Duńczyk, który w najbliższą sobotę skończy 38 lat, po dwóch sezonach przerwy wrócił do Stali Gorzów, opuści pierwszy mecz żużlowej PGE Ekstraligi w 2020 r. - Będę z drużyną w parkingu, mam nadzieję, że pokonamy Unię Leszno, a sam wracam do walki już za chwilę - powiedział Niels Kristian Iversen.
W piątek udało się połowicznie. Sparta Wrocław niespodziewanie wysoko pokonała Motor Lublin 55:35, w Częstochowie mecz Włókniarz - GKM Grudziądz storpedowała burza. Starcie zostało przełożone na poniedziałek. W niedzielę mamy zaplanowane dwa kolejne mecze 1. kolejki żużlowej PGE Ekstraligi, również ten dla nas najważniejszy, czyli pojedynek Stali Gorzów z Unią Leszno. - Jedzie mistrz Polski, zespół bez słabych punktów - przyznał trener Stanisław Chomski.
Jedynym żużlowcem Stali Gorzów, który pojedzie w SEC 2020 jest Krzysztof Kasprzak. Cykl udało się uratować, dzięki przesunięciu wszystkich turniejów na polskie stadiony. Pięć finałów (o jeden więcej niż wcześniej planowano), pokaże Eurosport.
Pierwsze spotkanie ligowe sezonu 2020 na "Jancarzu" jeszcze odbędzie się przy pustych trybunach, ale od 19 czerwca kibice w ograniczonej liczbie wrócą na stadiony. Żużlowcom już nieco wcześniej zluzowano niektóre obostrzenia związane z koronawirusem. W parkingu pojawi się więcej mechaników.
Mamy oficjalne potwierdzenie wcześniejszych informacji, że kibice też wkrótce wrócą na stadiony. - Od 19 czerwca będzie mogło być zapełnione do 25 proc. pojemności stadionu, oczywiście stosując wszelkie wymogi sanitarne - poinformował dziś premier Mateusz Morawiecki.
Blisko 500 przebadanych próbek i wszystkie negatywne. To wyniki testów na obecność koronawirusa wśród żużlowców i ludzi, którzy za chwilę będą pracować przy rozgrywkach ligowych w Polsce - poinformowała PGE Ekstraliga.
Żużlowcy skończyli obowiązkową kwarantannę, w poniedziałek w PGE Ekstralidze rozpocznie się wielkie testowanie na obecność koronawirusa. Po ogłoszeniu wyników drużyny dostaną zgodę na rozpoczęście treningów. Stal Gorzów szykuje się na pierwsze zajęcia w piątek, 29 maja. Czy 14 czerwca, podczas otwarcia sezonu z Unią Leszno, jednak trybuny nie będą całkiem puste?
Negocjacje niższych stawek finansowych w gorzowskiej drużynie żużlowej nie przyniosły żadnych strat kadrowych. Stal Gorzów ruszy do opóźnionej PGE Ekstraligi 2020 w składzie, który zebrała zimą. 14 czerwca w 1. kolejce pojedziemy u siebie z Unią Leszno. Z mistrzami Polski nie dogadał się Rosjanin Emil Sajfutdinow.
Również Szymon Woźniak przystał na cięcia i wyraził chęć startów w żużlowej PGE Ekstralidze. 1. kolejka ma być rozegrana 12 i 14 czerwca, mecze będą się odbywać przy pustych trybunach.
Żużlowa PGE Ekstraliga chce pojechać od 12 czerwca bez kibiców, z tego powodu kluby ścinają kontrakty zawodnikom. W Gorzowie nowa rzeczywistość nie przyniosła złych wieści, czyli osłabień składu. Po kapitanie Bartoszu Zmarzliku dziś na cięcia zgodził się najbardziej doświadczony z Polaków Krzysztof Kasprzak.
Żużlowa PGE Ekstraliga przygotowuje się do wyjątkowego sezonu, chce wystartować mimo epidemii koronawirusa. W tej chwili 1. kolejka jest wyznaczona na 12 i 14 czerwca. Jednym z kluczowych warunków, aby pojechać, są mecze przy pustych trybunach. Kluby nie zarobią na wejściówkach, muszą szukać dodatkowych funduszy. Również Stal Gorzów.
Pojawią się zmiany w regulaminie przynależności klubowej oraz specjalny regulamin sanitarny, który będzie obowiązywał w czasie epidemii koronawirusa, a ścisłe go przestrzeganie daje nadzieję, że żużlowa PGE Ekstraliga faktycznie w czerwcu ruszy i dalej pojedzie bez większych przeszkód. Tym razem przy pustych trybunach, z transmisjami w telewizji.
Żużlowa PGE Ekstraliga miała wystartować 3 kwietnia, ale przez epidemię koronawirusa nie udało się. Próbujemy jeszcze raz. Nowy start jest wyznaczony na 12 czerwca, a dwa dni później Stal Gorzów ma zmierzyć się na swoim stadionie z Unią Leszno, aktualnym mistrzem Polski. Ekstraklasa chce jechać co tydzień, czyli jak nigdy w historii, aż do 11 października.
