Świąteczne Granie z Kubą Błaszczykowskim odbyło się już po raz czwarty. Uczestnicy imprezy charytatywnej spotkali się w hali w Częstochowie przy ul. Żużlowej, a więc nie mogło zabraknąć również żużlowców.
Miało padać, ale ostatecznie również dziś pogoda sprzyjała miłośnikom biegania. Prawie 150 osób spotkało się w niedzielne przedpołudnie na malowniczej trasie w parku Górczyńskim.
- Polska ma dwóch żużlowych mistrzów świata seniorów - Jerzego Szczakiela i Tomasza Golloba. Dlaczego nie miałbym być tym trzecim? - powiedział Bartosz Zmarzlik cztery lata temu na podobnej gali w Hiszpanii. Dotrzymał słowa, właśnie odebrał seniorskie złoto.
Żużlowy wyścig o mistrza świata w 2020 r. ruszy 16 maja w Warszawie. Jak zwykle kibice bardzo chętnie wybierają się na te zawody, w sprzedaży pozostało jeszcze tylko nieco ponad 3 tys. biletów.
Trzeci w historii polski mistrz świata na żużlu Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów, czwarty rok z rzędu walczy o tytuł Najlepszego Sportowca Polski. Przez chwilę na liście nominowanych były także srebrne i brązowe medalistki mistrzostw świata w kajakarstwie - Karolina Naja i Anna Puławska z AZS AWF Gorzów. Niestety okazało się, że pomylił się jeden ze współorganizatorów 85. edycji plebiscytu.
Od wielu już lat na koniec rywalizacji żużlowców przyznaję swoje Hity i Kity. Zapraszam do podsumowania zakończonego niedawno sezonu 2019.
Bartosz Zmarzlik zdobył najważniejsze żużlowe złoto i mógł się poczuć jak największa gwiazda. Od 5 października, czyli rozstrzygającego wszystko turnieju GP 2019 na toruńskiej Motoarenie, mistrz świata jest cały czas rozchwytywany. - Nie odmawiam, bo to są naprawdę przyjemne chwile. Spotykam ludzi, którzy mi szczerze kibicowali - mówił zawodnik Stali Gorzów. Zmarzlik może już także zaznaczyć sobie pięć terminów w 2020 r., gdzie stanie w obronie złotego medalu.
Znakomity finał trudnego dla żużlowca Stali Gorzów sezonu. W Gdańsku Krzysztof Kasprzak nie dał nikomu szans, wygrał wszystkie pięć wyścigów. W nagrodę pojedzie w eliminacjach do Grand Prix 2021. - Chciałbym tam wrócić, bo czuję, że mam coś jeszcze w mistrzostwach świata do zrobienia - powiedział triumfator Złotego Kasku 2019.
W 1973 r. Jerzy Szczakiel, w 2010 r. Tomasz Gollob, a teraz Bartosz Zmarzlik. Polska ma trzeciego żużlowego mistrza świata. - Spełniło się moje dziecięce marzenie - powiedział 24-letni stalowiec.
Gorzów w piątek, 11 października, o godz. 19 będzie witał trzeciego w historii Polaka indywidualnego mistrza świata na żużlu.
Sześć biegów w Gorzowie, poziom trudności nie za wysoki, a więc szansa sprawdzenia się właściwie dla każdego. Rywalizacja od października do marca. Skorzystacie? Pierwszy start w najbliższą niedzielę o godz. 10 na Zawarciu, ma być słonecznie, aż 22 stopnie Celsjusza. Zapisy trwają do piątku, do godz. 20.
Parę tygodni temu typowaliśmy, że Duńczyk ze Stali Gorzów ma szansę zostać zawodnikiem zapasowym w cyklu Grand Prix i w ten sposób pokazać się w przyszłym roku w rywalizacji o żużlowego mistrza świata. Thomsen faktycznie będzie czekał na swoją kolej, ale na zaskakująco odległym miejscu.
