Po porażce w Krakowie koniecznie musimy obronić swoją halę. W niedzielę o godz. 18 gorzowskie koszykarki podejmą Ślęzę Wrocław. To kolejne, kluczowe spotkanie dla układu tabeli Energa Basket Ligi Kobiet przed fazą play-off.
Krótki skład krakowianek, kontuzje aż dwóch nominalnych rozgrywających Jordin Canady oraz Bozicy Mujović, nie było przeszkodą dla gospodyń, aby i tak rozdały aż 31 asyst i w bardzo ważnym pojedynku pokonały gorzowianki 84:81. Patrząc na bilanse poszczególnych drużyn, aktualnie jesteśmy szóstą siłą Energa Basket Ligi Kobiet.
Prawdziwy wyścig o czołową czwórkę i lepsze rozstawienie w wybornie zapowiadających się ćwierćfinałach play-off w Energa Basket Lidze Kobiet zaczynamy w Krakowie.
Po kolejnym takim meczu na myśl przychodzi jedno: dobrze, że już od środy wracamy na ten właściwy poziom kobiecej ekstraklasy. Dziś łodzianki nie miały z naszymi koszykarkami żadnych szans.
- Ten zespół, ci zawodnicy, przez to wielkie wydarzenie będą zapamiętani na zawsze - powiedział szczęśliwy Mike Taylor, trener polskiej reprezentacji koszykarzy. Nasi wygrywają w Chorwacji 77:69 i jadą na mistrzostwa świata! A teraz niech Kobe Bryant wylosuje Polakom Amerykanów... W poniedziałek jeszcze będzie święto w Gdańsku, podczas ostatniego meczu z Holandią. Wcześniej - w sobotę - gorzowskie koszykarki zapraszają na mecz ligowy z Widzewem Łódź.
W następnym pojedynku, w którym ewentualna wpadka naszych koszykarek to byłaby katastrofa, gorzowianki wygrywają z Ostrovią Ostrów Wlkp. 100:47. Za tydzień jeszcze jeden program obowiązkowy, koniecznie trzeba będzie ograć w naszej hali Widzew Łódź.
Bilans 9-6 i siódme miejsce na tym etapie fazy zasadniczej dla szefów koszykarskiej Wisły Kraków to było za mało. Po ostatniej porażce z Arką w Gdyni pracę stracił trener Krzysztof Szewczyk. Zastąpił go 34-letni Wojciech Eljasz-Radzikowski. Gorzowianki wyjazd do zmienionej Wisły czeka 27 lutego, wcześniej przed nimi jeszcze dwa mecze w domu, które muszą wygrać.
Porażka z tak osłabionymi rywalkami to byłby dla nas koniec świata. W 17. kolejce koszykarskiej ekstraklasy MKK Siedlce przegrywa z gorzowiankami 69:97.
Dwie przegrane z Lyonem, oddany Toruniowi mecz w Pucharze Polski i wreszcie ostatnio ligowa wpadka w Lublinie... Trochę się tego ostatnio nazbierało. Gorzowski zespół na szczęście wykorzystuje słabości Arki Gdynia, wygrywa 88:79.
Przegrywamy domowy mecz w drugiej rundzie play-off z francuskim Lyon ASVEL Feminin 67:81 i kończymy nasz udział w rozgrywkach EuroCup. Gorzowskie koszykarki są jednym z dwóch rozstawionych zespołów z czołowej ósemki, którym nie udało się pokonać rywalek z niższym rankingiem.
Zakładaliśmy, że tak zbudowany zespół, złożony z kosztownej "armii zaciężnej" w konkretnym celu, już nie będzie przegrywał takich meczów. A jednak. Niepokoi, że to już nie jest pierwsza wpadka zespołu z Gorzowa. Przegrywamy na wyjeździe ze znacznie niżej notowanym AZS UMCS w Lublinie 81:88.
Puchar Polski wrócił do koszykarek CCC Polkowice, które w czasie turnieju w Bydgoszczy w półfinale i finale nie miały sobie równych. Gorzowianki bez sukcesu. Szybko wróciły do domu i przygotowań do kolejnych wyzwań.
