Właściciel baru przy w Gorzowie, otwierając rano lokal przekonany był, że znalazł przy barze nieżywego człowieka. Ocucony klient okazał się być włamywaczem, który w nocy dobrał się do butelek z trunkami.
Mężczyzna wskoczył na deskę rozdzielczą i próbował przecisnąć się przy przedniej szybie do kabiny kierowcy. Doszło do szamotaniny. Napastnika udało się obezwładnić, ale kierowca został dotkliwie pogryziony. Te dramatyczne sceny rozegrały się w sobotnie popołudnie na ulicach Gorzowa, w autobusie linii 132.
17-latek z Lipek Wielkich w trakcie domowej awantury ugodził kuchennym nożem pijanego ojca. Jedna z wersji zakłada, że mógł stanąć w obronie matki
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.