Nowe centrum przesiadkowe w Gorzowie usprawni komunikację w mieście, przede wszystkim zapewni dostęp do różnych środków transportu oraz ich dogodną zmianę. W lutym 2023 r. rozpocznie się procedura przygotowania do budowy pierwszego etapu tej inwestycji, a odbiory całości prac powinny rozpocząć się wiosną przyszłego roku.
W 2023 r. Gorzów może mieć gotowe centrum przesiadkowe. Wszystko zależy od tego, czy kolejny przetarg ogłoszony przez miasto wyłoni wykonawcę.
Władze Gorzowa zdecydowały o ogłoszeniu następnego przetargu na budowę centrum przesiadkowego. Czy tym razem uda się wyłonić wykonawcę?
Są już wyniki przetargu na budowę centrum przesiadkowego w Gorzowie. Oferty złożone przez potencjalnych wykonawców okazały się zbyt wysokie.
Zintegrowane Centrum Podróży, którego budowa zupełnie zmieni okolice gorzowskiego dworca kolejowego, ma być gotowe na wiosnę 2023 r. - To kluczowa inwestycja w ramach organizacji transportu publicznego w naszym mieście - mówił prezydent Jacek Wójcicki. Czas na przyjmowanie ofert został wydłużony po raz kolejny.
Zielonogórzan zbulwersowało ogłowienie przez kolejarzy czterech lip, które rosną przy dworcu. Zdaniem PKP były to niezbędne cięcia pielęgnacyjne.
Odkąd na dworze zrobiło się zimno, zielonogórscy bezdomni upodobali sobie centrum przesiadkowe. Bulwersuje to wielu pasażerów. - W środku po prostu śmierdzi - słyszymy.
W połowie czerwca otwarto centrum przesiadkowe przy dworcu PKP. Można tam poczekać na autobus MZK albo kupić bilet.
Przy centrum przesiadkowym powstał dwupoziomowy parking dla rowerów. Cykliści chwalą inwestycję, ale wytykają poważny błąd: brak kamer. Wkrótce ma się to zmienić.
Przy centrum przesiadkowym cykliści mogą skorzystać z zadaszonego parkingu dla rowerów. Zaparkują na nim 64 pojazdy.
- Następny przystanek: Dworzec PKP - słychać z głośnika autobusu MZK, który dojeżdża do świeżo otwartego centrum przesiadkowego. Pasażerowie znający język polski rozumieją. Co z tymi, którzy polskim nie władają? - pisze Filip Ziarek.
Budowa centrum przesiadkowego w Zielonej Górze pochłonęła miliony i wydłużyła się grubo ponad rok. Tylko komu ułatwia przesiadkę?
Nowo wybudowane centrum przesiadkowe już działa. Na raz zatrzyma się przy nim sześć autobusów, a pasażerowie skorzystać mogą z dwóch klimatyzowanych poczekalni. To była jedna z najtrudniejszych inwestycji w Zielonej Górze w ostatnich latach - wydłużyła się o ponad rok, a jej koszty wzrosły o kilkanaście milionów złotych.
Trudno powiedzieć na 100 proc., kiedy zostanie otwarte centrum przesiadkowe. Terminy zmieniały się już wiele razy. Wiadomo jedno - nastąpi to wkrótce, bo centrum wygląda na gotowe. Brakuje tylko autobusów i... pasażerów.
Powoli posuwa się naprzód inwestycja związana z budową centrum przesiadkowego i remontem jego otoczenia. Dobrze widoczny jest już nowy układ drogowy - nie dalej niż za dwa tygodnie budowlańcy powinni wylewać asfalt.
Gdyby w Polsce wybory odbywały się co roku, bylibyśmy drugą Japonią - żartują zielonogórzanie, bo takiej liczby inwestycji jednocześnie miasto jeszcze nie prowadziło. Czy prezydent zdąży oddać wszystkie swoje inwestycje? Sprawdziliśmy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.