Najpierw jury zawodów, rządzące meczem Stal Gorzów - Falubaz Zielona Góra, z godzinnym opóźnieniem wypuściło żużlowców na tor. Po odjechanym jednym wyścigu i przerwanym drugim, panowie znów się zebrali i zdecydowali, że tor jednak nie nadaje się do jazdy w czterech. Kilkanaście tysięcy kibiców było strasznie zawiedzionych. - Gdybyśmy sami decydowali w niedzielę o przygotowaniu nawierzchni, to gwarantuję, że byłaby ona znacznie lepsza - mówił Piotr Paluch, trener gospodarzy. - W Szwecji, w Anglii, w Grand Prix byśmy pojechali. W Polsce się nie da.
W nocy w Gorzowie porządnie popadało, ale na razie żużlowcy wygrywają z pogodą. Jeśli nie będzie następnych, mocnych opadów, to od godziny 19 obejrzymy rewanżowe derby o wielki finał. Gorzowianie chcą odrobić 8 pkt straty, a zielonogórzanie będą tej przewagi bronić. - Rywale już płaczą nad naszym torem. Spokojnie, tor będzie bezpieczny i regulaminowy, zaakceptowany przez sędziego. Taki, jaki pozwoli przygotować nam pogoda. Informuję jednak ekipę Falubazu, że po stole ścigać się nie będziemy - zapowiadał trener Stali Piotr Paluch.
Szymon Woźniak z Polonii Bydgoszcz został w Gorzowie młodzieżowym indywidualnym mistrzem Polski na żużlu. Za nim młodzieżowcy z ekstraklasy - Piotr Pawlicki z Unii Leszno i przedstawiciel gospodarzy Bartek Zmarzlik. - Wiedziałem, że na dobrze przygotowanym, gorzowskim torze sobie poradzę, bo wielokrotnie byłem tu szybki. Udało się, brak słów - powiedział zwycięzca, który wygrał sobie złoto na zakończenie wieku juniora.
Żużlową sobotę otworzą najlepsi polscy młodzieżowcy. Od godz. 16 na swoim torze o złoto będą walczyć dwaj zawodnicy Stali Gorzów - Bartek Zmarzlik i Adrian Cyfer. Trzy godziny później w duńskim Vojens ruszy dziesiąta runda Grand Prix. Tam kapitan Stali Krzysztof Kasprzak spróbuje awansować w wyścigu o mistrza świata do najlepszej trójki.
Skład gorzowskiego klubu żużlowego przed fazą play-off może wzbogacić się nawet o dwóch zawodników, aby "dmuchać na zimne w przypadku pogłębienia się kłopotów zdrowotnych". Nikogo Brytyjczykiem Craigiem Cookiem czy innym żużlowcem, który do tej pory nie znalazł pracy w Polsce, Stal na arcytrudnym finiszu ligi straszyć nie będzie, bo to brzmiałoby po prostu śmiesznie. Zgodnie z zapowiedziami na pierwszy półfinał z Falubazem jedziemy z "Pukiem" Iversenem w składzie, aby stosować za niego zastępstwo zawodnika.
W Elitserien mają już za sobą to, co w polskim żużlu będziemy przeżywali w najbliższą niedzielę. Pierwsze półfinały zakończyły się wynikami ?na styku?. Trzech zawodników Stali Gorzów też punktowało, ale w rolach głównych wystąpili inni.
W najbliższą niedzielę żużlowcy Stali pojadą pierwszy półfinał ekstraklasy w Zielonej Górze. 21 września o godz. 19 rozpocznie się rewanż na stadionie im. Edwarda Jancarze. Już trwa przedsprzedaż biletów na gorzowski bój o wielki finał. Jeszcze w środę swoje miejsca na trybunach będą mogli zachować posiadacze karnetów na sezon 2014, a także ci, który byli na ostatnim meczu fazy zasadniczej ze Spartą Wrocław.
