Z policji. Przypadek włamywacza z Sulechowa przypomina dzień świstaka. Kilka miesięcy temu obrabował miejscowy kościół i wpadł. Teraz historia się powtórzyła.
Oszukanego mężczyznę skusiła obietnica kilku tysięcy dolarów zysku z kryptowalut. Ostatecznie mieszkaniec powiatu gorzowskiego jest bardzo na minus, bo przestępca przejął kontrolę nad jego komputerem, a następnie wziął dwa kredyty. Oczywiście pieniądze natychmiast zniknęły.
Najstarszemu ze złodziei postawiono kolejne zarzuty, związane z podobną kradzieżą i włamaniami do kościołów w Gorzowie i Karninie.
Rodzina pojechała na rowerową wycieczkę. Chłopiec wpadł pod skład szynobusu na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bobowicku (pow. międzyrzecki), niestety zginął na miejscu.
Sporo na sumieniu ma jadący skuterem mężczyzna, zatrzymany w czwartek przed północą przez gorzowską drogówkę. 35-latek przez najbliższe trzy lata w ogóle nie powinien kierować żadnymi pojazdami. Dodatkowo był poszukiwany, bo ma do odsiadki sądowy wyrok.
Poszukiwani nowi policjanci. Jeśli czujesz, że podołasz i chcesz służyć w policji, przyjdź na test sprawnościowy w Zielonej Górze.
Wolny czas to nie tylko ekscytujące przygody, ale i nie do końca rozsądne pomysły dzieci i młodzieży. Dziś w nocy policjanci otrzymali informcję o młodych osobach biegających po jednym z gorzowskich mostów, które na widok mundurowych próbowały uciekać.
Rannego 19-latka zauważyli podróżni na drodze S3. Chłopaka i jego rówieśniczkę porwał dziesięć lat starszy mężczyzna. Wywiózł ich do lasu. Zabrał dokumenty, telefony i pieniądze. Chciał zabić i zakopać ciała w grobie wykopanym przez ofiary.
31-latek dachował samochodem na prywatnej posesji w Witnicy, zniszczył płot i wbił się w altanę. Wydostał się z auta i uciekł z miejsca zdarzenia.
Staruszka zrzuciła oszustowi pieniądze przez okno. Niestety dopiero po wizycie bliskiej osoby zrozumiała, że żadnego wypadku nie było.
Gorzowscy policjanci po wejściu do mieszkania przekazali starszą kobietę pod opiekę lekarzy i bliskich.
Rowerem po drodze ekspresowej? Na taki pomysł wpadła 20-latka i 26-latek. Wybrali się na przejażdżkę drogą S3, zdecydowanie nieprzeznaczoną dla jednośladów. Ich pomysłowość została nagrodzona mandatem.
To miała być ryzykowna zabawa oraz pokaz umiejętności adeptów motoryzacji na ulicach Gorzowa. Większość z kierowców to młodzi ludzie, którzy niedawno otrzymali prawa jazdy. Nim zdążyli dobrze rozgrzać maszyny, policjanci z gorzowskiej drogówki byli już na miejscu i ostudzili ich zapały.
Młody mężczyzna chciał szybko się dorobić i napadł na stację paliw. Ubrał się na czarno, twarz zasłonił maseczką, używaną w trakcie epidemii koronawirusa. Groził kasjerce maczetą. Grozi mu do 12 lat więzienia.
38-letni gorzowianin nie dość, że był pijany, to ma zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych za wcześniejsze przypadki kierowania w stanie nietrzeźwości. Mężczyzna został aresztowany, grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.
Ona ma 18 lat, on 31, trzy najbliższe miesiące spędzą w areszcie. Para żyła luksusowo, wypożyczała drogie auta i apartamenty. Nocą wycinała katalizatory z ciężarówek, by ukraść cenny pallad.
To już kolejna sytuacja, kiedy gorzowski policjant Paweł Olejniczak w wolnym czasie zatrzymuje pijanego kierowcę.
Do zdarzenia doszło 10 maja w Gorzowie. Łukasz C., były już kierownik transportu medycznego w szpitalu, miał podczas policyjnej kontroli prawie promil alkoholu.
To była zorganizowana grupa przestępcza. Najpierw przejmowali konta na Facebooku, wyłudzali jako "znajomi" kody do aplikacji BLIK, a potem, czyścili konta naiwnych ofiar. Do czasu. Lubuska policja rozpracowała gang i wcześniej aresztowała siedem osób. Teraz wpadł jego szef.
Amator koni próbował zmylić policjantów. Wymyślił historię, że chciał uratować zwierzęta, które zdezorientowane szły ciemną drogą. Nikt jednak nie uwierzył w jego opowieść. W końcu 27-latek przyznał się, że konie chciał sprzedać, licząc na spory zysk. Łączna wartość odzyskanych zwierząt to 4,5 tys. zł.
