Potrzebowaliśmy perfekcyjnego kapitana Bartosza Zmarzlika, ale i w końcu lepszej jakości stalowej armii, aby ruszyć z miejsca, wyszarpać pierwsze zwycięstwo w ekstraklasie. Nasi żużlowcy nieznacznie ogrywają Motor Lublin 47:43. W poniedziałek znów jedziemy u siebie, powtórzony mecz z Włókniarzem Częstochowa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.