Gorzowskie koszykarki w 14. kolejce Ekstraklasy miały pauzę. Uważniej obserwowaliśmy ekipę z Torunia, z którą w najbliższy piątek zmierzymy się w ćwierćfinale Pucharu Polski. Zespół Energi wygrał prestiżowe derby z Artego w Bydgoszczy i wywindował się na trzecie miejsce w tabeli.
To będzie następna lub następne gry o stawkę gorzowskich koszykarek. Final Six Pucharu Polski kobiet w Bydgoszczy od piątku 18 stycznia.
Kończymy pierwszą część fazy zasadniczej z bilansem 8-4. Ligowe granie w 2019 r. otwieramy spodziewaną wygraną z Politechniką Gdańską 89:75.
Wygrana w niedzielę, w pierwszym meczu ligowym w 2019 r., to obowiązek gorzowskich koszykarek. O godz. 18 podejmujemy jedną z najsłabszych drużyn EBLK - Politechnikę Gdańską.
Na koniec pierwszej rundy fazy zasadniczej naszym koszykarkom wypadły dwa mecze z drużynami z dna tabeli EBLK. W Poznaniu zwyciężamy 94:71. Z Politechniką Gdańską zagramy już na początku 2019 r.
Do końca pierwszej rundy gorzowskim koszykarkom pozostały jeszcze dwa mecze, w których nasze zwycięstwa są obowiązkowe. W Poznaniu zagramy tuż przed świętami, a w domu z beniaminkiem z Gdańska zaraz po Nowym Roku.
W przedostatnim meczu w tym roku gorzowskie koszykarki pokonują rywalki z czołowej ósemki z Torunia 84:76. Patrząc na siłę drużyn z czołówki i układ tabeli, taki sukces był nam niezbędny.
Za datę powstania koszykówki uznaje się grudzień 1891 r., a za jej twórcę - Jamesa Naismitha, a więc właśnie w tych dniach ta dyscyplina obchodzi kolejne urodziny. W Gorzowie mamy możliwość oglądania drużyn kobiecych z najwyższego poziomu. W niedzielę o godz. 18 czeka nas starcie ekip, które mają ambicje zajść w tym sezonie daleko.
Ostatnie nasze rywalki w fazie grupowej EuroCup, najsłabszy zespół całych rozgrywek, przyjechał do gorzowskiej hali z niepełną kadrą, jak na ścięcie. Nie było innej możliwości jak pogrom Telge Basket Sodertalje. Końcowy wynik to 113:57. Dalej zagramy od drugiej rundy pucharowej, prawdopodobnie z francuskim Lyonem lub ze starymi znajomymi z rosyjskiego Spartaka, które ostatecznie też wyszły z grupy A.
Prowadzenie dziś w Polkowicach zmieniało się aż 16 razy, a gorzowianki w starciu z CCC wygrywały przez więcej minut. Najważniejsze jest jednak, jak się kończy. Ostatnie chwile nie były nasze, dlatego przegrywamy 73:78.
W drugim w ciągu czterech dni koszykarskim meczu między drużynami z Gorzowa i Bydgoszczy tym razem minimalnie zwycięża ekipa gości 74:73. W Energa Basket Lidze Kobiet przegrywamy w swojej hali drugi pojedynek z rzędu.
To nie było koszykarskie wydarzenie najwyższych lotów, bo po dwóch mocnych polskich drużynach z aspiracjami do medali spodziewamy się więcej. Może to co najlepsze oszczędzały na niedzielę, na ligę? W EuroCup gorzowianki pokonały Artego Bydgoszcz 81:78 i są o krok od awansu do fazy pucharowej.
Potrzebowaliśmy takiego zwycięstwa po słabym poprzednim meczu z Wisłą Kraków. Gorzowski zespół był lepszy we Wrocławiu we wszystkich kwartach, pokonał Ślęzę aż 78:62.
Zespoły Energa Basket Ligi Kobiet rozegrają ósmą kolejkę. Gorzowianki czeka mecz ze Ślęzą we Wrocławiu. Rywalki do tej pory wygrały wszystkie sześć spotkań, my mamy już na koncie dwie porażki.
