W ostatnim tygodniu inspektorzy WIOŚ otrzymali sygnały o zanieczyszczonych dwóch rzekach. Wydawałoby się, że winnym może być wysoki stan wód, gdy zanieczyszczenie z szamb i kanalizacji przenikają do wód gruntowych, a potem trafiają do rzek. Tyle że w rzekach odkryto chemię. Na razie winnych nie znaleziono.
Na największych lubuskich rzekach - Odrze, Warcie i Bobrze w niektórych miejscowościach wodowskazy pokazują przekroczenie stanów alarmowych. - Zagrożenia powodziowego nie ma, ale jesteśmy w gotowości - mówi wojewoda lubuski Marek Cebula.
Groźnie wyglądają brzegi Odry, Bobru i Warty. Rzeki mocno przekroczyły stany ostrzegawcze, niewiele brakuje do stanów alarmowych. Najwyższy stopień zagrożenia osiągnęła Obra.
W Dolnej Odrze zginęło prawie 90 proc. małży i ślimaków wodnych oraz 3,3 mln ryb - tak wynika z badań przeprowadzonych niezależnie przez naukowców i NGO-sy opublikowanych w prestiżowym czasopiśmie naukowym "Science of The Total Environment". Skala tej katastrofy przeraża, a wnioski, jakie stawiają autorzy, są zupełnie inne niż polityka, którą zastosował rząd.
Ze starego mostu w Cigacicach zobaczyłem, że po południowej stronie Odry płynie mieniąca się barwami tęczy benzyna. Plama ciągnęła się wzdłuż po horyzont - pisze Tomasz Pietrzyk. Co w takiej sytuacji należy robić? Jak się zachować?
Nawet wojewoda lubuski zaczyna obawiać się powtórki katastrofy na Odrze. Zwołuje sztab kryzysowy, rozgląda się za pompami do napowietrzania. - PiS nie zrobił nic. Odra dla nich jest autostradą dla barek i kanałem ściekowym do morza - mówi posłanka Anita Kucharska-Dziedzic.
Powołanie Inspekcji Wodnej z parapolicyjnymi uprawnieniami przewidziano w projekcie ustawy o rewitalizacji Odry. Kary związane z gospodarką wodną mają sięgać nawet miliona złotych. Ministerstwo, które przygotowało projekt, nie widzi potrzeby konsultacji społecznych, za to w pracach nad ustawą brała udział m.in. KGHM Polska Miedź.
Skala rozpoczętego właśnie wiosennego zakwitu Odry świadczy o tym, że czeka nas kolejna katastrofa. Najnowsze badania podsumowuje prof. Robert Czerniawski, hydrobiolog ze Szczecina.
Widać już konstrukcję na Bobrze pod Krosnem Odrzańskim. Przeprawa zastąpi drogę do granicy z Niemcami. Inwestycja warta jest 85 mln zł.
Katastrofa ekologiczna. - Wędkuję ponad 30 lat. Nigdy nie złowiłem takich okazów, jakie leżą martwe na brzegu Odry. Nigdy takich nawet nie widziałem. I do emerytury już nie zobaczę - mówi wędkarz Daniel Lewandowski. Razem z kolegami zbierał martwe ryby z Odry pod Zielona Górą.
Wody w Odrze w najważniejszych lubuskich portach i miastach jest mniej niż metr, Nysą Łużycką nie da się przepłynąć nawet kajakiem.
Nysą Łużycką płyniemy kajakiem wzdłuż granicy z Niemcami, nad głowami latają czaple. Paklicą dopłyniemy do cysterskiego klasztoru w Paradyżu, mijając twierdzę łabędzi. A Obrzycą powiosłujemy do ujścia Odry. Witamy w lubuskiej krainie kajaków.
Najtrudniejsza sytuacja jest w woj. lubuskim i Wielkopolsce - przyznają synoptycy z IMGW. Na Nysie Łużyckiej na granicy w Gubinie nie ma nawet pół metra wody. Metr i nieco więcej jest na Odrze w Cigacicach, Nowej Soli i Słubicach
Płyniemy Obrzycą, Obrą, Wartą. Miejscami korony drzew łączą się nisko nad wodą, tworząc zielone tunele. W mijanych miejscowościach zobaczymy XIII-wieczne kościółki, zamkowe ruiny, zabytkowe kamieniczki. Przed nami słynny Lubuski Szlak Wodny.
Pogłębianiu Odry, budowie śluz i zapór przeciwstawiają się naukowcy i ekolodzy z koalicji "Czas na Odrę!". Ucierpią także najcenniejsze tereny w woj. lubuskim. Na liście jest Krzesiński Park Krajobrazowy.
Aktualny poziom Warty, odnotowany dzisiaj o godz. 17.10, to 325 cm. Od wczoraj rzeka w Gorzowie podniosła się o 5 cm. Stan ostrzegawczy to 380 cm, a stan alarmowy to 440 cm.
Blisko 120 mln zł będzie kosztowała odbudowa ostróg na Odrze w Lubuskiem. Umowa już podpisana
Odra to kluczowa rzeka drogi E 30, Warta i Noteć jest fragmentem E70. Jak mają wyglądać te międzynarodowe szlaki w przyszłości?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.