Stal Gorzów osłabiona podczas piątkowego meczu ligowego z Get Well na Motoarenie? Tak to wygląda, bo Peter Kildemand po ciężkim wypadku na Węgrzech wciąż przebywa w szpitalu. - Szkoda, nasz Duńczyk zaczynał się rozkręcać, w takiej sytuacji najważniejszy jest jednak zdrowy rozsądek - powiedział trener Stanisław Chomski.
W historycznym sezonie, gdzie wszystkie spotkania żużlowej PGE Ekstraligi są pokazywane na żywo w telewizji, w pierwszej rundzie gorzowian aż pięć razy oglądamy w piątki. Właśnie na ten dzień został także przesunięty czerwcowy rewanż w Grudziądzu. Dziś jednak żyjemy tym, co wydarzy się 24 maja o godz. 18, GKM najpierw przyjedzie na "Jancarza".
Nie było łatwo, ale gorzowscy żużlowcy w zaległym spotkaniu pokonali Spartę Wrocław 48:42 i dzięki temu zachowali w miarę bezpieczne miejsce w tabeli. - Nikt o tym głośno nie mówił, ale zawodnicy zdawali sobie sprawę, że tu przegrać nie można. Przed nami kolejne mecze, w którym chcemy być jeszcze lepsi - powiedział Stanisław Chomski, trener żółto-niebieskich. W innym spotkaniu oglądaliśmy pokaz mocy mistrzów z Leszna. W poniedziałek i wtorek na "Jancarza" zapraszają młodzi stalowcy.
W niedawnym, derbowym starciu z Falubazem najpierw prowadzili stalowcy, aby wszystko popsuć w ostatnich wyścigach. Dziś było inaczej. Sparta Wrocław bez kontuzjowanego Macieja Janowskiego mocno się stawiała, prowadziła jeszcze po 12. biegu. Ostatecznie jednak to gorzowscy żużlowcy wygrywają 48:42.
Wszystko po to, aby przetrwać obfite, czwartkowe deszcze w Gorzowie. Tor na "Jancarzu" został odpowiednio ochroniony, opady właśnie na dobre ustały, w piątek od rana wyjdzie słońce, od godz. 18 żużlowcy Stali powalczą ze Spartą Wrocław o drugie ligowe zwycięstwo w tym sezonie.
W najbliższych godzinach w Gorzowie jeszcze mocno popada, ale w piątek rano pogoda powinna zacząć radykalnie się poprawiać, a to oznacza, że żużlowcy Stali od godz. 18 powinni się ścigać na "Jancarzu" ze Spartą Wrocław. Obie drużyny wygrały do tej pory po jednym meczu.
Trochę deszczu i historia żużlowego pojedynku Sparty ze Stalą zamieniła się w brazylijską telenowelę. Mamy kolejny termin tego meczu - piątek 17 maja, godz. 18. I zamianę gospodarza. Z pewnością z tego rozwiązania nie będą zadowoleni liderzy obu drużyn, którzy chcą walczyć o medale mistrzostw świata.
Tradycyjnie z początkiem maja ruszyły rozgrywki szwedzkiej Elitserien. W 1. kolejce wzięła udział podstawowa piątka seniorów Stali Gorzów. Błyszczał niepokonany kapitan naszej drużyny Bartosz Zmarzlik.
Zorganizowana grupa żużlowych kibiców skarży się na zakazy, klub uważa, że ich oświadczenie godzi w dobry wizerunek Stali. Czy konflikt zostanie zażegnany? Nasze zdanie od dawna jest jedno: każda arena sportowa to powinno być miejsce, gdzie całą rodzinną, w komfortowych warunkach, można przeżyć fajne emocje, uczestniczyć w wyjątkowym widowisku. Tym bardziej że bilety na te wydarzenia wcale nie są tanie.
Niestety drużyna z Zielonej Góry powiedziała dziś: sprawdzam. Kto w województwie lubuskim lepiej zmontował skład na sezon 2019. Falubaz zebrał dziś na naszym torze aż dziesięć trójek, dominował w drugiej części spotkania i ostatecznie wygrał pewnie 49:41. Po gorzowskiej stronie mordował się nawet kapitan Stali Bartosz Zmarzlik, który pojechał tylko dwa naprawdę dobre wyścigi.
Remonty, a co za tym idzie - znacznie mniejsza ilość miejsc parkingowych na gorzowskim Zawarciu, to spory problem w czasie zawodów żużlowców od początku obecnego sezonu. W niedzielę może być kumulacja tych problemów, bo na lubuskie derby wszystkie miejsca na trybunach mają być zajęte. Policjanci proszą, aby pomyśleć o tym wcześniej i dodatkowo nie komplikować sobie życia.
Przez najbliższe dwie soboty 14 państw będzie się biło o awans do finału Speedway of Nations, żużlowej imprezy, która w ubiegłym roku zastąpiła Drużynowy Puchar Świata.