Nie było łatwo, ale przecież to była walka o najważniejszy, złoty medal w żużlu. Duńczyk Leon Madsen zrobił dziś na toruńskiej Motoarenie maksa, wygrał wszystkie wyścigi, zdobył 21 pkt. Na szczęście przewaga, którą 24-letni Bartosz Zmarzlik, wychowanek i kapitan Stali Gorzów, uzbierał we wcześniejszych turniejach, wystarczyła do mistrzostwa. - Dziękuję rodzicom, bez nich nie byłoby nic - powiedział trzeci w historii polski mistrz świata i się rozpłakał.
Po dziewięciu tegorocznych rundach cyklu Grand Prix, czyli wyścigu o żużlowego mistrza świata seniorów, Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów ma 118 pkt, drugi Rosjanin Emil Sajfudtinow - 111, a trzeci Duńczyk Leon Madsen - 109. Będzie trzecie w historii złoto dla Polaka? Przekonamy się już w sobotę. Teraz przypomnijmy sobie jaką drogę przebył w tym sezonie 24-letni nasz wychowanek, aż znalazł się na samym szczycie.
Żużlowcy Unii Leszno właśnie trafili złotego hat tricka i do razu wysłali do rywali złą wiadomość: chcą w tym samym składzie wygrywać w lidze dalej. Po trzech triumfach z rzędu, tym razem Bartosza Zmarzlika na czele klasyfikacji najwyższych średnich "zluzował" Leon Madsen. Zawodnik Stali Gorzów był "tylko" drugi, za to ma ogromną szansę wygrać z Duńczykiem w innej rywalizacji i w ten sposób napisać swoją, niesamowitą historię, którą do tej pory stworzyli tylko dwaj inni, polscy żużlowcy.
Znamy terminy kolejnej edycji Biegowego Grand Prix Gorzowa. Do pokonania będzie sześć różnych tras, odcinek pierwszy w niedzielę 13 października.
Wiemy, że w Cardiff i Toruniu, gdzie 21 września i 5 października będzie finiszował cykl Grand Prix 2019, Bartosz Zmarzlik też potrafi pojechać o duże punkty. Zatem... Nie zapeszajmy, tylko jeszcze mocniej zaciśnijmy kciuki, aby fantastyczny sen kapitana Stali Gorzów i wszystkich jego fanów się spełnił. - Wiemy, jaki jest żużel, jedna sytuacja torowa może zniweczyć wszystko, dlatego cieszę się z tego, co mam, ale też spokojnie czekam na kolejne zawody - powiedział Zmarzlik.
Bartosz Zmarzlik wygrał Grand Prix Danii i jest samotnym liderem na dwa turnieje przed końcem walki o tytuł mistrza świata
Z Gorzowa kibice mają na niemiecki stadion niecałe 300 km. Trzy godziny za kierownicą auta i można podopingować Bartosza Zmarzlika w walce o żużlowego mistrza świata. Nie dziwi, że wielu fanów z tego skorzystało, zresztą nie tylko z naszego miasta. Trybuny były biało-czerwone i podium też, bo wygrał Maciej Janowski przed właśnie Zmarzlikiem. Trzecie miejsce zajął Słoweniec Matej Zagar.
Przez eliminacje przepustki do żużlowego cyklu Grand Prix w przyszłym roku wywalczyli sobie Słoweniec Matej Zagar, Duńczyk Niels Kristian Iversen oraz Australijczyk Max Fricke.
Po szóstym w tym sezonie turnieju żużlowego cyklu Grand Prix w szwedzkiej Malilli Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów spadł na drugie miejsce, do Duńczyka Leona Madsena w tej chwili traci 6 pkt. - Mamy jeszcze cztery imprezy, więc to nie jest duża strata na takim dystansie. Ważne, aby dalej już wszystko układało się po mojej myśli - powiedział nasz zawodnik.