Jeśli faktycznie gorzowski tor był przygotowany w ten sposób tylko dlatego, że wokół stadionu krążyły burze, to możemy być pewni, że od dziś kibice będą z całych sił ściągać chmury nad "Jancarza". Tydzień temu w czasie Grand Prix przypomnieliśmy, sobie jakie na naszym torze mogą być przepiękne widowiska. Dziś żużlowcy w znakomity sposób poprawili, a Stal wygrała z Betardem Spartą Wrocław 57:33.
- Wygrana w Grand Prix to było coś niesamowitego, ale szybko wróciłem na ziemię. W sporcie nie wolno spoczywać na laurach, wiem, jaki jeszcze ogrom pracy przede mną i moim teamem, aby na stałe znaleźć się wśród najlepszych. Końcówkę ligi będziemy mieli znacznie trudniejszą, bo właśnie niestety straciliśmy jednego z liderów. Przykra sprawa. Teraz każdy z nas musi spróbować jak najlepiej pojechać za Iversena i dla Iversena - mówił Bartek Zmarzlik, który dziś o godz. 19 walczy w Gorzowie przeciwko Sparcie Wrocław.
Gorzowianie w niedzielę o godz. 19 jadą ostatni mecz fazy zasadniczej z Wrocławiem, ale myślami są już przy play-off, gdzie będą musieli sobie radzić bez jednego ze swoich liderów - Nielsa Kristiana Iversena. - Takie sytuacje często wyjątkowo mobilizują zespół. Liczę, że mimo osłabienia pojedziemy tak, aby po sezonie "Puk" też mógł odebrać jeden z medali - mówił prezes Stali Ireneusz Maciej Zmora.
- Na pewno moja - potwierdził Tomasz Gollob chwilę po tym, jak odsłonił pamiątkową tablicę na gorzowskim stadionie żużlowym, na której jest również odciśnięta jego prawa dłoń. Zawodnik przez pięć lat jeździł w Stali: - Zdobyłem w tych barwach indywidualne mistrzostwo świata. Do końca życia będę wszystkim powtarzał, że bez Gorzowa, rozgryzienia bardzo trudnego toru, nie byłoby tego sukcesu.
Kapitan Stali Krzysztof Kasprzak na początku meczu z Unią stracił najlepszy silnik, ale w końcówce spotkania znów był sobą. W 13. wyścigu razem z niepokonanym Nielsem Kristianem Iversenem, wręcz roznieśli parę gospodarzy. I po starcie do ostatniego biegu układało się na powtórkę i minimalne wyjazdowe zwycięstwo gorzowian. Nagle jednak Kasprzak został na drugim miejscu, zakopał się, bardzo zwolnił i na trzecim okrążeniu wyprzedził go Grzegorz Zengota. Remis, Unia Leszno w play-off. Wszyscy - oprócz Torunia - są zadowoleni.
Żużlowa reprezentacja Polski juniorów po rocznej przerwie wraca na tron. W duńskim Slangerup Polacy nie dali szans rywalom, rewanżując się z nawiązką za jednopunktową porażkę z Duńczykami z zeszłego roku. - Na torze była corrida, tylko nasi dali sobie radę - powiedział dumny trener biało-czerwonych Marek Cieślak. Dla złotej polskiej drużyny 13 pkt wywalczył Bartek Zmarzlik ze Stali Gorzów.
Po dość spokojnym żużlowym lecie dosyć niespodziewanie mamy bardzo gorący okres w Enea Ekstralidze. Dwie ostatnie kolejki rundy zasadniczej ustawią ostateczną kolejność w tabeli. Nieoczekiwanie markotne oraz uśpione w tym roku leszczyńskie ?Byki? rzutem na taśmę awansowały do pierwszej czwórki, a dzięki ostatniemu zwycięstwu w Zielonej Górze mają chrapkę nawet na trzecie miejsce po rundzie zasadniczej.
