W poniedziałek zostanie rozwiązana zagadka sezonu 2018/19 w koszykarskiej ekstraklasie kobiet, poznamy brązowe medalistki. Dziś odbędzie się także spotkanie kibiców z gorzowskim zespołem.
Jest święto, bo po dziewięciu latach wielki finał koszykarskiej ekstraklasy kobiet wraca do Gorzowa. Przegrywamy 0-2, a więc jak długo potrwa? W sobotę, a może jeszcze w niedzielę? W powrót na piąty mecz do Polkowic wiara jest prawie żadna, ale w takim momencie przychodzi na myśl jedno: to jest sport, wszystko może się wydarzyć.
To polkowickim koszykarkom aktualnie brakuje już tylko jednego zwycięstwa do obrony złotego medalu. W finałowym meczu numer dwa drużyna CCC pokonała gorzowianki 74:56.
Półfinałową serię z wrocławiankami, nadal bez swojej liderki Ariel Atkins, gorzowskie koszykarki kończą wielkim meczem przed swoimi kibicami. Ślęza nie prowadziła w grze numer cztery ani sekundy. Wygrywamy 82:56 i mamy co najmniej srebrny medal, piąty ligowy krążek w historii klubu.
W ćwierćfinale Energa Basket Ligi Kobiet nasz zespół dwa razy zwyciężył w Toruniu, a potem zamknął serię w domu wygraną 3-1. Teraz koszykarki z Gorzowa świetnie rozpoczęły bój o wielki finał, pewnie pokonały Ślęzę we Wrocławiu 89:76. Mecz numer dwa w niedzielę, również na boisku rywalek.
W sezonie 2010/11 rywalizację skończyliśmy na podium z brązowymi medalami. Czy teraz będzie podobnie? Wciąż wszystko jest możliwe, a dalej zagramy ze Ślęzą Wrocław. Dziś gorzowianki wygrywają z Energą Toruń 75:65 i zamykają ćwierćfinałową serię w czterech meczach.
Po dwóch zwycięstwach w ćwierćfinale play-off na wyjeździe gorzowskim koszykarkom nie udaje się zamknąć serii w domu. Przegrywamy z Energą Toruń 68:76, a na dodatek dopadają nas urazy. Gra numer cztery w hali przy Chopina już w niedzielę o godz. 18.
Mimo zapowiedzi, że tym razem będziemy w najlepszej czwórce, gorzowskie koszykarki kolejny raz mają za sobą przeciętny sezon zasadniczy. Kończymy dopiero na siódmym miejscu z bilansem 14-10. Czy mimo wszystko jesteśmy jeszcze w stanie uratować te rozgrywki? Na to pytanie będziemy szukać odpowiedzi już od wtorku, bo wtedy u pań startuje faza play-off.
To był czwarty mecz w tym sezonie gorzowianek z Artego. Tylko w fazie grupowej EuroCup zostaliśmy w Bydgoszczy wyraźniej pobici. Rewanż wygraliśmy w domu po dogrywce, a w lidze u siebie przegraliśmy jednym punktem. Teraz znów dogrywka i 81:78 dla rywalek. - Celujemy w trzecie miejsce przed play-off - powiedział trener przeciwniczek Tomasz Herkt.
Krótki skład krakowianek, kontuzje aż dwóch nominalnych rozgrywających Jordin Canady oraz Bozicy Mujović, nie było przeszkodą dla gospodyń, aby i tak rozdały aż 31 asyst i w bardzo ważnym pojedynku pokonały gorzowianki 84:81. Patrząc na bilanse poszczególnych drużyn, aktualnie jesteśmy szóstą siłą Energa Basket Ligi Kobiet.
W następnym pojedynku, w którym ewentualna wpadka naszych koszykarek to byłaby katastrofa, gorzowianki wygrywają z Ostrovią Ostrów Wlkp. 100:47. Za tydzień jeszcze jeden program obowiązkowy, koniecznie trzeba będzie ograć w naszej hali Widzew Łódź.
Bilans 9-6 i siódme miejsce na tym etapie fazy zasadniczej dla szefów koszykarskiej Wisły Kraków to było za mało. Po ostatniej porażce z Arką w Gdyni pracę stracił trener Krzysztof Szewczyk. Zastąpił go 34-letni Wojciech Eljasz-Radzikowski. Gorzowianki wyjazd do zmienionej Wisły czeka 27 lutego, wcześniej przed nimi jeszcze dwa mecze w domu, które muszą wygrać.
Przegrywamy domowy mecz w drugiej rundzie play-off z francuskim Lyon ASVEL Feminin 67:81 i kończymy nasz udział w rozgrywkach EuroCup. Gorzowskie koszykarki są jednym z dwóch rozstawionych zespołów z czołowej ósemki, którym nie udało się pokonać rywalek z niższym rankingiem.
Rywal wyśmienity, stawka wysoka. Bez pomyłki możemy zapowiadać jedno z najważniejszych wydarzeń sportowych w naszym mieście. Gorzowskie koszykarki w czwartek 31 stycznia o godz. 18 podejmą Lyon ASVEL Feminin. Stawką tego meczu jest awans do najlepszej dwunastki EuroCup. We Francji wygrały rywalki 90:82.
Kończymy pierwszą część fazy zasadniczej z bilansem 8-4. Ligowe granie w 2019 r. otwieramy spodziewaną wygraną z Politechniką Gdańską 89:75.
Wygrana w niedzielę, w pierwszym meczu ligowym w 2019 r., to obowiązek gorzowskich koszykarek. O godz. 18 podejmujemy jedną z najsłabszych drużyn EBLK - Politechnikę Gdańską.
