Pierwszy mecz zagramy w Lublinie. Pozostałe rywalki naszych koszykarek w fazie grupowej EuroCup to drużyny z Turcji i Białorusi.
Dokooptowane do Energa Basket Ligi Kobiet przed poprzednim sezonem, młodzieżowe rezerwy Gdyni, licząc też dzisiejsze spotkanie w Gorzowie, przegrały już 22 mecze z rzędu. Takiemu "wydarzeniu" na poziomie ekstraklasy można poświęcić więcej miejsca jedynie wtedy, gdy faworytki jakimś cudem nie dopełnią formalności.
Na inaugurację rozgrywek w Energa Basket Lidze Kobiet, gdzie ktoś pisał regulamin na kolanie, o czym informujemy poniżej, w drużynie z Gorzowa zabrakło Stephanie Jones, która bierze udział w fazie play-off w lidze WNBA oraz kontuzjowanych Stelli Johnson i Anny Makurat. Nie było też zapowiadanej, płatnej transmisji.
Z kwalifikacji do grupy C europejskich kobiecych rozgrywek EuroCup 2021/22 przebiły się koszykarki AZS-u UMCS-u Lublin.
Najnowszy sposób koszykarskiej centrali na popularyzację, zwiększenie zasięgu medialnego i walkę o kibica: płatne transmisje internetowe z Energa Basket Ligi Kobiet oraz Suzuki 1 Ligi Mężczyzn. Nasze koszykarki zaczynają sezon w najbliższą niedzielę, 3 października w Gdyni, na boisku aktualnych mistrzyń Polski.
W składzie gorzowskiej drużyny, na turnieju o puchar miasta Trutnova, brakowało Stephanie Jones, Anny Makurat oraz Katarzyny Dźwigalskiej.
W minionym tygodniu odbyło się losowanie kobiecych koszykarskich rozgrywek EuroCup na sezon 2021/22. Gorzowianki pierwszy mecz zagrają 14 października.
Drużyna z Gorzowa skompletowała skład na sezon 2021/22, tradycyjnie została bardzo mocno przemeblowana. Wiemy już, że ligę zaczniemy na początku października meczem z Arką w Gdyni, mistrzyniami Polski w ostatnich dwóch rozgrywkach.
Podczas gali zakończenia sezonu 2020/21 Energa Basket Ligi i Energa Basket Ligi Kobiet uhonorowano najlepsze drużyny, wyróżniono najbardziej energetycznego zawodnika i zawodniczkę oraz graczy, którzy zrobili największe postępy.
O tym transferze mówiło się pod koniec minionego sezonu i właśnie Arka go potwierdziła. Mistrzynie kraju przejmują pod kosz Amerykankę Megan Gustafson. Jej następczyni w gorzowskiej drużynie na razie nie znamy. Za to na drugi sezon ma zostać z nami rozgrywająca Dominika Owczarzak.
Kibice Arki Gdynia i CCC Polkowice mieli szczęście, że ich zespoły zażarcie powalczyły o mistrzostwo Polski, przedłużyły stojącą na wysokim poziomie finałową serię do maksymalnych rozmiarów. To była naprawdę dobra promocja kobiecej koszykówki.
"Z numerem siódmym, pochodząca z Gorzowa, Agnieszka Szott-Hejmej!". Ostatni raz przedstawiamy naszą koszykarkę. Robimy to w stylu prezentacji z najsłynniejszych koszykarskich hal świata. 25 sezonów, ponad 500 rozegranych, ligowych meczów, ponad 5 tys. zdobytych punktów. Nie chce się wierzyć, że to już koniec, więcej nie będzie.
W męskiej ekstraklasie serie półfinałowe i o medale rozgrywane w specjalnej "bańce" w Ostrowie Wlkp., o złoto przewidziane nawet siedem spotkań. Wszystkie mecze w telewizji. Zupełnie inny świat niż liga kobieca, gdzie można w ogóle zrezygnować z choćby jednego spotkania o brąz i przyznać medale tym, którzy tego chcą. Przykre. Prestiż EBLK leci na łeb na szyję.