Od dziś pierwszą aktywną serią w PGE Ekstralidze jest ta zaplanowana na 22 i 24 maja. Uda się wtedy pojechać? Bardzo wątpliwe. Pewne jest za to, że jeśli epidemia koronawirusa w najbliższych tygodniach nie stanie się znacznie groźniejsza, to żużlowcy w końcu chcą wystartować.
Główna Komisja Sportu Żużlowego nie wyraża zgody na organizację sparingów do 1 kwietnia. - Nie ma zakazu na treningi. Chyba że całkowicie zostaną zamknięte obiekty sportowe. Tak już się stało we Wrocławiu - wyjaśnił Leszek Demski, przedstawiciel GKSŻ.
Decydujące zmagania o żużlowego mistrza Europy zaczną się 20 czerwca na torze w duńskim Vojens. Pozostałe finały trafiły do Łodzi, chorwackiego Gorican oraz ponownie na Stadion Śląski w Chorzowie.
- Na razie mogę usiąść na motocyklu tylko w warsztacie, ale już nie mogę się doczekać czegoś więcej. Od zawsze lubię dosyć wcześnie rozpoczynać treningi na torze po zimowej przerwie. Pod względem sprzętowym jestem już przygotowany do tegorocznego sezonu - zapowiada Bartosz Zmarzlik, który w 2020 r. stanie w obronie żużlowego mistrzostwa świata seniorów.
17. żużlowy Memoriał Edwarda Jancarza odbędzie się w Gorzowie w sobotę, 28 marca. Dzień później Polacy zmierzą się na toruńskiej Motoarenie z Australijczykami. Wśród powołanych są Bartosz Zmarzlik i Krzysztof Kasprzak.
Tradycyjny obóz zimowy podsumowuje przygotowania do kolejnego sezonu. Tym razem zawodnicy, trenerzy i działacze Stali Gorzów wybrali się do Szpindlerowego Młyna, największego ośrodka narciarskiego w Czechach.
To był jubileuszowy, już 30. plebiscyt, organizowany przez "Tygodnik Żużlowy". Wśród wyróżnionych znaleźli się również zawodnicy Stali Gorzów. Podczas gali w Lesznie zostały także wręczone nominacje do kadry narodowej na nadchodzący sezon.
5 kwietnia, na otwarcie 2. ligi żużlowej w Polsce, niemiecki zespół Wolfe Wittstock podejmie PSŻ Poznań. Okazuje się, że to będzie trenerski bój legend ze Stali Gorzów, bo pracę z drużyną z Niemiec przyjął Piotr Świst, a poznaniaków właśnie objął Piotr Paluch. Zmiany w PSŻ ogłoszono podczas spotkania w Poznaniu z Bartoszem Zmarzlikiem, który stamtąd ruszył prosto na zgrupowanie kadry.
Dalej gorzowskich żużlowców czekają w PGE Ekstralidze dwa wyjazdy - w czasie świąt wielkanocnych do celującego w play-off Lublina oraz 19 kwietnia do beniaminka z Rybnika.
Prezesi gorzowskich i poznańskich klubów żużlowych oraz trener Stali Stanisław Chomski poinformowali o nawiązaniu współpracy między ekstraklasowym a drugoligowym ośrodkiem.
Dla kibiców, którzy od dłuższego czasu śledzą polskie ligi żużlowe i układ par w poszczególnych wyścigach mogli wyrecytować w środku nocy, taka zmiana to prawdziwa rewolucja. Czy była potrzebna? Wielu fanów ma duże wątpliwości, wytyka słabe strony. Jak zwykle wszelkie zalety i wady poznamy już w trakcie zawodów, ocenimy po jakości spotkań. Władze żużla chciały ułatwić życie, dotychczas tym najtrudniejszym numerom, czyli 2 i 10, a nieco utrudnić numerom 5 i 13, aby przez większość meczu nie były rozstawiane głównie z juniorami.
Motor Lublin mocno kusił, ale ostatecznie nie skusił 35-latka. - Kibice mówią mi, że jestem stalowcem, a więc zostaję w domu - powiedział Krzysztof Kasprzak. - Pieniądze są ważne w krótkiej, sportowej karierze, ale nie najważniejsze. Pragnę w dobrej formie dojechać do jubileuszu, czyli dziesięciolecia moich startów w Gorzowie. Stąd dwuletni kontrakt.
W rewanżowym barażu o ostatnie miejsce w żużlowej PGE Ekstralidze 2020 nasi żużlowcy od pierwszego wyścigu rządzili w Ostrowie Wielkopolskim. Ostatecznie zwyciężyli 57:33, choć tylko dwa razy wystartował Bartosz Zmarzlik. - Męczą mnie problemy żołądkowe, dlatego zdecydowaliśmy z trenerem, że resztę wyścigów wezmą gorzowscy juniorzy - powiedział nowy mistrz świata.
