Trwa obława za złodziejami, którzy napadli na konwojentów w Żarach. Z Warszawy ściągnięto specjalny policyjny śmigłowiec z kamerą termowizyjną, by sprawdził lasy wokół granicy z Niemcami i autostrady A18. W napadzie ucierpiało dwóch ochroniarzy, zostali przewiezieni do szpitala.
Do napadu doszło w jednym ze sklepów w Słubicach w województwie lubuskim. Kryminalni zatrzymali podejrzanego o kradzież pieniędzy 44-latka. Grozi mu osiem lat więzienia.
Trzech młodych mężczyzn napadło i pobiło młodego kierowcę taksówki na aplikację. Bandyci porzucili go na polu i ukradli samochód. Mężczyźni zostali zatrzymani i aresztowani.
Zamaskowany mężczyzna miał w ręku przedmiot przypominający pistolet. Zażądał gotówki, gdy kasjerka mu wydała pieniądze, szybko się ulotnił. Policja zorganizowała blokadę okolicznych dróg
Policjanci z Witnicy w województwie lubuskim ustalili i zatrzymali podejrzanego o rozbój. Zamaskowany mężczyzna wszedł na stację paliw z nożem, zabrał pieniądze i uciekł rowerem. Podejrzanemu grozi do 12 lat więzienia.
Mężczyzna zaatakował podczas egzekucji komorniczej. Jednego z pracowników pobił pałką teleskopową, do innych strzelał z pistoletu na metalowe kule. Grozi mu do trzech lat więzienia.
Do brutalnego napadu doszło w jednym z marketów w Strzelcach Krajeńskich w województwie lubuskim. Poszkodowany w poważnym stanie został przewieziony do szpitala. Zatrzymanemu 66-letniemu mężczyźnie za usiłowanie zabójstwa grozi nawet dożywocie.
Do napaści doszło ostatniej nocy z 8 na 9 kwietnia w podgorzowskim Borku. Kierowca chciał tylko, aby mężczyzna wysiadł z autobusu. Został uderzony metalowym prętem w głowę, musiał korzystać z pomocy lekarzy.
Miał maskę, a w ręce nóż. Uciekł, gdy dostał papierosy, alkohol i gotówkę. - Ostatecznie trzy osoby związane z tym napadem usłyszały zarzuty - mówi podkomisarz Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik gorzowskiej policji.
33-latek wpadł do sklepu monopolowego z atrapą pistoletu w ręku. Uciekł, gdy kasjerka dała mu pieniądze. Zbyt długo się z nich nie cieszył, niedługo później schwytano go w centrum miasta.
Młody mężczyzna chciał szybko się dorobić i napadł na stację paliw. Ubrał się na czarno, twarz zasłonił maseczką, używaną w trakcie epidemii koronawirusa. Groził kasjerce maczetą. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Jeden z nich najpierw uderzył 56-latkę w twarz. Po chwili dołączył do niego kolega, razem bili leżącą kobietę rękoma i nogami. Obydwaj brutale byli pijani w sztok.
Gorzowscy policjanci zatrzymali dziewięć osób. Pięć z nich usłyszało zarzuty związane z usiłowaniem zabójstwa, za co grozi nawet dożywocie.
Napastnik ugodził nożem mężczyznę. Ostrze zatrzymało się jednak na telefonie komórkowym, co ofierze uratowało życie. Prokurator skierował do sądu akt oskarżenia.
83-letni mieszkaniec Nowej Soli wypłacił z banku 200 tys. zł, które zamierzał przeznaczyć na zakup nieruchomości. Długo się gotówką nie nacieszył. Gdy wsiadł do swojego samochodu, ktoś wtargnął do pojazdu i wyrwał cenną teczkę.
W niedzielę wieczorem nieznany mężczyzna napadł na sklep monopolowy "Brand" przy ul. Sikorskiego. Napastnik miał straszyć ekspedientkę nożem.
Od poniedziałkowego wieczora gorzowscy policjanci prowadzili intensywne poszukiwania sprawcy rozboju w sklepie na osiedlu Górczyn. Młodego mężczyznę zatrzymano we wtorek przed południem.
Przemysławowi B. grozi do 12 lat więzienia.
Do napadu doszło w środę na stacji paliw przy ul. Kasprzaka w Gorzowie. Na miejsce przyjechała policja, później do akcji wkroczyli antyterroryści, którzy odbili pracowników i klientów stacji. Ćwiczenia trwały ponad dwie godziny. Uczestniczyli w nich także saperzy i strażacy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.