Oczywiście jeśli pogoda wtedy pozwoli jeszcze się żużlowcom pościgać. Aura nie odpuszcza dziś choćby w Szwecji, gdzie znów były marne szanse, abyśmy poznali finalistów Elitserien (kolejne podejście w środę). Czwarty i ostatni finał SEC 2017 w Lublinie został wyznaczony na sobotę 14 października, godz. 18.30.
Wygląda na to, że w tym sezonie pogoda do końca będzie uprzykrzała życie żużlowcom i jeszcze parę razy ich pokona. W ostatnim finale mistrzostw Europy w Lublinie nie pojechali w sobotę i również nie udało się w poniedziałek.
Na razie tylko jeden Polak stanął na podium mistrzostw Europy, od momentu gdy organizacją cyklu i znacznym podniesieniem jego prestiżu zajęła się firma One Sport. Krzysztof Kasprzak - brązowy medalista z 2016 roku - przede wszystkim myśli o miejscu w czołowej piątce, która zapewni sobie już teraz udział w finałach SEC 2018. Z podobnym marzeniem ruszy w sobotę do walki w Lublinie drugi z żużlowców Stali Gorzów Przemysław Pawlicki.
Rywalizacja o żużlowego mistrza Europy właśnie minęła półmetek. W niemieckim Gustrow wygrał Rosjanin Artiom Łaguta, a za nami na podium stanął Łotysz Andrzej Lebiediew, który objął prowadzenie w cyklu SEC 2017. Na trzecim miejscu Krzysztof Kasprzak ze Stali Gorzów, który w klasyfikacji przejściowej jest czwarty, ma 5 pkt straty do lidera.
W sobotę w niemieckim Gustrow większość żużlowców walczących w SEC 2017 dostanie drugą szansę, bo zwycięzca z Torunia i lider cyklu w kolejnym turnieju nie wystartuje. W stawce znów zobaczymy dwóch zawodników Stali Gorzów - Przemysława Pawlickiego i Krzysztofa Kasprzaka, którzy na Motoarenie byli w czołówce.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.