Nie spodziewaliśmy się, że Bartosz Zmarzlik tak szybko stanie ramię w ramię z największymi mistrzami żużla. To na pewno był jego rok. Tak samo jak naszych kajakarek, wioślarki i drużyny koszykarek.
25-letnia Kahleah Copper i o dwa lata młodsza Chloe Jackson aktualnie walczą o awans do fazy play-off w barwach Chicago Sky, w lidze WNBA. Amerykanki zamykają skład gorzowskiej drużyny koszykarskiej na sezon 2019/20. Czy poprowadzą nas do sukcesu? Copper na boisku chce robić wszystko, lubi mieć piłkę w rękach. Jackson zatrudniamy na "jedynkę", choć rozgrywającą Chloe stała się dopiero w ostatnim sezonie, wcześniej spełniała się w roli rzucającej.
Jedna z nich przez dwa poprzednie sezony grała w gorzowskiej drużynie, dwie kolejne będziemy oglądać w naszych barwach za chwilę. Jak sobie radzą w finałach mistrzostw Europy? Sprawdzamy też, jakie plany mają koszykarskie sreberka.
Amerykańska rozgrywająca gorzowskiej srebrnej drużyny Sharnee Zoll-Norman została najbardziej energetyczną koszykarką kobiecej ligi w sezonie 2018/19. Przypomnijmy, że zawodniczka niedawno ogłosiła zakończenie sportowej kariery.
Zespół Nadieżdy Orenburg wygrał w minionym sezonie rozgrywki EuroCup, gdzie my odpadliśmy w drugiej rundzie play-off. W najlepszej ekipie była 23-latka Żosselina Maiga, choć w decydujących meczach nie grała. Teraz etatowa reprezentantka Rosji ma być ważnym ogniwem koszykarskiej drużyny z Gorzowa.
Słyszymy, że w gorzowskich barwach zagra ponownie 30-letnia Agnieszka Kaczmarczyk. Przez siedem lat, gdy nie było jej z nami, trzy razy została mistrzynią Polski, występowała w reprezentacji kraju. Jej powrót to znakomita wiadomość.
Po srebrnym sezonie w Gorzowie zostawiła fanom wiadomość: bardzo dziękuję za wszystko, ale również powoli się żegnam, bo już do was nie wrócę. Teraz dodała: jestem na emeryturze. 33-letnia Sharnee Zoll-Norman, mistrzyni Polski 2013 i 2017, zakończyła karierę.
Wybrzmiał ostatni akord sezonu 2018/19 w Energa Basket Lidze Kobiet. W trzecim, decydującym meczu o brąz Arka Gdynia pokonała Ślęzę Wrocław 65:60. Gdynianki wracają na podium pierwszy raz od 2010 r. W Gorzowie na ligowy medal koszykarek czekaliśmy rok krócej. Też jesteśmy bardzo szczęśliwi, bo zdystansowała nas tylko ekipa CCC Polkowice.
W poniedziałek zostanie rozwiązana zagadka sezonu 2018/19 w koszykarskiej ekstraklasie kobiet, poznamy brązowe medalistki. Dziś odbędzie się także spotkanie kibiców z gorzowskim zespołem.
Koszykarski wielki finał, po dziewięciu latach ostatecznie wrócił do Gorzowa tylko na jedno popołudnie. Faworyzowane Polkowice wygrały z nami po raz trzeci 81:64 i obroniły złoty medal. Po naszej stronie zero łez, no chyba że te ze szczęścia, bo wicemistrzostwo Polski po tylu chudych latach to duży sukces.
Jest święto, bo po dziewięciu latach wielki finał koszykarskiej ekstraklasy kobiet wraca do Gorzowa. Przegrywamy 0-2, a więc jak długo potrwa? W sobotę, a może jeszcze w niedzielę? W powrót na piąty mecz do Polkowic wiara jest prawie żadna, ale w takim momencie przychodzi na myśl jedno: to jest sport, wszystko może się wydarzyć.
To polkowickim koszykarkom aktualnie brakuje już tylko jednego zwycięstwa do obrony złotego medalu. W finałowym meczu numer dwa drużyna CCC pokonała gorzowianki 74:56.
Licząc wygrane trzy mecze o brąz z sezonu 2016/17, to jest 19. z rzędu zwycięstwo polkowiczanek w fazie play-off. Drużyna CCC pokonała dziś gorzowskie koszykarki 90:70. Dla nas do zapamiętania na resztę serii o mistrzostwo Polski efektowna i skuteczna pierwsza kwarta.
Polkowiczanki mistrzyniami Polski były w 2013 i 2018 r. My ciągle na pierwsze w historii koszykarskie złoto czekamy. Trzeci raz gorzowianki są tak blisko. Finałowa seria do trzech zwycięstw startuje we wtorek w hali CCC.
