Pierwsi po zakończeniu dyskwalifikacji za doping zobaczą go kibice w Gorzowie, 31 marca Rosjanin Grigorij Łaguta wystąpi w Memoriale Edwarda Jancarza. 24 maja, na szóstą kolejkę, wróci do PGE Ekstraligi. Właśnie wybrał zespół beniaminka Motor Lublin.
Ze Stali Gorzów odszedł Martin Vaculik, a w jego miejsce przyszli dwaj Duńczycy Peter Kildemand i Anders Thomsen. Czy nasi żużlowcy poradzą sobie bez jednego z liderów? Kibice liczą, że coraz więcej punktów będzie zdobywać utalentowana formacja juniorska.
W Gorzowie zdecydowali, że żużlowcy potrenują w górach w połowie lutego, na 22 marca mają się stawić na spotkaniu z kibicami, a 30 marca odbędzie się na naszym stadionie 16. Memoriał Edwarda Jancarza.
Wicemistrz świata z 2014 r. bezskutecznie próbuje wrócić do cyklu Grand Prix, w minionym sezonie nie błyszczał także w mistrzostwach Europy, gdzie zajął dopiero 11. miejsce. O co 34-letni Krzysztof Kasprzak będzie walczył w nadchodzących miesiącach?
Anita Włodarczyk, Sławomir Szmal czy Sebastian Mila - to tylko niektóre z gwiazd sportu, które wzięły udział w niedzielnym turnieju piłkarskim w bydgoskiej Łuczniczce na rzecz Tomasza Golloba. Wystąpiła także drużyna Stali Gorzów, zakończyła zmagania na fazie grupowej. Tu jednak wyniki były sprawą drugorzędną, najważniejsze było wsparcie dla mistrza żużla.
Takiego sezonu PGE Ekstraligi jeszcze nie było. Wszystkie mecze w 2019 r. zostały podzielone na piątki i niedziele. Każdy ligowy weekend otworzą dwie transmisje w Eleven Sports, a pozostałe spotkania tak jak dotychczas będzie można oglądać w nSport+. W ten sposób pierwszy raz w historii komplet 64 spotkań trafi do telewizji.
W 2019 r. nie będzie już niestety żużlowej rundy Grand Prix w Gorzowie, ale reprezentanci Polski zapraszają na turnieje na innych stadionach. Właśnie Bartosz Zmarzlik rozdawał zaproszenia na zawody w stolicy, które odbędą się 18 maja.
Początek grudnia to w Gorzowie tradycyjnie start zimowych przygotowań grupy juniorskiej w Stali. Jak zwykle nad ich rozwojem czuwa Piotr Paluch: - Tydzień mamy bardzo urozmaicony, ale i myślimy o chwili na odrobienie lekcji i szkołę, bo tu też nie można się opuszczać.
Gorzowski klub informuje, że całoroczna wejściówka to nie tylko gwarancja stałego miejsca na każdym meczu, ale również darmowe wejście na sparingi i imprezy młodzieżowe, specjalne ceny biletów na Memoriał Edwarda Jancarza oraz na pojedynki w fazie play-off, jeśli oczywiście stalowcy znów znajdą się w czołowej czwórce PGE Ekstraligi.
61-letni szkoleniowiec Stali, który jeszcze w trakcie minionego sezonu związał się z gorzowskim klubem żużlowym na kolejne dwa lata, wkrótce stanie przed poważnym wyzwaniem. Musi wypełnić lukę po utracie jednego z liderów. - Wierzę, że mimo zmian wspólnymi siłami znów będziemy w stanie powalczyć o play-off - powiedział Stanisław Chomski.
Nie od dziś wiadomo, że w żużlowej PGE Ekstralidze wsparcie, które dostaje drużyna od zawodników spod numerów młodzieżowych, czasami ma decydujące znaczenie. Po odejściu jednego z liderów, w 2019 r. każde ogniwo gorzowskiej ekipy zyska na znaczeniu, będzie musiało wziąć większą odpowiedzialność za wynik. Nasi młodzi nie boją się takich wyzwań.
34-latek ma za sobą jeden z lepszych sezonów w PGE Ekstralidze. Krzysztof Kasprzak w wysokiej formie będzie także niezbędny Stali w kolejnych rozgrywkach. Żużlowiec spędzi w Gorzowie już ósmy sezon.
Środa będzie ostatnim dniem w tym roku, w czasie którego można podpisywać kontrakty w polskich ligach żużlowych. Stal Gorzów podstawowy skład ogłosiła już wcześniej, teraz uzupełnia rezerwy.
Czy ta dwójka wypełni lukę po Martinie Vaculiku, który niespodziewanie odszedł z Gorzowa do Falubazu Zielona Góra? Oby. Stal oficjalnie potwierdziła, że na 2019 rok zatrudnia dwóch Duńczyków - Petera Kildemanda i Andersa Thomsena.