16-latek Mateusz Bartkowiak zrobił prezent mamie na urodziny i jak zdobył pierwsze w życiu punkty w PGE Ekstralidze, to od razu trzy. Stal postawiła się obrońcom złota w Lesznie, ale w kluczowych wyścigach trzy razy na 5:1 gospodarze przywieźli Bartosza Zmarzlika, Krzysztofa Kasprzaka i Szymona Woźniaka. Dzięki temu to Unia ostatecznie wygrała dość wyraźnie 51:39.
Obrońcy żużlowego złota wyglądają na zespół jeszcze mocniejszy, za to Słowak Martin Vaculik dziś już wygrywa mecze dla Falubazu Zielona Góra, a nie dla nas. Jak siedem miesięcy po wielkim finale PGE Ekstraligi będzie przebiegało starcie aktualnego mistrza Polski z wicemistrzem?
"Męczarnie", "boleści", "szczęśliwa wygrana"... Nie przypuszczaliśmy, że takich słów będziemy używać po meczu stalowców z beniaminkiem żużlowej ekstraklasy. Kluczem na najbliższe dni będzie odzyskanie dla drużyny Krzysztofa Kasprzaka. Jego wygrane wyścigi są niezbędne, abyśmy nie drżeli o każdy wynik w tej silnej i wyrównanej lidze.
Na koniec solenizanci ze Stali, trener Stanisław Chomski i kapitan drużyny Bartosz Zmarzlik, z uśmiechem i ulgą przybijali piątki, ale łatwo w starciu z beniaminkiem nie było. Na początku przegrywaliśmy już różnicą sześciu punktów, a gorzowscy żużlowcy dwa razy pojechali w rezerwie taktycznej. Wygrywamy, ale zostajemy z pytaniem: ile może ten nasz zespół. Jeśli natychmiast nie obudzi się Krzysztof Kasprzak, to przed nami ciężkie miesiące w PGE Ekstralidze.
W piątek o godz. 18 stalowcy zaczną drugi mecz ligowy, pierwszy w 2019 r. na "Jancarzu". Podejmujemy beniaminka Motor Lublin. - Rywale już coś wygrali, spróbowali ekstraklasy i teraz zrobią wszystko, aby tu zostać. Z pewnością entuzjazm i determinacja zostaną im na spotkanie w Gorzowie, musimy być gotowi na poważne wyzwanie - powiedział Szymon Woźniak, który pojedzie dla żółto-niebieskich z jedenastką.
Na otwarcie żużlowej PGE Ekstraligi Stal Gorzów przegrała z Włókniarzem w Częstochowie 43:47. - Porażka to dalej porażka, a my przede wszystkim chcemy wygrywać mecze. Mało kto jednak w nas wierzył, dawał nam tyle punktów. My jednak pokazaliśmy się z dobrej strony i z optymizmem patrzymy w przyszłość - powiedział nasz kapitan Bartosz Zmarzlik. W piątek 12 kwietnia podejmujemy Motor Lublin. Beniaminek ma już na koncie pierwszą wygraną.
Dziś wieczorem w Częstochowie nasza drużyna żużlowa zaczyna sezon 2019, w meczu z Włókniarzem nie będzie faworytem. - Celem jest awans do fazy play-off i uważam, że stać nas, aby temu podołać - zapowiada Ireneusz Maciej Zmora, prezes Stali Gorzów.
Dwa dni pozostały do pierwszego meczu ligowego stalowców w sezonie 2019. Typy na starcie gorzowskich żużlowców z Włókniarzem w Częstochowie są do siebie bardzo podobne: mniej lub bardziej okazałe zwycięstwo gospodarzy. W piątek o godz. 20.30 żółto-niebieskich poprowadzi do walki nowy kapitan.
Dwa mecze żużlowej PGE Ekstraligi od tego sezonu regularnie będą odbywać się w piątki, stąd już we wtorki będziemy znali składy na te wydarzenia. Stal Gorzów jedzie do groźnej Częstochowy wszystkim najlepszym, co obecnie ma. Pojedynek 5 kwietnia, start do pierwszego wyścigu o godz. 20.30.
Żużlowcy Stali w sobotę wygrali w Grudziądzu 46:44. Identyczny wynik padł dziś na stadionie im. Edwarda Jancarza. Tym razem ciut lepszy był na koniec GKM.
W pierwszym sprawdzianie w 2019 roku żużlowcy Stali Gorzów wygrywają z GKM w Grudziądzu 46:44. Rewanż w niedzielę o godz. 15 na stadionie im. Edwarda Jancarza.
W sobotę nasi żużlowcy mają zaplanowany pierwszy w tym roku sparing z GKM w Grudziądzu, a w niedzielę od godz. 15 powalczą z tym samym zespołem na "Jancarzu".
Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów pierwsze okrążenia w tym roku kręcił dziś na torze w Niemczech. Jeśli pogoda dopisze, to za kilka dni żużlowcy pojawią się także na "Jancarzu".