Gorzowskie koszykarki wojaże europejskie w tym sezonie zakończyły na 1/8 EuroCup, z bilansem 1-3. W finale drugiego co do ważności pucharu zmierzyły się faworyzowane zespoły z Walencji i Wenecji. Po dramatycznym meczu wygrały Hiszpanki 82:81. Wiadomo już, co z rywalizacją o brąz w Polsce. Seria zamieniła się w jeden mecz w Gorzowie.
Pierwszy raz w obronie trzeciego miejsca w Energa Basket Lidze Kobiet, nasze koszykarki miały stanąć w najbliższą sobotę, 10 kwietnia. Seria o brąz z Basketem 25 Bydgoszcz została jednak przełożona.
W ostatnim, czwartym pojedynku o awans do finału play-off gorzowskie koszykarki przegrywają w swojej hali z CCC Polkowice aż 60:88, niestety są rozbite już po dwóch kwartach. Po świętach czeka naszą drużynę seria o brązowy medal do dwóch wygranych z Basketem 25 Bydgoszcz.
Ciągle w tym półfinale prowadzą polkowiczanki, ale już tylko 2:1. Czy nasze koszykarki są w stanie jeszcze raz tak dobrze zagrać w czwartek? Dzisiaj wygrywamy 91:82. Pierwszymi finalistkami są już obrończynie złota z Gdyni.
W ostatnich minutach półfinału numer dwa z udziałem gorzowianek Keisha Hampton i Aaryn Ellenberg-Wiley odpoczywały już na ławce rezerwowych. Wcześniej liderki Polkowic poprowadziły swój zespół do doskonałego występu i zwycięstwa 96:72. W serii do trzech wygranych CCC prowadzi 2-0.
Na otwarcie półfinałowej serii gorzowianki naprawdę udaną miały tylko pierwszą kwartę. Przegrywamy z CCC w Polkowicach 60:76. Kolejny mecz, również w hali rywalek, już w niedzielę.
Jeśli w półfinale play-off z udziałem gorzowianek do wyłonienia finalistek będą potrzebne więcej niż trzy mecze, to czeka nas fascynująca, ale i mordercza seria. Zaczynamy w sobotę 27 marca w Polkowicach. W ciągu sześciu dni mamy zaplanowane aż cztery pojedynki.
Zakładaliśmy, że trzeci ćwierćfinałowy mecz serii z udziałem gorzowianek będzie tym ostatnim, i nie pomyliliśmy się. Wygrywamy dzisiaj w Poznaniu 80:65. Teraz przed nami świetnie zapowiadająca się seria półfinałowa z CCC Polkowice.
Gorzowianki wyleciały z "bańki" w Rumunii po porażce w 1/8 drugiego co do ważności europejskiego pucharu koszykarek. Zostały tam nasze pogromczynie. W ćwierćfinale włoski Reyer Wenecja pewnie pokonał gospodynie ACS Sepsi-SIC Sfantu Gheorghe 78:64.
Przed spotkaniem gorzowianek z włoskim Reyer Wenecja okazało się, że z powodów zdrowotnych nie zagra w naszym zespole Amerykanka Megan Gustafson. Gra o awans w jednej chwili zamieniła się w grę o honor. Byliśmy już w dzisiejszym meczu na minus 26, ale ostatecznie skończyło się bez wstydu, naszą porażką 63:72.
Gorzowskie koszykarki o awans do najlepszej ósemki pucharowych zmaganiach EuroCup 2020/21 będą walczyć z włoskim zespołem z Wenecji we wtorek, 16 marca, o godz. 15. Link do transmisji niżej w tekście.
Dzisiaj rywalki z Poznania nie prowadziły ani sekundy, a bardzo szybko przewaga gorzowianek zaczęła sięgać 10 i więcej punktów. Wygrywamy 92:71. Do awansu do półfinału nasze koszykarki potrzebują jeszcze tylko jednego zwycięstwa.
To nie było tak jednostronne spotkanie jak mecz między gorzowskimi koszykarkami a poznaniankami w sezonie zasadniczym, ale nadal rywalki nie były w stanie zrobić nam większej krzywdy. Wygrywamy 95:77 i w ćwierćfinałowej serii do trzech zwycięstw prowadzimy 1-0.
Nasz zespół startuje do ćwierćfinałów Energa Basket Ligi Kobiet z numerem trzy. Co w najbliższych tygodniach ugramy? Czy zdobędziemy medal, a może przebijemy się do wielkiego finału? Na początek koszykarki z Gorzowa czeka seria do trzech zwycięstw z poznaniankami.