Kierujący śmieciarką "wydmuchał" najwięcej. Jego koledzy mieli odpowiednio półtora i pół promila alkoholu w organizmie.
W niedzielne popołudnie miał mieć wolne. Pod jednym z sulechowskich sklepów zauważył pijanego chłopaka, wsiadającego za kółko swojego audi. Sierżant sztabowy Paweł Kiżuk pojechał za nim i skończyło się awanturą.
Osobowy ford wypadł nad ranem z drogi między Żabicami a Górzycą w powiecie słubickim. Na miejscu zginęła trójka nastolatków. Żaden z nich nie miał prawa jazdy.
Ofiarą oszustów wyłudzających pieniądze metodą "na policjanta" padła kolejna zielonogórzanka. Wszystko działo się w poniedziałek. Kobieta straciła aż 40 tys. zł.
Zaczynał w wydziale kryminalnym, potem było CBŚ, walka z korupcją i szefowanie komendzie miejskiej. Teraz mł. inspektor Jarosław Pasterski został komendantem lubuskiej policji.
Za ponad 37 mln zł lubuska policja zbudowała nowy budynek biurowy, strzelnicę ćwiczebną oraz zaplecze techniczne. Nowoczesny kompleks już służy policjantom.
Pani generał odchodzi. Nadinsp. Helena Michalak przestanie pełnić funkcję komendanta wojewódzkiej policji w Gorzowie.
W czasie trzydniowej majówki zielonogórscy policjanci nie wystawili ani jednego mandatu za niezakrywanie twarzy czy zbieranie się w grupach. Zwykle pouczają, licząc na obywatelską postawę.
Policjanci z Gorzowa i województwa wielkopolskiego zatrzymali trzy osoby, które usłyszały zarzuty paserstwa oraz kradzieży z włamaniem. Ukradzione auta były warte blisko 350 tys. zł.
Zaginiona pani Jolanta została odnaleziona w poniedziałek wieczorem.
W dobie koronawirusa kościoły pozostają otwarte, ale do niektórych z nich wejdziemy tylko bocznymi drzwiami. Złodziej z Sulechowa na to nie wpadł i do jednej z tamtejszych świątyń włamał się, wspinając się po metalowej kracie.
Pijany spryciarz odmówił kontroli trzeźwości, mimo że policjanci już w pierwszej chwili wyczuli od niego charakterystyczną woń alkoholu. W drodze na badanie krwi znalazł wymówkę: zakażenie koronawirusem.
Po zatrzymaniu mieszkaniec powiatu słubickiego usłyszał 11 zarzutów, m.in. kradzieży, posiadania środków odurzających, kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, niezatrzymania się do kontroli drogowej. Grozi mu 5 lat więzienia.
Wycieczka na stację paliw po piwo nie poszła po myśli pijanego mężczyzny z Żagania. Bo za kierownicą forda usiadł jego 14-letni syn, co, na jego nieszczęście, przykuło uwagę policjanta po służbie.
Lubuszanie poważnie potraktowali wszelkie zalecenia i w Wielkanoc zostali w domach. - Na ulicach w świąteczne dni, mimo słonecznej pogody, ruch był niewielki. Nie odnotowano poważnych zdarzeń o charakterze kryminalnym - powiedział podkom. Maciej Kimet z zespołu prasowego KWP w Gorzowie.
Zielonogórscy policjanci łapią kierowców, którzy zachęceni zmniejszonym ruchem na drogach z powodu epidemii koronawirusa, częściej dociskają gaz. Ale pędzić ponad 100 km/h w terenie zabudowanym, mając półtora promila alkoholu? To już zupełny brak wyobraźni.
W ręce policji wpadło kolejnych trzech napastników, którzy w ubiegłą sobotę w Gorzowie brali udział w ustawce kiboli.
To stało się w Gorzowie, w jeden z wieczorów minionego weekendu. Choć w Polsce obowiązuje zakaz spotykania się w większych grupach z powodu epidemii koronawirusa, w mieszkaniu 64-latka trwała impreza z dużą liczbą gości. W jej trakcie dwóch znajomych poleciło, by mężczyzna poszedł do sklepu po denaturat.
Do Pławina (gmina Stare Kurowo) drezdeneccy policjanci przyjechali w zupełnie innej sprawie. Nagle usłyszeli hałas dobiegający z miejsca, gdzie zaparkowali radiowóz. Okazało się, że samochodu nie zdołał wyminąć 36-letni rowerzysta.
Mieszkaniec Międzyrzecza za nic miał decyzję o objęciu go kwarantanną. Wyszedł z domu, bo musiał się napić. Potem pijany leżał na ławce przy bloku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.