Półfinałową serię z wrocławiankami, nadal bez swojej liderki Ariel Atkins, gorzowskie koszykarki kończą wielkim meczem przed swoimi kibicami. Ślęza nie prowadziła w grze numer cztery ani sekundy. Wygrywamy 82:56 i mamy co najmniej srebrny medal, piąty ligowy krążek w historii klubu.
W wielkim finale są już obrończynie złota z Polkowic, które pokonały Arkę Gdynia w trzech meczach. Osłabione gorzowskie koszykarki rozegrają ze Ślęzą Wrocław co najmniej cztery spotkania. Dziś w naszej hali, w starciu numer trzy, wygrały rywalki 63:61. Kolejny pojedynek w czwartek w Gorzowie, już o godz. 16.40 ze względu na transmisję w Sportklubie.
Tak jak w ćwierćfinale play-off, również w półfinale, nasze koszykarki po dwóch wyjazdowych pojedynkach są w wymarzonej sytuacji, prowadzą w serii do trzech zwycięstw 2-0. Wszyscy sobie jednak cały czas powtarzamy: to jeszcze nie koniec, a kłopotów nie brakuje. Mecz numer trzy, oby ostatni, w środę w Gorzowie o godz. 19.10. Transmisja w Sportklubie.
W półfinałowych seriach w Energa Basket Lidze Kobiet drużyny z Gorzowa i Polkowic mają już po dwa zwycięstwa. CCC dwa razy pokonało u siebie Arkę Gdynia, a nasze koszykarki wiozą bezcenny kapitał z Wrocławia. Dziś, po dramatycznych wydarzeniach na boisku, straciliśmy swoją liderkę, a jednak w okrojonym składzie ograliśmy Ślęzę 72:65.
W ćwierćfinale Energa Basket Ligi Kobiet nasz zespół dwa razy zwyciężył w Toruniu, a potem zamknął serię w domu wygraną 3-1. Teraz koszykarki z Gorzowa świetnie rozpoczęły bój o wielki finał, pewnie pokonały Ślęzę we Wrocławiu 89:76. Mecz numer dwa w niedzielę, również na boisku rywalek.
Gorzowianki i wrocławianki w ćwierćfinałach Energa Basket Ligi Kobiet dublowały swoje ruchy, oba teamy wyeliminowały wyżej rozstawione rywalki. Od najbliższej soboty zaczną między sobą walkę o finał i zgodnie z narzuconym w tym roku szalonym tempem to również będzie ekspresowa seria.
W sezonie 2010/11 rywalizację skończyliśmy na podium z brązowymi medalami. Czy teraz będzie podobnie? Wciąż wszystko jest możliwe, a dalej zagramy ze Ślęzą Wrocław. Dziś gorzowianki wygrywają z Energą Toruń 75:65 i zamykają ćwierćfinałową serię w czterech meczach.
Po dwóch zwycięstwach w ćwierćfinale play-off na wyjeździe gorzowskim koszykarkom nie udaje się zamknąć serii w domu. Przegrywamy z Energą Toruń 68:76, a na dodatek dopadają nas urazy. Gra numer cztery w hali przy Chopina już w niedzielę o godz. 18.
Słyszeliśmy takie głosy, że liga WNBA jest przereklamowana, a Ariel Atkins słaba. Jak widać, wygłaszali je ci, którzy mają blade pojęcie o dzisiejszej koszykówce i jej największych atutach. Amerykanka zaczęła fazę play-off znakomicie i też dzięki temu cały gorzowski zespół jest na fali wznoszącej. Po drugiej wygranej w Toruniu jesteśmy o krok od awansu do najlepszej czwórki w Polsce.
Dwie wygrane gości w pierwszych meczach play-off w sezonie 2018/19 i jedno z nich wywalczone przez gorzowskie koszykarki. Po bardzo dobrej grze od końca pierwszej kwarty, pewnie pokonujemy Energę w Toruniu 77:66.
W Energa Basket Lidze Kobiet poznaliśmy MVP, najlepszego trenera i pierwszą piątkę fazy zasadniczej. Dopiero siódme w tabeli nasze koszykarki, z przeciętnym bilansem 14-10, nie zdobyły żadnych nagród. Najważniejsze trofea jednak dopiero przed nami. Jutro ruszają ćwierćfinały play-off. We wtorek i środę zaczynamy serię do trzech zwycięstw w Toruniu.
Mimo zapowiedzi, że tym razem będziemy w najlepszej czwórce, gorzowskie koszykarki kolejny raz mają za sobą przeciętny sezon zasadniczy. Kończymy dopiero na siódmym miejscu z bilansem 14-10. Czy mimo wszystko jesteśmy jeszcze w stanie uratować te rozgrywki? Na to pytanie będziemy szukać odpowiedzi już od wtorku, bo wtedy u pań startuje faza play-off.
