego sprawie sąd zdecydował o tymczasowym areszcie.
Na szczęście tym razem gorzowscy policjanci szybko zatrzymali 34-letnią oszustkę, która odebrała od pokrzywdzonych prawie 100 tys. zł. Część pieniędzy udało się odzyskać. Sąd na wniosek prokuratora zdecydował o trzymiesięcznym areszcie. Sprawa jest rozwojowa.
Starsza kobieta spod Świebodzina dała się nabrać rzekomej znachorce, która obiecywała, że wyleczy ją z bólu nóg. Miała jedynie owinąć je koszulą nocną ze schowanymi w środku pieniędzmi...
Szybki i duży zysk w krótkim czasie. Tak najczęściej internetowi oszuści i naciągacze zachęcają swoje ofiary do inwestowania pieniędzy w niesprawdzone i wątpliwe produkty finansowe. Najczęściej obietnice wysokich profitów w krótkim czasie to blef. Osoby, które dają się nabrać na takie historie, niestety bardzo często tracą swoje oszczędności.
Tym razem oszuści boleśnie zaatakowali w Drezdenku w województwie lubuskim. 86-letnia kobieta przekazała pieniądze przez okno rzekomemu adwokatowi i niestety, w ten sposób stała się ofiarą przestępców.
Rzekomy pracownik banku przekonał swojego rozmówcę, że środki na koncie są zagrożone i trzeba natychmiast działać. Pokrzywdzeni zainstalowali na swoich telefonach aplikację do zdalnego dostępu, wskazaną przez przestępców. W ten sposób stracili całe swoje oszczędności.
Niestety pieniądze nie wróciły. Starszą kobietę oszukał mężczyzna podający się za policjanta.
Oszuści, za pomocą sieci oraz informacji telekomunikacyjnych, losowo wynajdują potencjalne ofiary. Uwierzytelniają się w ich oczach poprzez podanie się za pracownika banku lub osoby zainteresowanej zakupem przedmiotu wystawionego na popularnej platformie sprzedażowej. Następnie nakłaniają rozmówców, aby ci wykonali przelew. Właśnie w taki sposób oszukanych zostało dwóch mieszkańców powiatu sulęcińskiego w województwie lubuskim, którzy w zaledwie kilka dni stracili łącznie ponad 100 tys. zł.
Jeśli zadzwoni do ciebie ktoś podający się za pracownika banku, koniecznie trzymaj się następujących zasad: rozłącz się, odczekaj minimum 30 sekund, sam połącz się z bankiem i dowiedz się, co się dzieje. Koniecznie wybierz oficjalny numer na klawiaturze numerycznej, nie oddzwaniaj z listy połączeń, które wyświetlają się na telefonie.
Potem buchnął kopertę z pieniędzmi 82-letniej seniorki. Tym razem udało się oszusta złapać i odzyskać blisko 2 tys. zł.
Naciągacz oszukał 62 osoby na łączną kwotę ponad 14 tys. zł, oferując na sprzedaż bilety na koncerty oraz inne wydarzenia artystyczne, których nigdy nie posiadał.
Funkcjonariusze z gorzowskiej komendy otrzymali informację o oszustwach, do których doszło podczas zakupu węgla. Internetowe firmy miały oferować opał do sprzedaży, ale nie wywiązywały się z zamówienia. Adresy internetowe rzekomych sklepów już zniknęły.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych ostrzega przed fałszywymi telefonami od rzekomych pracowników ZUS, którzy proszą o podanie danych potrzebnych do wypłaty środków z subkont. Oszuści chcą w ten sposób wyłudzić informacje, które mogą posłużyć im np. do kradzieży lub zaciągnięcia kredytu.
Gorzowscy kryminalni zatrzymali mężczyznę podejrzanego o udział w oszustwie "na policjanta". Ważne również, że odzyskali 12 tys. zł, które wcześniej rzuciła z balkonu starsza mieszkanka naszego miasta.
Policjanci z Żagania postawili oszustowi 30 zarzutów. Mężczyzna oferował samochody i maszyny rolnicze, brał zaliczki na rachunki "słupów" i znikał.
Kradzież danych osobowych miała być powodem problemów klientki jednego z banków. Zaniepokojona kobieta stosowała się do poleceń, która usłyszała w telefonie. Zadzwonić do niej miał pracownik banku, a nawet policjant. Kobieta uwierzyła w przedstawioną jej historię i straciła 50 tys. zł. W jej telefonie wyświetliły się numery telefonów przypisane do banku i jednostki policji.
Spotkanie odbyło się w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych w Gorzowie. Policjanci wyjaśnili osobom starszym, jak działają dzisiaj oszuści oraz jakich zasad należy przestrzegać, by nie paść ich ofiarą i nie stracić dorobku życia.
Lubuscy policjanci spotykają się z seniorami w ramach projektu "Fałszywy telefon - zagrożone oszczędności".
Mieszkanka powiatu sulęcińskiego w województwie lubuskim odebrała telefon z rzekomej infolinii swojego banku. Podczas rozmowy została poinformowana, że ktoś usiłował wykonać przelew z jej konta. Aby ochronić swoje środki, 48-latka podstępem została nakłoniona do pobrania aplikacji. Następnie została poproszona o zalogowanie się na swoje konto. Niestety, w tym momencie oszuści okradli ją na kwotę 30 tys. zł.
Metoda "na policjanta" znów okazała się skuteczną bronią oszustów. Nabrała się starsza kobieta z Gorzowa. Uwierzyła, że ktoś chce się włamać do jej mieszkania i wyrzuciła przez balkon 170 tys. zł. Wprost w ręce oszustów.
Niestety, jak pokazuje policyjne doświadczenie, wypłata tak zwanych czternastek może okazać się sposobnością dla przestępczej działalności oszustów. Mundurowi przypominają, że świadczenia wypłacane są z urzędu. Oznacza to, że osoby uprawnione do otrzymania 14. emerytury nie muszą składać żadnego wniosku.
Dwie osoby były przekonane, że dzięki konsultantom zarobią na kryptowalutach. Niestety manipulacja doprowadziła do straty dużych kwot. Historie są nieco odmienne, ale każda oparta na rzekomych zyskach i kończy się utratą oszczędności. Policjanci przypominają, by z dużą ostrożnością podchodzić do osób, które oferują inwestycję i opiekę nad zgromadzonym kapitałem.
72-latek zobaczył reklamę w internecie. Kliknął w nią i zapoznał się z ofertą inwestycji w kryptowaluty. Zamiast zyskać stracił wiele, bo aż 165 tys. zł.
Kolejna osoba w Gorzowie padła ofiarą wyłudzaczy. Starsza kobieta uwierzyła w historię domniemanego policjanta, spakowała pieniądze i zgodnie z poleceniem wyrzuciła przez balkon.
Copyright © Agora SA