Niestety nie ma wśród nich Polek i nie tylko dlatego, że w tej chwili żadna zawodniczka z Gorzowa nie jest powoływana do seniorskiej kadry. Biało-czerwone zakończyły eliminacje spodziewanym zwycięstwem nad Estonią.
Nasz narodowy kobiecy zespół już dawno stracił szansę na awans do Eurobasketu 2019. O przepustki w kadrach innych krajów walczą koszykarki, które w tym sezonie reprezentują InvestInTheWest Enea Gorzów.
Miał być wielki mecz, a po fatalnej w naszym wykonaniu drugiej kwarcie i części trzeciej oglądaliśmy głównie pogoń gorzowskich koszykarek za zespołem gości i jak najbardziej honorowym wynikiem. Ostatecznie przegrywamy z Wisłą Kraków 64:75.
Te mecze zawsze budziły olbrzymie emocje. W niedzielę o godz. 18 gorzowskie koszykarki zagrają w swojej hali z Wisłą Kraków. Rywalki zjawią się przy Chopina prosto... ze Szczecina.
Szybko w tym pojedynku mieliśmy 22 pkt przewagi gości. Nie było jednak powtórki z Ostrowa Wlkp., bo gorzowski walec jakby tym razem nie zatankował odpowiedniej ilości paliwa. W czwartej kwarcie rywalki doprowadziły do remisu, ostatecznie jednak Widzew Łódź przegrywa z naszymi koszykarkami 63:74.
W czwartek, w drugim meczu tego sezonu w rozgrywkach EuroCup, gościmy w Gorzowie drużynę z Vidnoje, miasta oddalonego jedynie 3 km od Moskwy. Mistrza Euroligi z lat 2007-2010, ale w ostatnich dwóch sezonach kończącego przygodę w Europie na fazie grupowej.
Polskie koszykarki kończą mało dla nas udane kwalifikacje do kobiecego Eurobasketu 2019. W ostatnich dwóch meczach w Bydgoszczy Biało-Czerwone zmierzą się z Turcją i Estonią. Właśnie poznaliśmy skład reprezentacji na te pojedynki.
Zgodnie z planem gorzowski zespół zmiażdżył najsłabszą ekipę Energa Basket Ligi Kobiet z Ostrowa Wlkp. 113:55.
Jesteśmy w lekkim szoku, że zespół z tyloma indywidualnościami może zagrać tak słabo. Cały nasz potencjał był dziś głęboko ukryty. Gorzowskie koszykarki przegrywają w Bydgoszczy aż 74:92.
Jutro gorzowskie koszykarki zaczynają rywalizację w rozgrywkach EuroCup. Na początek nie mają daleko, zagrają z Artego w Bydgoszczy.
Rozgrywki dopiero wystartowały i na dziś jeszcze tabela Energa Basket Ligi Kobiet nieco zakłamuje rzeczywistość, ale po wynikach widać, że znów będziemy mieli wyraźny podział na najlepszą ósemkę i pozostałe drużyny. Gorzowskie koszykarki z łatwością wygrywają z MKK Siedlce 92:58.
Ponad 200 rzuconych punktów z obu stron, dogrywka, a na koniec trochę niespodziewane zwycięstwo gości. Po jednej stronie Sharnee Zoll-Norman i Katarzyna Dźwigalska, a po drugie niesamowita Rebecca Harris. Te koszykarki znów zobaczymy w Gorzowie w niedzielę, gdzie od godz. 18 gospodynie podejmą MKK Siedlce.
Choć na koniec gorzowianki miały tylko 7 pkt straty, to wcześniej ani razu w tym pojedynku nie prowadziły. Arka Gdynia wygrywa z InvestInTheWest Enea 80:73.
Czy taki projekt byłby możliwy w Gorzowie? Z pewnością poprzedzony mądrą strategią miałby swoje plusy, ale na takie decyzje trzeba by mieć naprawdę wiele odwagi. Żużel, piłka nożna i koszykówka pod szyldem Stal albo Stilon? Niełatwo sobie to wyobrazić. Nasze koszykarki od obecnego sezonu mają nową, własną nazwę. W środę grają drugi mecz rozgrywek z Arką w Gdyni.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.