Słowak nie rozstaje się z Gorzowem w spokojnej atmosferze. Martin Vaculik twierdzi, że nie chciał podwyżki. Miał ustalone warunki ze Stalą, ale klub sam z niego zrezygnował. Co innego mówi prezes gorzowskiego klubu, Ireneusz Maciej Zmora: - Chcieliśmy Martina w drużynie, on jednak negocjował z innym klubem. Do tego doszły jeszcze informacje o chęci ściągnięcia do innej drużyny liderów Stali.
Kapitan drużyny z Gorzowa wybiera Zieloną Górę? Wpisy internetowe jednoznacznie pokazują, że Słowak Martin Vaculik nie ma co już liczyć na gorący doping ze strony kibiców Stali. Fakty są takie, że żółto-niebiescy tracą bardzo ważnego żużlowca w sezonie 2017 i tego, który większość 2018 r. opuścił z powodu ciężkiej kontuzji.
Wicemistrzowie Polski z 2018 r. nie zdołali utrzymać srebrnego składu, ale ostatecznie zostaje dwóch gorzowskich liderów z ostatnich rozgrywek. Do Bartosza Zmarzlika w drugim dniu okna transferowego dołączył 34-letni Krzysztof Kasprzak.
To już były prawdziwe żużlowe ostatki w sezonie 2018, także z udziałem zawodników Stali Gorzów. Tych, którzy dalej będą dla nas zdobywać punkty, ale były i pożegnania.
Przychodził do Gorzowa rok temu jako 32. żużlowiec PGE Ekstraligi, dziś jest 29. Nie zrobił więc w nowych realiach jakiegoś oszałamiającego postępu. Wygląda na to, że 25-letni Szymon Woźniak w następnym sezonie będzie musiał w Stali Gorzów wziąć na swoje barki znacznie więcej.
Mecenas Jerzy Synowiec, tuż po zakończeniu rywalizacji na torach żużlowych, tradycyjnie wskazuje swoje Hity i Kity minionego sezonu.
Bartosz Zmarzlik, Leon Madsen, Stanisław Chomski, Bartosz Smektała, Jakub Jamróg oraz Fogo Unia Leszno odebrali "Szczakiele" - nagrody dla bohaterów sezonu 2018 w PGE Ekstralidze. Podczas uroczystej gali nagrodę specjalną, "Złotego Szczakiela", otrzymał Roman Jankowski z Leszna.
Jest wicemistrzostwo Polski, a więc gorzowscy żużlowcy mają się czym pochwalić. W czwartkowy wieczór w galerii Nova Park cierpliwie rozdali setki autografów.
Bartosz Zmarzlik skończył wraz z gorzowskim zespołem ligowy sezon w Polsce na drugim miejscu. Przed nim jeszcze ostatnie w tym roku, wielkie wyzwanie indywidualne.
Prawie cały srebrny skład żużlowej Stali Gorzów będzie czekał na kibiców w czwartkowe popołudnie. Zabraknie tylko Szweda Linusa Sundstroma.
Tym razem tytuł Miss Startu powędrował do przedstawicielki Get Well Toruń Sandry Muzalewskiej. Na trzecim miejscu znalazła się Paulina Orzeł, która w ośmioosobowym finale reprezentowała gorzowski klub.
Unia Leszno drugi rok z rzędu drużynowym mistrzem Polski na żużlu. Przedsezonowy faworyt perfekcyjnie wywiązał się ze swojej roli. Srebrni medaliści - Stal Gorzów - w wielkim finale wygrali u siebie 46:44, ale w rewanżu na swoim torze lepsza była znów złota Unia 50:40.
W Eskilstunie spadł deszcz i rewanżowe spotkanie w szwedzkiej, żużlowej ekstraklasie nie doszło do skutku. Zatem pierwszego poznamy mistrza Polski, bo prognozy dla Leszna na najbliższą sobotę są bardzo optymistyczne. Właśnie Unia i Stal podały składy na ten pojedynek.
W ligowym żużlu nie znamy jeszcze zwycięzców dwumeczów barażowych i przede wszystkim mistrza Polski. Kto zabierze złoto PGE Ekstraligi w 2018 roku? Patrząc na prognozy pogody, tego zapewne dowiemy się wieczorem w sobotę 29 września.
Podium w niemieckim Teterowie było symboliczne. Obrońca tytułu żużlowego mistrza świata Australijczyk Jason Doyle miał po lewej stronie dwóch rywali, którzy zostali w walce o złoto w 2018 r. Po przedostatnim turnieju tegorocznego cyklu Grand Prix znacznie bliżej trzeciego tytułu mistrzowskiego w karierze jest Brytyjczyk Tai Woffinden. Stalowiec Bartosz Zmarzlik zmierza po pierwsze w życiu srebro.