Stalowiec był w turnieju cyklu Grand Prix w Malilii strasznie wolny i zajął dopiero siódme miejsce. Stracił pozycję lidera w wyścigu o żużlowego mistrza świata na rzecz Leona Madsena. Duńczyk dziś przegrał tylko ze Szwedem Fredrikiem Lindgrenem. Temu ostatniemu należało się to zwycięstwo za wcześniejszą, kaskaderską akcję ratunkową, w której sam ucierpiał, ale uchronił kolegę z toru przed poważnym urazem.
- To było naprawdę ekscytujące, z pewnością dla kibiców, ale także i dla nas. Również trudne, bo wystartowałeś pierwszy, a za chwilę spadałeś na ostatnie miejsce, tyle tu było ścieżek do ataku. Jestem bardzo szczęśliwy, że to mi udało się z tej fantastycznej rywalizacji wyjść zwycięsko - powiedział Bartosz Zmarzlik, najlepszy w rundzie żużlowego cyklu Grand Prix we Wrocławiu.
Wyjazd w finale z czwartego pola, odważne nałożenie się na rywali w pierwszym wirażu i wreszcie kosmiczny atak z krawężnika w drugim łuku. - Całkiem jak kiedyś Tomasz Gollob, kiedy w przeszłości wygrywał we Wrocławiu - komentowali polscy kibice, którzy wpadli w euforię. Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów we wspaniałym stylu wywalczył dziś pierwsze miejsce. W klasyfikacji przejściowej wyścigu o żużlowego mistrza świata ma 61 pkt. Tyle samo zgromadzili Rosjanin Emil Sajfutdinow i Duńczyk Leon Madsen.
Kolejne zawody o indywidualne mistrzostwo świata zostaną przeprowadzone w sobotę na Stadionie Olimpijskim. Impreza tej mistrzowskiej rangi wraca do Wrocławia po 12 latach przerwy.
Trzecie miejsce w rosyjskim Togliatti tym razem dla żużlowców z Australii. Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów, którego dziś wspierali Patryk Dudek i junior Maksym Drabik, przed dwa dni zdobył 35 punktów na 36 możliwych! I tylko niewypał w wielkim finale, gdzie Emil Sajfutdinow z Artiomem Łagutą pokonali naszych 5:1 i obronili mistrzostwo. Jest niedosyt, ale niezbyt wielki, bo mamy srebro. - Znów próbujemy wziąć wszystko za rok! - obiecali Polacy na podium.
Przed rokiem, w pierwszej edycji Speedway of Nations we Wrocławiu Maciej Janowski z Patrykiem Dudkiem i Maksymem Drabikiem pojechali po brąz, a złoto wywalczyli Rosjanie. Za 11 dni mistrzowie staną w obronie głównego trofeum u siebie, w Togliatti. Biało-Czerwoni tym razem spróbują ich zdystansować w nieco innym składzie. Za Dudka mamy Bartosza Zmarzlika ze Stali Gorzów.
Lider Stali Gorzów tym razem bez żadnej trójki. Ależ po zawodach w Hallstavik musiał być rozczarowany, bo przecież w tym sezonie w lidze szwedzkiej osiąga kosmiczne wyniki. Dziś wygrał Rosjanin Emil Sajfutdinow, który jednocześnie objął przodownictwo w cyklu Grand Prix, a Bartosza Zmarzlika zepchnął z podium. Liczymy, że tylko na chwilę.
Na czeskiej Markecie zwyciężył Janusz Kołodziej, w PGE Ekstralidze startujący w Unii Leszno. To pierwsza wygrana 35-latka w turnieju cyklu Grand Prix, który wrócił do rywalizacji o żużlowego mistrza świata po ośmiu latach.
Tym razem mieliśmy w Elitserien tylko jeden mecz w tygodniu, ale za to jaki. Vetlandę od Malilli dzieli niecałe 50 km, a więc Szwedzi też mają swoje żużlowe derby, którymi się pasjonują. Wystartowało w nich aż siedmiu Polaków.
