Nie jestem fanem polowań, ale tu wyjścia nie ma. Miłośnicy zwierząt pytają, w czym mi zawinił szop. A czym zawini zakażony czterolatek, gdy trzeba będzie usunąć mu oko? - mówi prof. Grzegorz Gabryś, zoolog.
Blisko 3 tys. szopów praczy odstrzelili zielonogórscy myśliwi w trwającym sezonie, ale inwazja szkodnika się nie zatrzymuje. Zagraża bytowi rodzimych zwierząt, zwłaszcza nad Odrą i Wartą. Teraz naukowcy będą badać zwłoki, by poznać choroby, jakie roznoszą szopy.
- Pilotażowy pomysł na kontenerowe rozbieralnie dziczyzny zrodził się podczas rozmów z łowczymi w Gorzowie i Zielonej Górze - mówi wicemarszałek Stanisław Tomczyszyn. Zarząd województwa lubuskiego podpisał umowy z dwoma okręgami Polskiego Związku Łowieckiego.
Niemcy wybijają dziesiątki tysięcy szopów praczy i wcale nie są bliscy celu. - Sami zobaczycie, jak to jest - mówią. Drapieżnik teraz dziesiątkuje ptaki i kolonizuje polską stronę Odry, niedawno został uznany prawnie za "inwazyjny gatunek obcy". Myśliwi zaczną strzelać do niego niejako z urzędu. Cel: wybicie do zera.
Lubuscy myśliwi mieli odstrzelić sanitarnie w ramach walki z ASF aż 20 tysięcy dzików i zarobić miliony złotych. Nic z tego, wykonali "40 proc. normy". Dlaczego? Bo dzików nie ma, a choroba nie znika.
ASF zdziesiątkował dziki w lubuskich nadleśnictwach, myśliwi zabijali je tysiącami w trybie sanitarnym. - Trudno dziś zobaczyć dzika, zostały naprawdę nieliczne - mówi Wojciech Grochala, szef zielonogórskich Lasów Państwowych.
Myśliwy nie był w stanie wstać po upadku z kilku metrów ani wezwać pomocy przez telefon. - Zgłaszające kobiety wykazały się godną naśladowania obywatelską postawą - mówi aspirant Tomasz Bartos.
W ubiegłym roku myśliwi zabili w trybie sanitarnym 17,5 tys. dzików, w tym wojewoda limit wyznaczył na 19,5 tys. Masowa rzeź ma powstrzymać ASF. - Tyle że to utopia - twierdzą naukowcy. I w dodatku kosztowna. Lubuscy myśliwi na odstrzale dzików zarobili dodatkowo 15 mln zł.
Sejmowa komisja środowiska odrzuciła wczoraj projekt ustawy zezwalający dzieciom na uczestnictwo w polowaniach. Czy zgadzacie się, że nie powinny brać w nich udziału?
Odstrzał ponad 200 tys. dzików w skali kraju okazał się niewystarczający? Prezydent wydał decyzję o odstrzale 70 osobników. Kolejnych 30 zostanie uśmierconych po odłowieniu.
W dwie kolejne soboty - 19 i 26 stycznia - w Zielonej Górze i okolicach myśliwi będą zbiorowo polować na dziki. Odstrzał argumentowany jest walką z wirusem ASF. Polowania odbędą się w lasach koło Krępy, Zawady, Przylepu i Łężycy.
Przed tygodniem opisaliśmy zajęcia, jakie w nowosolskim Centrum Pomocy Rodzinie prowadziła z dziećmi myśliwa z Polskiego Związku Łowieckiego. Kobieta na spotkanie przyniosła skóry i poroża zdjęte z zabitych zwierząt, co zbulwersowało internautów. Teraz zielonogórski PZŁ przesłał do nas stanowisko w tej sprawie. Publikujemy je w całości.
Dzieci zgromadzone wokół stołów, na których leżą skóry i poroża zdjęte z zabitych zwierząt, a obok myśliwa opowiadająca im "o lesie i jego mieszkańcach" - takie zdjęcia obiegły wczoraj internet. Ludzie są zbulwersowani. - Proponuję ćwiczenia praktyczne z oskórowywania i krojenia zastrzelonych zwierząt - komentują.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.