Ostatnia kolejka fazy zasadniczej w szwedzkiej Elitserien nie została dokończona, dlatego jeszcze nie poznaliśmy wszystkich ekip, które w przyszłym tygodniu zaczną walkę w play-off. Na torze zobaczyliśmy czterech stalowców. Najlepsi Linus Sundstrom i Bartek Zmarzlik.
W pierwszym terminie nie udało się, bo na niedzielę została przeniesiona runda Grand Prix na Łotwie. Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi w Tarnowie mają wystartować w najbliższy piątek. Są zmiany na liście startowej, m.in. za Nielsa Kristiana Iversena pojedzie Matej Zagar. Wiemy już także, kiedy i gdzie juniorzy Stali Gorzów pojadą w obronie drużynowego złota - finał MDMP odbędzie się 27 sierpnia w Rybniku.
Gorzowscy żużlowcy nie mieli żadnych problemów, aby na swoim torze awansować do finału Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski, gdzie bronią tytułu mistrzowskiego. - Liczę, że w tym roku też skutecznie powalczymy o podium - powiedział trener Stali Piotr Paluch.
Po znakomitym występie przeciwko tarnowianom Krzysztof Kasprzak znalazł się na czele najskuteczniejszych żużlowców Enea Ekstraligi. Dziś od godz. 17 w Gorzowie juniorzy z siedmiu klubów pojadą o cztery miejsca w finale Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski.
Lejąca wszystkich Unia ma w tym sezonie uśmiech i luz niesamowitego Grega Hancocka. Dziś Amerykanin podróżował do Gorzowa z przygodami, wpadł na stadion w ostatniej chwili, a i tak zaraz wygrywał wyścig za wyścigiem. Ma w tym roku w Polsce świetny zespół. Tarnów wygrywa na torze Stali 48:42. - To zasłużone zwycięstwo, rywale nie mieli słabych punktów - mówił z uznaniem Krzysztof Kasprzak.
Rosjanin Emil Sajfutdinow wygrywa w Danii i wysuwa się na czoło rywalizacji o mistrzostwo Europy. "Dziką kartę" od organizatorów na turniej w Holsted otrzymał żużlowiec Stali Gorzów Niels Kristian Iversen. "Puk" zajął szóste miejsce, w wyścigu barażowym o awans do finału zdefektował jego motocykl. Najlepszy z Polaków Janusz Kołodziej był dziewiąty.
Zielona Góra, Leszno, Wrocław, Częstochowa... Tam gospodarze nie sprostali rewelacyjnym w tym sezonie tarnowianom. Liderzy ekstraklasy minimalnie przegrali tylko w Toruniu. Jak im pójdzie w niedzielę w Gorzowie? Mecz "na szczycie" ruszy o godz. 19. W Stali pojadą w nim Adrian Cyfer - zdobywca Brązowego Kasku, i Niels Kristian Iversen - mistrz Danii.
Po 12. kolejce Elitserien mamy nadzieję, że właśnie tam gorzowscy żużlowcy wyczerpali limit gorszych startów i w niedzielę w starciu przeciwko liderowi z Tarnowa w Enea Ekstralidze będą znacznie skuteczniejsi. Zdecydowanie najlepszy ze stalowców w Szwecji był Niels Kristian Iversen.
Adrian Cyfer, Łukasz Kaczmarek i Rafał Karczmarz w piątym turnieju żużlowej Ligi Juniorów dorzucili więcej dużych punktów niż łącznie w czterech poprzednich imprezach. Na swoim torze zwyciężyli przed Falubazem Zielona Góra. - Właśnie to jest w tej imprezie najcenniejsze, bo nasi sąsiedzi jechali w pełnym, ligowym składzie młodzieżowym, a my tradycyjnie nie korzystamy w tym cyklu z Bartka Zmarzlika - powiedział Piotr Paluch, trener Stali Gorzów.