Taki jest żużel, sekunda nieuwagi, jazda bez głowy przeciwnika, a swoje marzenia musisz odłożyć na później. Obecnie w takiej sytuacji jest Brytyjczyk Tai Woffinden. Staranowany w piątek przez Grigorija Łagutę musi zrobić sobie miesiąc przerwy, opuści jeden, a może i dwa turnieje Grand Prix. O miejsce w cyklu na przyszły rok walczyli w ten weekend dwaj stalowcy.
- Po wczorajszym ciężkim dniu w lidze, gdzie mi nie szło, a na koniec skończyło się upadkiem i obtartym łokciem, była długa noc. Żużel jednak cały czas każdego z nas mocno zaskakuje, bo zza chmur szybko wyszło słońce. Pierwszy mój finał w Słowenii i od razu zwycięstwo w Krsko, coś pięknego - powiedział Bartosz Zmarzlik, który dziś wygrał drugi turniej żużlowego cyklu Grand Prix 2019.
Dalej czekamy na zwycięstwo polskiego żużlowca na Stadionie Narodowym. Tym razem wygrał Duńczyk Leon Madsen, który debiutuje jako stały uczestnik cyklu Grand Prix. Pierwszym liderem w wyścigu o mistrza świata w 2019 r. został Patryk Dudek. To on w Warszawie uzbierał najwięcej punktów. Gorzowianin Bartosz Zmarzlik dojechał do półfinału, na otwarcie zainkasował 10 pkt.
W sobotę o godz. 19 rusza kolejny wyścig o żużlowego mistrza świata na żużlu. Tym razem obejrzymy dziesięć turniejów, pierwszy na Stadionie Narodowym, gdzie jeszcze nigdy nie wygrał Polak. Złota broni Brytyjczyk Tai Woffinden, srebra Bartosz Zmarzlik, a brązu Szwed Fredrik Lindgren.
Kłopoty z nawierzchnią na Stadionie Narodowym w Warszawie to już zamierzchła przeszłość. Dziś podczas próby generalnej w wykonaniu polskich juniorów tor spisywał się świetnie, wytrzymał dwie sesje treningowe i 15 wyścigów. Na końcu stawki znaleźli się wychowankowie Stali Gorzów. Od piątku jedziemy o żużlowego mistrza świata.
Na zakończenie kariery żużlowa legenda Stali Gorzów Edward Jancarz przekazał swój plastron Piotrowi Świstowi, a ten przekazał pałeczkę obecnemu kapitanowi i liderowi żółto-niebieskich Bartoszowi Zmarzlikowi. Ostatnio Świst przyznał, że trzyma kciuki za Zmarzlika, ale jego faworytem do złota w Grand Prix jest ktoś inny.
16 złotych medali mistrzostw świata - właśnie tyle na swoim koncie mają zawodnicy Reszty Świata, którzy 22 kwietnia zmierzą się z żużlową reprezentacją Polski. W składzie biało-czerwonych m.in. Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów. To będzie ważna próba, bo wyjątkowo szybko, już 4 maja, startuje druga edycja Speedway of Nations.
170 osób sklasyfikowano na mecie lutowego biegu, zaliczanego do cyklu Grand Prix Gorzowa. Tym razem startujący wrócili tam, gdzie cała inicjatywa miała swój początek.
Od tego roku żużlowcy walczący o mistrza świata nie będą już mówić o pechu w losowaniu, bo o ich losie zadecyduje szybkość na torze, a nie kulki wyciągane z worka przez sierotkę. Najlepszy zawodnik piątkowego treningu zyskuje prawo wyboru numeru startowego.
O dalekiej żużlowej wyprawie wspomnieliśmy nawet w tytule, prezentując terminy GP 2019. Wtedy turniej w Australii był tylko wyznaczony na październik, a konkretną datę mieliśmy poznać później. Okazuje się, że na razie terminu nie będzie wcale. Zawodnicy ścigający się o mistrza świata wybrali swoje numery.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.