W przedostatnim meczu w tym roku gorzowskie koszykarki pokonują rywalki z czołowej ósemki z Torunia 84:76. Patrząc na siłę drużyn z czołówki i układ tabeli, taki sukces był nam niezbędny.
Za datę powstania koszykówki uznaje się grudzień 1891 r., a za jej twórcę - Jamesa Naismitha, a więc właśnie w tych dniach ta dyscyplina obchodzi kolejne urodziny. W Gorzowie mamy możliwość oglądania drużyn kobiecych z najwyższego poziomu. W niedzielę o godz. 18 czeka nas starcie ekip, które mają ambicje zajść w tym sezonie daleko.
Wygląda na to, że gorzowskiej drużynie w pierwszym dwumeczu w fazie play-off rozgrywek EuroCup trafią się naprawdę godne rywalki, z aktualną mistrzynią Polski w składzie.
Ostatnie nasze rywalki w fazie grupowej EuroCup, najsłabszy zespół całych rozgrywek, przyjechał do gorzowskiej hali z niepełną kadrą, jak na ścięcie. Nie było innej możliwości jak pogrom Telge Basket Sodertalje. Końcowy wynik to 113:57. Dalej zagramy od drugiej rundy pucharowej, prawdopodobnie z francuskim Lyonem lub ze starymi znajomymi z rosyjskiego Spartaka, które ostatecznie też wyszły z grupy A.
Prowadzenie dziś w Polkowicach zmieniało się aż 16 razy, a gorzowianki w starciu z CCC wygrywały przez więcej minut. Najważniejsze jest jednak, jak się kończy. Ostatnie chwile nie były nasze, dlatego przegrywamy 73:78.
Zwycięstwo w grupie A koszykarskich rozgrywek EuroCup gorzowianki powinny przypieczętować za tydzień w meczu w domu z najsłabszymi Szwedkami. Wtedy dowiemy się, od której rundy fazy play-off będą dalej walczyć. Dziś wygrywamy zdecydowanie 83:68.
W drugim w ciągu czterech dni koszykarskim meczu między drużynami z Gorzowa i Bydgoszczy tym razem minimalnie zwycięża ekipa gości 74:73. W Energa Basket Lidze Kobiet przegrywamy w swojej hali drugi pojedynek z rzędu.
W czwartek i niedzielę o godz. 18 w hali przy Chopina można zobaczyć w akcji nasze koszykarki walczące z aktualnymi wicemistrzyniami Polski z Bydgoszczy. Artego znów jest jedną z czołowych ekip w kraju, ale i my zebraliśmy skład na medal. W pierwszym meczu stawką będzie awans do fazy pucharowej w EuroCup, a w drugim ligowe punkty.
Potrzebowaliśmy takiego zwycięstwa po słabym poprzednim meczu z Wisłą Kraków. Gorzowski zespół był lepszy we Wrocławiu we wszystkich kwartach, pokonał Ślęzę aż 78:62.
Zespoły Energa Basket Ligi Kobiet rozegrają ósmą kolejkę. Gorzowianki czeka mecz ze Ślęzą we Wrocławiu. Rywalki do tej pory wygrały wszystkie sześć spotkań, my mamy już na koncie dwie porażki.
Niestety nie ma wśród nich Polek i nie tylko dlatego, że w tej chwili żadna zawodniczka z Gorzowa nie jest powoływana do seniorskiej kadry. Biało-czerwone zakończyły eliminacje spodziewanym zwycięstwem nad Estonią.
Szybko w tym pojedynku mieliśmy 22 pkt przewagi gości. Nie było jednak powtórki z Ostrowa Wlkp., bo gorzowski walec jakby tym razem nie zatankował odpowiedniej ilości paliwa. W czwartej kwarcie rywalki doprowadziły do remisu, ostatecznie jednak Widzew Łódź przegrywa z naszymi koszykarkami 63:74.
Ta kolejka w grupie A rozgrywek EuroCup tylko utwierdziła nas w przekonaniu, że obecny zespół gorzowskich koszykarek zwyczajnie musi przebić się do fazy pucharowej, bo rywalki mamy w zasięgu. Dziś pokonujemy Spartaka MR Vidnoje 88:76.
Zgodnie z planem gorzowski zespół zmiażdżył najsłabszą ekipę Energa Basket Ligi Kobiet z Ostrowa Wlkp. 113:55.
Rozgrywki dopiero wystartowały i na dziś jeszcze tabela Energa Basket Ligi Kobiet nieco zakłamuje rzeczywistość, ale po wynikach widać, że znów będziemy mieli wyraźny podział na najlepszą ósemkę i pozostałe drużyny. Gorzowskie koszykarki z łatwością wygrywają z MKK Siedlce 92:58.
Choć na koniec gorzowianki miały tylko 7 pkt straty, to wcześniej ani razu w tym pojedynku nie prowadziły. Arka Gdynia wygrywa z InvestInTheWest Enea 80:73.
Czy taki projekt byłby możliwy w Gorzowie? Z pewnością poprzedzony mądrą strategią miałby swoje plusy, ale na takie decyzje trzeba by mieć naprawdę wiele odwagi. Żużel, piłka nożna i koszykówka pod szyldem Stal albo Stilon? Niełatwo sobie to wyobrazić. Nasze koszykarki od obecnego sezonu mają nową, własną nazwę. W środę grają drugi mecz rozgrywek z Arką w Gdyni.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.