W sobotę jechałem do Poznania. Pociąg Polregio w ogóle nie wyjechał z Zielonej Góry, choć ruszał aż dziewięć razy. W kolejnym, Intercity, było o niebo lepiej. Miał "zaledwie" 21 minut opóźnienia.
Pociąg towarowy potrącił śmiertelnie 35-letniego mężczyznę na stacji kolejowej w Zielonej Górze, gdy ten próbował przejść w niedozwolonym miejscu.
Blisko 10-tonową historyczną wiatę peronową na zielonogórskim dworcu PKP uniósł gigantyczny dźwig i przeniósł kilkadziesiąt metrów dalej. To była jedna z najefektowniejszych operacji inżynierskich w mieście. A wiata? Nie zginie. Ma być atrakcją w muzeum kolei Szprotawskiej.
PKP przywraca wieczorne połączenie z Warszawy do Zielonej Góry. Do stolicy zielonogórzanie dotrą także rano po nocnej podróży.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.