To wydawało się misją niemożliwą, ale jednak się udało. W Aseko Art Gallery w Nowej Soli odbyło się wydarzenie, które połączyło przeszłość z teraźniejszością.
Równo 50 lat temu Polska zobaczyła nowiutki amfiteatr w Zielonej Górze. Debiut był szalony, rozpętała się burza. Przewróciła się scenografia z rur jak kominy parowca. Szef orkiestry uciekał w popłochu, partnerka konferansjera nawoływała ze sceny, "gdzie są mężczyźni".
Mirosław Janusz, działacz "S", internowany w stanie wojennym, mówi, że jest człowiekiem z inicjatywą. Chce działać, organizować turniej brydżowy. Tyle że - skarży się - blokuje go Marek Budniak, radny PiS i doradca wojewody lubuskiego ds. kombatantów. - Nie zamknę się i nie mogą mnie zamknąć do piwnicy drugi raz - mówi opozycjonista.
Nie ma dziś w Polsce dziedziny, w której kobiety nie odgrywałyby ważnej roli - powtarzali pierwsi sekretarze Komitetu Centralnego PZPR w ten jeden dzień w roku. Potem już była codzienność, a równouprawnienie nie było na pierwszym planie.
W Zielonej Górze "za Gierka" powstają Novita, zakłady mięsne, DT Centrum i WSP. - Działo się. Gierek robotnikom poprawił codzienny byt, ale na parę lat zaledwie. Potem już było gorzej, długi, kartki na cukier i skończyło ciężka porażką - mówi Robert Skobelski, historyk z Uniwersytetu Zielonogórskiego.
W ciągu 15 minut zatwierdziliśmy 40 sekretarzy i 40 wojewodów. Odsuwa się działaczy, którzy przejawiali minimum indywidualności i samodzielności - wspominał czas reformy 1975 roku Józef Tejchma, polityk zmarły w grudniu tego roku.
- Pamiętam euforię wśród radnych i pracowników urzędu miasta. Wszyscy mieli zapał do pracy - wspomina czasy transformacji Krzysztof Gonet, prezydent Nowej Soli w latach 1990-1998.
To pierwsza wystawa po dłuższej przerwie spowodowanej epidemią koronawirusa. Wernisażu nie będzie, zwiedzamy w maskach i zachowując dystans do innych.
Po Polsce krążył dowcip. Dlaczego Gorbaczow nie wahał się skasować Związku Radzieckiego? Bo w telewizji zobaczył relację z festiwalu w Zielonej Górze. Tego było już za wiele. Ostatni festiwal odbył się 7 czerwca 1989 r.
Pierwszego czerwca 1989 r. nie obchodziłem kolejnych urodzin. Nie miałem czasu. Ostatnie dni przed pamiętnymi wyborami siedzieliśmy w Komitecie Obywatelskim na Grottgera niemal na okrągło, przygotowując biuletyny informacyjne i plakaty. Gdy po latach opowiadałem o tym córce, patrzyła na mnie ze swoimi rówieśnikami jak na wapniaka-kombatanta, reprezentującego minioną epokę - pisze Edward Mincer
W ośrodku zamontowano cudo techniki radiowej - nadajnik o mocy 20 kW na licencji angielskiej. W 1953 r. miał wysłać w eter pierwszą audycję. Ale wtedy zjawili się tajniacy z UB i oznajmili: - Nadajnik nie będzie służył do grania, ale do zagłuszania.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.