W piątek w ćwierćfinale PP w Gdyni nasz zespół koszykarek przegrał z AZS UMCS Lublin 66:70.
W ostatniej chwili przesuwamy się na trzecią pozycję dzięki zwycięstwu z CCC Polkowice, pogromie Bydgoszczy w Gdyni oraz niespodziewanej przegranej koszykarek z Lublina u siebie ze Ślęzą Wrocław, która przecież znalazła się w tym sezonie poza czołową ósemką. To doskonałe wieści, bo dzięki temu, jeśli przebrniemy ćwierćfinał, gdzie ostatecznie zagramy z AZS-em Poznań, w półfinale unikniemy niepokonanej Arki.
W przedostatnim pojedynku fazy zasadniczej gorzowski zespół koszykarek wygrywa ze Ślęzą we Wrocławiu 85:63. O tym, z którego miejsca ruszymy do fazy play-off, rozstrzygną spotkania wyznaczone na najbliższą środę.
Kapitan gorzowskiej drużyny koszykarek, która w sierpniu skończy 36 lat, jako jedyna z zawodniczek ma w kolekcji wszystkie ekstraklasowe medale - trzy srebrne i trzy brązowe. Katarzyna Dźwigalska (wcześniej Czubak) w czasie meczu ligowego w Bydgoszczy świętowała swój piękny jubileusz.
Przegrywamy w bydgoskiej hali 68:77, ale niedługo tu wrócimy, bo koszykarki Basketu 25 i gorzowianki zapewne zmierzą się w ćwierćfinale play-off. Kto będzie miał przewagę własnego boiska? Na razie jest po stronie naszych rywalek, ale ostateczne rozstrzygnięcia poznamy w dwóch pozostałych kolejkach.
W połowie marca rozpocznie się faza pucharowa w kobiecym, koszykarskim EuroCup. 16 drużyn będzie rywalizować w trzech "bańkach", w Rumunii, Hiszpanii i Turcji.
Rywalki udany miały tylko sam początek, w którym prowadziły 10:2. Dalej oglądaliśmy pojedynek pod pełną kontrolą gorzowianek i ich zwycięstwo 99:67.
Kiedy z różnych powodów w mistrzowskich trybach zespołu Arki znalazło się nieco piachu, gorzowianki nawet w środowym meczu minimalnie prowadziły, ostatni raz w 17. minucie - 34:33. Dalej przyjezdne koszykarki znalazły już prostą i równą drogę do 16. zwycięstwa w lidze.
Trzecią część dzisiejszego pojedynku Energa Basket Ligi Kobiet gorzowianki wygrały 25:7 i dzięki temu wyszły na dość pewne prowadzenie. Wcześniej przegrywały z drużyną GTK Gdynia, legitymującą się aktualnym bilansem 0-17, nawet różnicą 15 pkt.
Polki na nadchodzących igrzyskach olimpijskich w Tokio nie zagrają, ale w szybko rozwijającej się odmianie koszykówki 3x3, która zadebiutuje w Japonii, szykują się do innych, prestiżowych imprez. W sztabie trenerskim pojawiła się gorzowska wychowanka, Agnieszka Szott-Hejmej.
Kobiece drużyny koszykarskie tym razem o Puchar Polski powalczą od 5 do 7 marca w Gdyni Arenie, gdzie głównego trofeum będą bronić gospodynie, które w 2020 r. nie miały sobie równych w pucharze, a w lidze wygrały już 36 razy z rzędu. To one staną na drodze gorzowianek w półfinale, jeśli w ćwierćfinale ogramy AZS UMCS Lublin.
Białorusinki wyszły na prowadzenie w 5. min dzisiejszego pojedynku w "bańce" w Rydze i później tylko powiększały przewagę. Na koniec wyszło bolesne minus 31. Tym razem polskim koszykarkom nie udało się przekroczyć granicy 50 pkt.
Chcielibyśmy, aby to nie był jednostkowy wystrzał, ale początek czegoś przyjemniejszego na kolejne lata. Dowód, że koszykarska reprezentacja Polski kobiet znów nie będzie taka ostatnia. Dzisiejszy występ przeciwko klasowej Białorusi oglądało się naprawdę nieźle, a do tego mamy zwycięstwo.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.