Po zwycięstwie gorzowskich żużlowców w Gdańsku i odwołaniu spotkania w Zielonej Górze Stal awansowała na drugie miejsce w tabeli. W ten sposób w najbliższą niedzielę zobaczymy na Stadionie im. Edwarda Jancarza prestiżowe starcie lidera z wiceliderem ekstraklasy. A już dziś o godz. 17 na naszym torze jedzie Liga Juniorów.
Darcy Ward, Greg Hancock, Bjarne Pedersen - ich ma na rozkładzie w swoim najlepszym meczu w Elitserien Bartek Zmarzlik. I tylko szkoda, że jego Vetlanda w końcówce oddała zwycięstwo, choć wcześniej wygrywała już w tym pojedynku 10 punktami. Młodzieżowcy Stali Gorzów świetnie wypadli w Grudziądzu i do półfinałów Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski awansowali z pierwszego miejsca.
- Trudno powojować zaledwie czterema trójkami z niezwykle silnymi na swoim torze gorzowianami - przyznał trener torunian Stanisław Chomski. Stalowcy byli tak mocni, że walczyli nie tyle o zwycięstwo, ale jeszcze o dodatkowy punkt bonusowy. Ostatecznie zabrali go goście, dzięki 19-latkowi Pawłowi Przedpełskiemu. U rywali kompletnie zawiódł Tomasz Gollob. Żółto-niebiescy pewnie wygrywają 53:37.
Po dwóch nieudanych podejściach do meczu Stal Gorzów - Unibax Toruń, aktualne staje się przysłowie ?Do trzech razy sztuka?. Na dzisiaj, czyli na czwartek, prognozy pogody są bardzo dobre i tym razem musi się udać. Ale to wszystko, co stało się z udziałem kibiców i przy pierwszej próbie rozegrania pojedynku i zwłaszcza przy drugiej, niedzielnej próbie, jest nie do zaakceptowania.
Gorzowscy żużlowcy są już w półfinale Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski, gdzie bronią złotego medalu. Przed trzecim podejściem do ligowego starcia z Unibaksem Toruń (czwartek, godz. 19), czterech stalowców ścigało się w lidze szwedzkiej. Do Elitserien wrócił Matej Zagar.
Do trzech razy sztuka? W czwartek 17 lipca o godz. 19 nareszcie się uda rozegrać żużlowy mecz Stali Gorzów z Unibaksem Toruń? Z obu stron padały różne daty, ale ostatecznie została zatwierdzona właśnie ta. Bez problemów pogodowych powinien dziś od godziny 17 pojechać na Stadionie im. Edwarda Jancarza eliminacyjny turniej Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski.
Kabaret z kontrolą trzeźwości Darcy Warda, który na wyraźne życzenie Stali Gorzów oglądała cała Polska, potem deszcz, dłużące się prace na torze i wreszcie o wiele za późno podjęta decyzja o ponownym odwołaniu spotkania z Unibaksem. Żużla na żużlu zero. Zawodników zobaczyliśmy w akcji tylko na próbie toru.
Polacy wygrali półfinał żużlowych drużynowych mistrzostw świata juniorów, razem z gospodarzami Szwedami awansowali do sierpniowej rozgrywki o złoto. Najlepsi wśród biało-czerwonych Bartek Zmarzlik ze Stali Gorzów i Szymon Woźniak z Polonii Bydgoszcz.
Ten termin drugiego podejścia był najbardziej prawdopodobny już w ostatnią niedzielę, gdzie przez deszcz mecz Stal Gorzów - Unibax Toruń trzeba było odwołać. Pojedynek rozpocznie się o godz. 17.30, aby przynajmniej kibice gospodarzy mogli wieczorem spokojnie obejrzeć starcie o złoto piłkarskich mistrzostw świata.