Patrząc na fatalne prognozy pogody na niedzielny wieczór dla Leszna, nie czekano do ostatniej chwili i już dziś przeniesiono rewanżowy finał żużlowej PGE Ekstraligi Unia Leszno - Stal Gorzów. Nowy termin to sobota 29 września. Na razie prowadzą gorzowianie 46:44.
Zastrzeżenia są dwa: nie będzie żużlowej niedzieli w Polsce, jeśli w terminie nie pojedzie runda Grand Prix w Niemczech, albo zacznie mocno padać, a takie są niestety zapowiedzi na wieczór dla Leszna.
Gala PGE Ekstraligi, podsumowująca sezon 2018, już 8 października w Warszawie. Reprezentanci Stali Gorzów - Stanisław Chomski, Bartosz Zmarzlik, Krzysztof Kasprzak, Rafał Karczmarz - zostali nominowani w kategoriach Najlepszy Trener/Menedżer Sezonu, Najlepszy Polski Zawodnik Sezonu oraz Najlepszy Junior Sezonu.
Nasi żużlowcy przede wszystkim cieszyli się z wygranej, nawet z tej w najmniejszych rozmiarach, bo faworyzowana Unia pokazała dużą moc. Rewanż odbędzie się 23 września w Lesznie. Czy złoto już na dobre wymknęło nam się z rąk? Budujące, że stalowcy czują, że nic nie jest jeszcze stracone. - Stać nas, aby w drugim meczu też pojechać po zwycięstwo - powiedział Krzysztof Kasprzak.
Gorzowianie w starciu u siebie, otwierającym walkę o drużynowego żużlowego mistrza Polski, minimalnie wygrywają z Unią Leszno 46:44. - Chcieliśmy nieco większej przewagi, ale rywal był piekielnie silny. Dlatego cieszę się, że zwyciężyliśmy i jestem pewien, że powalczymy też za tydzień w rewanżu na torze przeciwnika - powiedział mocno dziś walczący Szymon Woźniak ze Stali.
Od trzech lat nie daje się zepchnąć z pierwszego miejsca wśród najskuteczniejszych żużlowców PGE Ekstraligi, w Grand Prix atakuje podium. Jest gorzowskim wychowankiem, pisze w Stali swoją wyjątkową historię. Nie wyobrażamy sobie naszej drużyny bez Bartosza Zmarzlika. Zawodnik właśnie uciął wszelkie spekulacje, ogłosił, że zostaje w domu na następne dwa sezony.
Żużlowa PGE Ekstraliga do złotych medali od tego roku dokłada nowe trofeum. Grawerowanie nazwy zwycięskiego klubu będzie miało miejsce bezpośrednio po ostatnim wyścigu rewanżowego meczu finałowego, który odbędzie się 23 września.
Szkoleniowiec gorzowskiej drużyny przed pierwszym spotkaniem wielkiego finału PGE Ekstraligi nie trzymał swoich zawodników w niepewności. - Przed najważniejszym meczem sezonu muszą mieć czas na przygotowanie mentalne, ale i sprzętowe. Dlatego o moich wyborach poinformowałem już w poniedziałek - powiedział Stanisław Chomski. Najpierw Stal walczy z Unią Leszno u siebie, start meczu w niedzielę 16 września o godz. 19.15.
Zapowiada się, że tak jak w Polsce, również w Szwecji, do wielkiego finału ligi żużlowej dotrą dwie najlepsze drużyny fazy zasadniczej. W najlepszej czwórce Elitserien walczy ostatni stalowiec - Słowak Martin Vaculik.
- Damy z siebie wszystko, nie wyobrażam sobie inaczej, skoro tak daleko zaszliśmy. Tu już nikt nie powie, że wygra ten czy ten. To ogromnie trudne wyzwanie, a rywal w finale zawsze jest najtrudniejszy z możliwych, skoro też tu się znalazł. Zostało 30 wyścigów, gdy staniemy przed taśmą przeszłość nie będzie miała żadnego znaczenia - powiedział Bartosz Zmarzlik, najskuteczniejszy żużlowiec Stali Gorzów i PGE Ekstraligi, aktualnie drugi w wyścigu o mistrza świata seniorów.
To już nie jest przypadek, a norma, że polscy sędziowie żużlowi na siłę szukają winnych w pierwszym wirażu, nie reagując na ostre wejścia w innych częściach toru, po których poszkodowany jakoś się wyratuje i jedzie dalej, choć traci szansę na punkty. Wysyłają zawodnikom jasny przekaz: upadaj przy byle kontakcie, a jest duża szansa, że to właśnie twój rywal zostanie wykluczony.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.