- Wyciągamy razem z trenerem wnioski na przyszłość. Dla mnie najważniejsze jest chęć ciężkiej, sumiennej pracy, świadomość błędów, jakie się popełnia i pragnienie doskonalenia się w naszym fachu. Starsze koleżanki mogę jedynie chwalić i dziękować za wsparcie jakie otrzymuję, podczas gdy obciążenia treningowe rosną, a czas na zgrupowaniach nieubłagalnie się jakoś wydłuża - mówiła Karolina Naja, kajakarka AZS AWF Gorzów, jedna z kandydatek do medali na zbliżających się igrzyskach olimpijskich.
- Człowiek zawsze chce więcej, ale i tak z tych wyników jestem zadowolony. Oby to był dobry prognostyk przed igrzyskami w Rio de Janeiro, gdzie chcemy wypaść jeszcze lepiej, choć konkurencja nie śpi, jest coraz wyższa - tak trener Zbigniew Lewkowicz podsumował występ gorzowskich lekkoatletów w mistrzostwach świata sportowców niepełnosprawnych w Katarze.
Paweł Kaczmarek z AZS AWF Gorzów już wcześniej mógł powiedzieć, że ten sezon jest jak marzenie, bo wywalczył przepustkę olimpijską dla Polski na igrzyska olimpijskie. Teraz był jedną z gwiazd młodzieżowych mistrzostw Europy.
Nieprzerwanie od 1992 roku mieliśmy przynajmniej jednego wioślarza AZS AWF Gorzów na igrzyskach olimpijskich. Nasi reprezentanci zapisywali się złotymi zgłoskami w historii swojej dyscypliny, przywieźli aż trzy złote medale. Kontynuowanie tej pięknej serii jest zagrożone. Na mistrzostwach świata męska ósemka, ze Zbigniewem Schodowskim w składzie, nie sięgnęła po przepustkę do Rio de Janeiro.
- Igrzyska to magia, a kwalifikacje olimpijskie to regaty najbardziej stresujące. Wszyscy rzucają na nie maksimum mocy. Dlatego choć z mistrzostw świata wróciłam z lekkim niedosytem, bo bez medalu, to dwie przepustki do Rio dla Polski mają swoją wielką cenę. Za mną ciężki rok, inny niż dotychczasowe. Ufamy trenerowi, że metody, które przyjęliśmy, doprowadzą nas do największych sukcesów w Brazylii, gdzie oczywiście chcę pojechać i powalczyć, oby w czystej wodzie. O tym, czy się przydam, zadecydują najbliższe miesiące - mówiła Karolina Naja, najbardziej utytułowana kajakarka AZS AWF Gorzów.
Karolina Naja wraca z kajakarskich mistrzostw świata z miejscami w czołówce, ale ostatecznie bez medalu. Miło zaskoczył 20-latek z AZS AWF Gorzów Paweł Kaczmarek, który wywalczył przepustkę do Rio de Janeiro dla Polski w K-1 na 200 metrów.
Na podium seniorskich mistrzostw świata w Mediolanie stanął kanadyjkarz AZS AWF Gorzów Wiktor Głazunow. Razem z Vincentem Słomińskim zgarnęli srebro w C-2 na 500 m. Dwie przepustki na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro ma już w garści kolejna przedstawicielka naszego akademickiego klubu - Karolina Naja. Na razie pozostaje jednak bez medalu.
Wystartowały mistrzostwa świata w kajakarstwie. AZS AWF Gorzów wystawia tam trzech swoich reprezentantów. - Karolina Naja tradycyjnie powinna potwierdzić przynależność do niezwykle mocnej, ścisłej czołówki i kwalifikacje olimpijskie okrasić medalami. W konkurencji olimpijskiej wystartuje też nasz kajakarz Paweł Kaczmarek. Tu sukcesem będzie przepustka do Rio de Janeiro. Kanadyjkarz Wiktor Głazunow ostatecznie pływa w dwóch konkurencjach nieolimpijskich, gdzie ma szansę na medale - relacjonował z gorącego Mediolanu Marek Zachara, wiceprezes i trener gorzowskiego akademickiego klubu.
Przyznajemy, że do takich kajakowych rozstrzygnięć ostatnio nie byliśmy przyzwyczajeni. Pływające w dwójce Karolina Naja (AZS AWF Gorzów) i Beata Mikołajczyk (Kopernik Bydgoszcz) na Igrzyskach Europejskich w Baku nie przebiły się na medalowe miejsca. - Jest jeszcze większa motywacja do działania - tak ten start podsumowała zawodniczka z gorzowskiego klubu.
Mistrzyni olimpijska z Soczi Niemka Natalie Geisenberger wywalczyła na torze lodowym w łotewskiej Siguldzie złoty medal mistrzostw świata. W saneczkowych zmaganiach kobiet wystąpiły dwie zawodniczki UKS Nowiny Wielkie. Natalia Wojtuściszyn zajęła 19. miejsce (siódme w kategorii U-23), a tuż za nią znalazła się Ewa Kuls.
Cztery razy zdobywali złoto mistrzostw świata, byli najlepsi na igrzyskach olimpijskich w 2008 roku w Pekinie. Uznawano ich za najpiękniej pływającą osadę w historii. I dopiero na koniec fantastycznej sportowej historii "dominatorów" z czwórki podwójnej w komplecie spotkaliśmy w Gorzowie. - Musieliśmy tu być, przecież jeden z nas ma swój wielki dzień - zgodnie podkreślali koledzy Michała Jelińskiego z legendarnej już osady. Wioślarz AZS AWF zakończył piękną karierę.
Cztery razy zdobywali złoto mistrzostw świata, byli najlepsi na Igrzyskach Olimpijskich w 2008 roku w Pekinie. Uznawano ich za najpiękniej pływającą osadę w historii. I dopiero na koniec fantastycznej, sportowej historii "dominatorów" z czwórki podwójnej w komplecie spotkaliśmy w Gorzowie. - Musieliśmy tu być, przecież jeden z nas ma swój wielki dzień - zgodnie podkreślali koledzy Michała Jelińskiego z legendarnej już osady. Wioślarz AZS AWF zakończył piękną karierę.
Zielone światło oznacza, że piekielnie szybka lodowa rynna, która nie wybaczy najmniejszego błędu, jest właśnie wyłącznie dla jednej z nich. W ciągu 30 sekund trzeba jak najlepiej ruszyć, bo start ma tu kolosalne znaczenie, a potem jazda, grubo ponad 100 km na godzinę... Natalia Wojtuściszyn i Ewa Kuls z UKS Nowiny Wielkie wykonały już setki ślizgów, przed nimi jednak te najważniejsze, o nich dotychczas wyłącznie śniły. Walka na igrzyskach olimpijskich w Soczi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.