Przyznajcie się, od kiedy układając sobie skład Stali, zaczynacie od Bartosza Zmarzlika? Mamy szczęście, że w naszych czasach startuje ktoś na miarę największych gorzowskich legend żużla. Dziś już nie odmawia, nie mówi, że jest za młody, a godzi się, aby zostać kapitanem. - Zrobię wszystko, aby drużyna czuła się jak najlepiej - obiecał 24-latek.
W momencie, gdy nasi żużlowcy, którzy będą walczyć dla Gorzowa w PGE Ekstralidze, zaczynali tradycyjne zgrupowanie, klub zdradził ostatnie zagadki 16. Memoriału Edwarda Jancarza. Nie mamy już turnieju Grand Prix, ale towarzyskie zmagania zaplanowane na 31 marca też zapowiadają się świetnie.
3840 okrążeń toru, 906 wyścigów, 64 mecze sezonu - to czeka na kibiców najlepszej żużlowej ligi świata od kwietnia do września. Wszystkie mecze PGE Ekstraligi obejrzeć będzie można nie tylko na stadionach, ale także na żywo w telewizji. Mistrza Polski poznamy 22 września.
W Gorzowie zdecydowali, że żużlowcy potrenują w górach w połowie lutego, na 22 marca mają się stawić na spotkaniu z kibicami, a 30 marca odbędzie się na naszym stadionie 16. Memoriał Edwarda Jancarza.
Wicemistrz świata z 2014 r. bezskutecznie próbuje wrócić do cyklu Grand Prix, w minionym sezonie nie błyszczał także w mistrzostwach Europy, gdzie zajął dopiero 11. miejsce. O co 34-letni Krzysztof Kasprzak będzie walczył w nadchodzących miesiącach?
Anita Włodarczyk, Sławomir Szmal czy Sebastian Mila - to tylko niektóre z gwiazd sportu, które wzięły udział w niedzielnym turnieju piłkarskim w bydgoskiej Łuczniczce na rzecz Tomasza Golloba. Wystąpiła także drużyna Stali Gorzów, zakończyła zmagania na fazie grupowej. Tu jednak wyniki były sprawą drugorzędną, najważniejsze było wsparcie dla mistrza żużla.
Takiego sezonu PGE Ekstraligi jeszcze nie było. Wszystkie mecze w 2019 r. zostały podzielone na piątki i niedziele. Każdy ligowy weekend otworzą dwie transmisje w Eleven Sports, a pozostałe spotkania tak jak dotychczas będzie można oglądać w nSport+. W ten sposób pierwszy raz w historii komplet 64 spotkań trafi do telewizji.
61-letni szkoleniowiec Stali, który jeszcze w trakcie minionego sezonu związał się z gorzowskim klubem żużlowym na kolejne dwa lata, wkrótce stanie przed poważnym wyzwaniem. Musi wypełnić lukę po utracie jednego z liderów. - Wierzę, że mimo zmian wspólnymi siłami znów będziemy w stanie powalczyć o play-off - powiedział Stanisław Chomski.
34-latek ma za sobą jeden z lepszych sezonów w PGE Ekstralidze. Krzysztof Kasprzak w wysokiej formie będzie także niezbędny Stali w kolejnych rozgrywkach. Żużlowiec spędzi w Gorzowie już ósmy sezon.
Czy ta dwójka wypełni lukę po Martinie Vaculiku, który niespodziewanie odszedł z Gorzowa do Falubazu Zielona Góra? Oby. Stal oficjalnie potwierdziła, że na 2019 rok zatrudnia dwóch Duńczyków - Petera Kildemanda i Andersa Thomsena.
Przychodził do Gorzowa rok temu jako 32. żużlowiec PGE Ekstraligi, dziś jest 29. Nie zrobił więc w nowych realiach jakiegoś oszałamiającego postępu. Wygląda na to, że 25-letni Szymon Woźniak w następnym sezonie będzie musiał w Stali Gorzów wziąć na swoje barki znacznie więcej.
Bartosz Zmarzlik, Leon Madsen, Stanisław Chomski, Bartosz Smektała, Jakub Jamróg oraz Fogo Unia Leszno odebrali "Szczakiele" - nagrody dla bohaterów sezonu 2018 w PGE Ekstralidze. Podczas uroczystej gali nagrodę specjalną, "Złotego Szczakiela", otrzymał Roman Jankowski z Leszna.
Jest wicemistrzostwo Polski, a więc gorzowscy żużlowcy mają się czym pochwalić. W czwartkowy wieczór w galerii Nova Park cierpliwie rozdali setki autografów.
Bartosz Zmarzlik skończył wraz z gorzowskim zespołem ligowy sezon w Polsce na drugim miejscu. Przed nim jeszcze ostatnie w tym roku, wielkie wyzwanie indywidualne.
Prawie cały srebrny skład żużlowej Stali Gorzów będzie czekał na kibiców w czwartkowe popołudnie. Zabraknie tylko Szweda Linusa Sundstroma.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.