Znakomity finał trudnego dla żużlowca Stali Gorzów sezonu. W Gdańsku Krzysztof Kasprzak nie dał nikomu szans, wygrał wszystkie pięć wyścigów. W nagrodę pojedzie w eliminacjach do Grand Prix 2021. - Chciałbym tam wrócić, bo czuję, że mam coś jeszcze w mistrzostwach świata do zrobienia - powiedział triumfator Złotego Kasku 2019.
To będą ostatnie tak intensywne żużlowe dni w tym roku. Dla stalowców najważniejsza będzie niedziela i przypieczętowanie pozostania Gorzowa w PGE Ekstralidze.
Słońce wróci na niedzielę? Oby, bo czas najwyższy, aby dwumecz barażowy o ostatnie wolne miejsce w PGE Ekstralidze 2020 się rozstrzygnął. W oświadczeniach, wpisach internetowych, wywiadach zdecydowanie przoduje pierwszoligowiec, ale i tak najważniejsze pojedynki zostaną stoczone na torze. I tu zdecydowanym faworytem pozostaje Stal Gorzów. Czas z tej roli pięknie się wywiązać.
Czekamy na drużynę, która zajmie ostatnie miejsce w żużlowej PGE Ekstralidze 2020. Nic jaśniejsze nie będzie w niedzielę, bo pierwszy mecz barażowy między Stalą Gorzów a TŻ Ostrovią Ostrów Wielkopolski właśnie został odwołany.
Wicemistrz pierwszej ligi nie namyślał się za długo i zgodnie z tym, co przewidywaliśmy wczoraj, stanie do baraży ze Stalą Gorzów. Pierwszy mecz odbędzie się na "Jancarzu" w niedzielę, 29 września, a rewanż tydzień później, 6 października w Ostrowie Wielkopolskim.
Najbardziej gorzowska w szwedzkiej Elitserien Vetlanda, w półfinale play-off zmierzy się z broniącą złota Smederną. W drugiej parze Dackarna Malilla pojedzie z Vastervik.
To nie jest tak, że nagle w Gorzowie świat zawalił się nam na głowę, ale faktycznie aż tak słabego sezonu stalowców nie spodziewaliśmy się. Po zimowej stracie Martina Vaculika strefa medalowa znacznie się oddaliła, miało być jednak pewne utrzymanie. I to się nie udało, sezon wydłużył się nam aż do początku października. W barażach pojedziemy z Ostrowem Wielkopolskim lub Rybnikiem.
Żużel na twardym torze na gorzowskim stadionie jest po prostu nie do oglądania. Dziś dodatkowo do słabego widowiska doszedł remis jak porażka stalowców z Włókniarzem Częstochowa, choć u gości brakowało kontuzjowanego Szweda Fredrika Lindgrena. Teraz zaczną się nerwy, bo nadal nie wiemy, czy zostaniemy w PGE Ekstralidze, a baraże dopiero 29 września i 6 października.
Zakończyła się faza zasadnicza w szwedzkiej elicie żużlowej. Vetlanda Bartosza Zmarzlika i Szymona Woźniaka ostatecznie skończyła pierwszą część sezonu na drugim miejscu. W play-off w Elitserien pojedzie także czterech innych zawodników, w Polsce ścigających się dla Stali Gorzów.
Gorzowscy żużlowcy w ostatnim meczu fazy zasadniczej w najbliższy piątek podejmują Włókniarza Częstochowa. Najpóźniej wieczorem 23 sierpnia dowiemy się, czy Stal w tym sezonie trafi do baraży o utrzymanie w PGE Ekstralidze.
W szwedzkiej lidze żużlowej też finiszuje faza zasadnicza, do końca pozostały jeszcze trzy spotkania, które odbędą się we wtorek i środę. W meczu "na szczycie" najbardziej gorzowska Vetlanda rozgromiła Vastervik 56:34, a Bartosz Zmarzlik dalej śrubował swój rekord wygranych wyścigów w Elitserien.
Żużlowa Elitserien ściga się przez trzy dni, w akcji oglądamy tam przede wszystkim polskich seniorów ze Stali Gorzów. Pierwszy wystartował Krzysztof Kasprzak i spisał się przyzwoicie, a jego drużyna z powodzeniem walczy o awans do fazy play-off.
Wciąż dwumeczu barażowego możemy uniknąć, ale teraz już nie wszystko będzie zależało od gorzowskich żużlowców. 23 sierpnia musimy pokonać u siebie Częstochowę najlepiej za 3 pkt, a potem czekać na potknięcie Motoru w Grudziądzu. Dziś straciliśmy bonus o włos, przegraliśmy w Lublinie 40:50.
Te przedmeczowe batalie o stan nawierzchni stały się już znakiem firmowym polskiej żużlowej ekstraklasy, choć chyba nie tym najbardziej pożądanym. Przed niedzielnym pojedynkiem z Motorem w Lublinie do PGE Ekstraligi napisali również gorzowianie. - Chodzi nam tylko o to, aby tor, szczególnie drugi wiraż, był przez cały mecz bezpieczny - mówią. Stal walczy od godz. 16.45, transmisja w nSport+.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.