Policja zatrzymała dwie osoby w sprawie pobicia, do którego doszło w tym tygodniu w kamienicy przy ul. Wrocławskiej. Zarzuty usłyszeli 38-letni mężczyzna i jego o rok młodsza znajoma.
Nastolatkowie mieli pobić chłopca z niepełnosprawnością. Wg informacji "Wyborczej" ofiara ma obrażenia głowy, brzucha, uszkodzoną wątrobę. Policja nie chce mówić o sprawie. - Być może w poniedziałek będziemy mogli powiedzieć coś więcej - mówi starszy aspirant Agata Kądziołka.
W Żarach dwaj mężczyźni najpierw okładali człowieka na ulicy cegłówką i pięściami, a potem - po przyjeździe policji - bili także mundurowych. Obaj siedzą już w areszcie, tam poczekają na swój proces.
Do brutalnego pobicia doszło na jednej ze stacji paliw przy drodze krajowej 92, w okolicach Sulęcina w woj. lubuskim. Dwójka 25-latków została aresztowana na trzy miesiące, grozi im do ośmiu lat więzienia.
Jeden z nich najpierw uderzył 56-latkę w twarz. Po chwili dołączył do niego kolega, razem bili leżącą kobietę rękoma i nogami. Obydwaj brutale byli pijani w sztok.
Gorzowscy policjanci zatrzymali dziewięć osób. Pięć z nich usłyszało zarzuty związane z usiłowaniem zabójstwa, za co grozi nawet dożywocie.
Do miasta trafił wniosek o zabranie koncesji na alkohol klubowi X-Demon. Policja interweniowała wielokrotnie. - Nasze uwagi zostały zignorowane - mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska z KMP w Zielonej Górze. Czas na podjęcie poważnych kroków.
W nocy z czwartku na piątek dwaj gorzowianie w wieku 18 i 24 lat napadali i dotkliwie pobili 47-letniego mężczyznę. Policjanci zatrzymali napastników już po kilku minutach.
Do zdarzenia doszło w piątkowy wieczór na osiedlu Sady w Gorzowie.
14-letni Dawid zginął w niedzielę wieczorem na ulicy w Gorzowie. Policja złapała jego oprawców. Mają 15 i 16 lat. Twierdzą, że bili bez specjalnego powodu
17-latek z Lipek Wielkich w trakcie domowej awantury ugodził kuchennym nożem pijanego ojca. Jedna z wersji zakłada, że mógł stanąć w obronie matki
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.