Wcześniej gorzowski klub informował o powziętych, dodatkowych środkach ostrożności, aby mecz koszykarek między drużynami z Gorzowa i Torunia mógł się odbyć. Po południu wojewoda lubuski wydał jednak nowe zarządzenie: Gramy bez publiczności.
Po tym, gdy minister zdrowia potwierdził, że pierwszy pacjent zarażony koronawirusem leży w zielonogórskim szpitalu, ruszyła lawina telefonów do lecznicy. Na oddziale zakaźnym, opócz pacjenta zero, leżą już trafiła z objawami grypy czteroosobowa rodzina, która ostatnio przebywała w Niemczech.
Pacjent, u którego stwierdzono obecność koronawirusa, przebywa na oddziale zakaźnym Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze. - Miał styczność jedynie z dwiema osobami po powrocie do kraju. W Lubuskiem objęte kwarantanną są łącznie cztery osoby - informuje Dorota Konaszczuk, lubuski wojewódzki inspektor sanitarny.
Dziś o godz. 18 gorzowskie koszykarki w hali przy ul. Chopina zagrają z Energą Toruń. W związku z pierwszym przypadkiem koronawirusa w Polsce, klub wydał specjalny komunikat. "Apelujemy do kibiców, aby w przypadku objawów chorobowych (gorączka, kaszel, katar) zrezygnować z obecności w hali".
Mężczyzna ma 66 lat, nie gorączkuje, nie kaszle i leży na oddziale zamkniętym. Do Polski przyjechał z Westfalii rejsowym autobusem. Sanepid ma już listę pasażerów, chce do nich dotrzeć. Niektórzy zostaną poddani kwarantannie.
Minister zdrowia potwierdził pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce. To pacjent z Cybinki, który od poniedziałku przebywa w szpitalu w Zielonej Górze. Bawił się na karnawale w zachodnich Niemczech.
Pierwszy z mężczyzn to obywatel Litwy, kierowca tira, który wrócił z trasy z Włoch. Drugi z mężczyzn bawił się na karnawale w zachodnich Niemczech. Obaj mieli przebywać w czerwonej strefie. Ich wyniki mają być znane jutro.
Dmuchanie w alkomat sprzyja roznoszeniu wirusów, w tym koronawirusa - przestrzega szef oddziału zakaźnego w Zielonej Górze. Lubuska policja słucha. Rezygnuje z akcji masowych typu "Trzeźwy poranek" i zmienia urządzenia na takie z wymiennym ustnikiem.
Zielonogórski szpital wprowadza zakaz wizyt na oddziale zakaźnym, ogranicza odwiedziny na innych. Liczy na dodatkowe pieniądze z rządu i zapewnia: lecznica jest przygotowana na pojawienie się koronawirusa.
W Polsce rząd uspokaja. Na razie nie stwierdzono koronawirusa. Za naszą zachodnią granicą liczba zakażonych się podwoiła i przekroczyła setkę. Znany niemiecki wirusolog zapowiada: wirus może zaatakować nawet 70 proc. populacji.
Rzecznik wojewody zapewnia, że sytuację monitoruje sanepid, a Ministerstwo Zdrowia wysyła do Polaków przebywających we Włoszech SMS-y z instrukcją, jak się zachować.
Marszałek przekazała 350 tys. zł na walkę z koronawirusem. Jedyny szpital w województwie lubuskim z oddziałem zakaźnym w pilnym trybie zlecił zakup aparatu ECMO, który stosuje się w przypadku ciężkiego uszkodzenia płuc wirusem, a także gdy do uszkodzenia dochodzi z powodu zakażenia czy urazu.
Żużlowiec Stali Gorzów Szymon Woźniak błyskawicznie zmienił bazę swoich treningów na motocrossie. - Jestem na Węgrzech, tu póki co zagrożenia wirusem nie ma - stwierdził zawodnik.
Senator Wadim Tyszkiewicz twierdzi, że do Lubuskiego wróciła kilkunastoosobowa grupa, która przyjechała z włoskiej Lombardii, strefy zagrożonej koronawirusem. - Nikt ich nie objął monitoringiem, nie doradził, że powinni zostać w domu - ostrzega.
Marszałkowskie szpitale mają już przygotowane sale do izolacji pacjentów. W niektórych ograniczono rodzinne wizyty u pacjentów. Szpital w Zielonej Górze dostanie dodatkowo 350 tys. zł.
Medialnie grypa przegrywa z koronawirusem z Chin. - Ale to grypa nam zagraża - przestrzega sanepid. Tylko w jednym styczniowym tygodniu podejrzewano ją u blisko 130 tys. Polaków, a z powodu powikłań grypowych zmarło dwóch chorych.
We wrocławskim szpitalu na obserwacji przebywa Chińczyk, który niedawno wrócił z Wuhanu. Wirusa nie potwierdzono u studentki z Poczdamu.
Lekarze z Instytutu Wirusologii w berlińskim Charité sprawdzają, czy studentka z Poczdamu nie jest nosicielką koronawirusa 2019-nCoV. Gdyby obawy się potwierdziły, byłby to pierwszy przypadek zarażenia śmiertelnym wirusem w Brandenburgii.
Światowe władze koszykarskie (FIBA) zdecydowały, że dwa turnieje kwalifikacyjne kobiet do igrzysk olimpijskich odbędą się w Belgradzie. Zatem nie do Chin, a do Serbii pojedzie walczyć o przepustkę do Tokio Brytyjka Cheridene Green z gorzowskiego klubu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.