Po ostatnim "sprasowaniu" fazy play-off najlepsze koszykarki może czekać maraton nawet 15 meczów w ledwie 29 dni. Czy przypadkiem przez takie decyzje nie cierpi prestiż rozgrywek? Przecież to właśnie teraz mamy oglądać wszystko, co najfajniejsze, a tu musi nawarstwiać się zmęczenie. Ciekawe, ile z tych pojedynków zaliczą gorzowianki, które wciąż nie znają przeciwniczek.
Gorzowskie koszykarki przegrywają z Energą w Toruniu 65:87. Bardzo możliwe, że już za chwilę właśnie z tymi rywalkami spotkają się w ćwierćfinale play-off.
Pięć mocnych zagranicznych koszykarek i reszta, która musi dać chwilę odpocząć gwiazdom. To będzie podstawowy model budowania drużyn w polskiej elicie od przyszłego sezonu? Oczywiście u tych, których będzie na to stać. Przez brak obowiązkowych minut dla krajowych zawodniczek jeszcze zmniejszy się ich rola? Wydaje się, że najlepsze tak czy siak się obronią. Za to dodatkowo trudniej będzie pokazać się młodzieży.
Gorzowskie koszykarki przegrywają na swoim boisku z obrończyniami mistrzostwa Polski i również aktualnie najsilniejszym zespołem w lidze CCC Polkowice 75:88. Dziewiąta porażka w sezonie oznacza, że do fazy play-off przystąpimy dopiero z siódmego miejsca. Takiego samego jak przed rokiem, gdzie w fazie zasadniczej polegliśmy w 11 pojedynkach.
W sobotę gorzowskie koszykarski z bilansem 12-8 podejmują CCC Polkowice. Rywalki do tej pory przegrały jedynie dwa pojedynki, a w obronie ligowego złota zapewne ruszą z czołowego miejsca w tabeli.
To był czwarty mecz w tym sezonie gorzowianek z Artego. Tylko w fazie grupowej EuroCup zostaliśmy w Bydgoszczy wyraźniej pobici. Rewanż wygraliśmy w domu po dogrywce, a w lidze u siebie przegraliśmy jednym punktem. Teraz znów dogrywka i 81:78 dla rywalek. - Celujemy w trzecie miejsce przed play-off - powiedział trener przeciwniczek Tomasz Herkt.
Po dwóch porażkach z rzędu gorzowskie koszykarki będą walczyć o pozytywny wynik z Artego w Bydgoszczy. Rywalki właśnie odrobiły swoje zaległości w Energa Basket Lidze Kobiet.
W domowym starciu pokonał nas dziś zespół, który przez większość spotkania nie grał w ofensywie nic wielkiego. Zaczął jednak z przytupem i to na gorzowską przeciętność, niestety dominującą w tym sezonie, wystarczyło. Koszykarki Ślęzy Wrocław wygrywają 69:63.
Po porażce w Krakowie koniecznie musimy obronić swoją halę. W niedzielę o godz. 18 gorzowskie koszykarki podejmą Ślęzę Wrocław. To kolejne, kluczowe spotkanie dla układu tabeli Energa Basket Ligi Kobiet przed fazą play-off.
Krótki skład krakowianek, kontuzje aż dwóch nominalnych rozgrywających Jordin Canady oraz Bozicy Mujović, nie było przeszkodą dla gospodyń, aby i tak rozdały aż 31 asyst i w bardzo ważnym pojedynku pokonały gorzowianki 84:81. Patrząc na bilanse poszczególnych drużyn, aktualnie jesteśmy szóstą siłą Energa Basket Ligi Kobiet.
Prawdziwy wyścig o czołową czwórkę i lepsze rozstawienie w wybornie zapowiadających się ćwierćfinałach play-off w Energa Basket Lidze Kobiet zaczynamy w Krakowie.
Po kolejnym takim meczu na myśl przychodzi jedno: dobrze, że już od środy wracamy na ten właściwy poziom kobiecej ekstraklasy. Dziś łodzianki nie miały z naszymi koszykarkami żadnych szans.
- Ten zespół, ci zawodnicy, przez to wielkie wydarzenie będą zapamiętani na zawsze - powiedział szczęśliwy Mike Taylor, trener polskiej reprezentacji koszykarzy. Nasi wygrywają w Chorwacji 77:69 i jadą na mistrzostwa świata! A teraz niech Kobe Bryant wylosuje Polakom Amerykanów... W poniedziałek jeszcze będzie święto w Gdańsku, podczas ostatniego meczu z Holandią. Wcześniej - w sobotę - gorzowskie koszykarki zapraszają na mecz ligowy z Widzewem Łódź.
W następnym pojedynku, w którym ewentualna wpadka naszych koszykarek to byłaby katastrofa, gorzowianki wygrywają z Ostrovią Ostrów Wlkp. 100:47. Za tydzień jeszcze jeden program obowiązkowy, koniecznie trzeba będzie ograć w naszej hali Widzew Łódź.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.