Stalowcy mieli nosa, bo chcieli to spotkanie przełożyć już w sobotę i w przypadku deszczu w ten sposób uniknąć części wydatków związanych z organizacją. Na takie rozwiązanie nie zgodzili się torunianie. Choć wszyscy błagalnie spoglądali w niebo, na dwie godziny przed planowanym startem meczu Stali z Unibaksem zaczęło intensywnie padać. Ściganie trzeba było przełożyć.
To jest jedyna kadrowa zagadka w Stali Gorzów na ostatni przed miesięczną przerwą trudny mecz ligowy z Unibaksem Toruń. Tomasz Gapiński czy Linus Sundstrom? Na kogo postawi trener Piotr Paluch? Jednym z testów miała być ich bezpośrednia rywalizacja w Elitserien. Ta jednak niewiele wyjaśniła.
Piotr Paluch nie narzekał, że w derbowym starciu nie wyrwał zielonogórzanom punktu bonusowego. - W tak trudnych pojedynkach przede wszystkim liczy się zwycięstwo, a dwa ?oczka? na swoim torze zabraliśmy osłabionym sąsiadom pewnie. Porobiliśmy sporo błędów. Ich musimy się pozbyć do fazy play-off, gdzie już w półfinale wychodzą derby. Tam musi być z nami szybki jak w poprzednich sezonach Matej Zagar - mówił szkoleniowiec Stali Gorzów.
- Wiedziałem, że ten tor nie wytrzyma, jeśli tak słabo będzie polewany. To nie była mała dziurka, wpadłem w prawdziwą lochę i to ona zabrała mi dziś komplet punktów, a być może także drużynie punkt bonusowy. Najważniejsze jednak, że wracam do ścigania na poziomie, który prezentowałem przed wypadkiem. Ostatniego występu w Malilli nie liczmy. Tam nie jeździłem ja, tylko jakaś kukła - mówił kapitan Stali Krzysztof Kasprzak po zwycięstwie 50:40 z Falubazem Zielona Góra.
Ten sam wynik w lubuskich derbowych pojedynkach żużlowych powtarza się już drugi rok, czwarty mecz z rzędu. W dwumeczu mamy 90:90 - ponownie nikt nie zabrał punktu bonusowego. W Stali wielki był kapitan Krzysztof Kasprzak i junior Bartek Zmarzlik. - Pamiętajmy też, że w Falubazie brakowało Piotra Protasiewicza. My też mieliśmy swoje problemy, dlatego choć pewnie kibice liczyli na ciut więcej, takie rozstrzygnięcie uważam za sprawiedliwe - powiedział trener gorzowian Piotr Paluch.
Urodzony w Gorzowie 17-letni talent Lecha Poznań Dawid Kownacki, mistrz sztuk walki Michał Materla i od dziecka kibicujący Stali Krzysztof ?Jankes? Jankowski z Radia Eska, razem z kompletem publiczności obejrzą dziś żużlowe derbowe starcie gorzowian z Falubazem Zielona Góra. Wiadomo już, że goście pojadą bez Piotra Protasiewicza, za to pojawią się w składzie Krzysztof Jabłoński i Alex Zgardziński.
W przedderbową sobotę Słoweniec i Szwed ze Stali Gorzów ścigali się w Gorican. Linus Sundstrom - przegrał tylko z Hansem Andersenem - kolejny raz udowodnił, że jazda w polskiej ekstraklasie przemienia go w żużlowca więcej niż przeciętnego. Matej Zagar także we wrześniu pojedzie w decydującym boju o Grand Prix 2015.
Na kolejne lubuskie, żużlowe starcie właśnie rozchodzą się ostatnie bilety. - W niedzielę liczę na naszych zawodników, ale i na kibiców. Niedawno w Zielonej Górze pokazali wielką klasę, bili brawo Piotrowi Protasiewiczowi. Czekam na taką samą atmosferę na naszym stadionie, wielki mecz i oczywiście zwycięstwo Stali - mówił trener gorzowian Piotr Paluch. Początek meczu o godz. 19.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.