W dziesiątym, domowym meczu w rundzie jesiennej, ostatnim w roli gospodarza w 2021 r., warciarze nareszcie odnieśli przy Olimpijskiej pierwsze ligowe zwycięstwo. Przełamanie było niezwykle okazałe, bo trzecioligowiec strzelił aż pięć goli i nie stracił żadnego. Nadal jesteśmy na samym dnie tabeli, ale przynajmniej marzenie o utrzymaniu przestaje być mrzonką.
Nasi trzecioligowcy w 15. kolejce rundy jesiennej zdobywają dopiero siódmy punkt i nadal okupują ostatnie miejsce w tabeli. Z dalekiego wyjazdu nie wracają jednak z niczym, co w tej bardzo trudnej sytuacji też ma znaczenie. Pniówek 74 Pawłowice - Warta Gorzów 0:0.
Proszę uwierzyć, że po takich meczach jak ten dzisiejszy powinniśmy mieć na koncie zwycięstwo i naszą drużynę chwalić. Bardzo dobra pierwsza połowa, gol strzelony również po przerwie. Ostatecznie Warta przegrywa jednak z Gwarkiem Tarnowskie Góry 2:3. Jesienny koszmar gorzowskiego trzecioligowca trwa.
Szkoda, bo gospodarze zdecydowanie dawali dzisiaj warciarzom szansę na odbicie się od dna tabeli. Niestety, gorzowski trzecioligowiec tego nie wykorzystał. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył dla Lechii Zielona Góra napastnik Przemysław Mycan.
W końcu o gorzowskim trzecioligowcu możemy napisać coś optymistycznego. Po zdobyciu wyrównującej bramki przez Dominika Nowakowskiego warciarze zagrali z mocnym Rekordem Bielsko-Biała najlepsze pół godziny w tym sezonie. - Zawodnicy już wiedzą, w jakim stylu mamy szansę punktować z każdym przeciwnikiem i szybko poprawić swoje miejsce w tabeli - mówił trener Mykoła Dremluk.
Z gorzowskich zespołów piłkarskich, w wojewódzkim Pucharze Polski zagra na wiosnę tylko Warta, która dziś pokonała Spartaka w Deszcznie 6:0. Stilonowcy przegrali na swoim boisku z Ilanką Rzepin 2:3, choć w pierwszej połowie wygrywali już 2:0.
Drżęliśmy o wynik dzisiejszej konfrontacji, bo ostatnio, przez kartki i kontuzje, linia obrony Warty Gorzów właściwie przestała istnieć, a Zagłębie II Lubin potrafiło już w tym sezonie w domu rozgromić Odrę Wodzisław 7:0. Naszej drużynie rywale ostatecznie zaaplikowali pięć goli. Warciarze zostają na końcu tabeli.
Udział przy dwóch bramkach w dzisiejszym meczu trzeciej ligi mieli piłkarze z Gorzowa, ale jeden z nich aktualnie walczy dla zespołu z Brzegu. Warta przegrywa już siódmy mecz w tym sezonie, aż piąty w roli gospodarza. Ma na koncie ledwie pięć strzelonych bramek i tyle samo punktów. Nie dziwi, że to nasi piłkarze niestety zamykają tabelę.
Gorzowscy trzecioligowcy zapowiadali, że właśnie po wypadzie do beniaminka opuszczą strefę spadkową i nigdy tam nie wrócą. Skończyło się jednak fatalnie, znów jesteśmy na ostatnim miejscu. Karkonosze - Warta 4:1. Prezes klubu Zbigniew Pakuła od poniedziałku będzie wyciągał konsekwencje.
Trzeba szukać pozytywów, a takim jest na pewno zdobycz punktowa gorzowskiego trzecioligowca w drugim kolejnym pojedynku i drugie z rzędu zero z tyłu. Warta powoli zbliża się do drużyn poza strefą spadkową. Dzisiaj to zabrzanie mieli więcej "setek", których na szczęście nie wykorzystali.
40-letni napastnik właśnie wrócił do roli grającego asystenta. Paweł Posmyk wszedł dziś w ligowym meczu z Cariną na ostatnie pół godziny i zdobył zwycięską bramkę dla Warty. Przy okazji sprawił prezent na 41. urodziny nowemu trenerowi gorzowskiej drużyny. Mykoła Dremluk z Ukrainy jest z zespołem od 24 godzin. Efekt nowej miotły zadziałał znakomicie. Warciarze zagrali w nowym ustawieniu, z trójką obrońców.
Dotychczasowy szkoleniowiec warciarzy Paweł Posmyk wraca do roli grającego asystenta, a stery u gorzowskiego trzecioligowca przejmuje Mykoła Dremluk z Ukrainy, który jutro, czyli w dniu ligowego debiutu z Cariną w Gubinie, będzie obchodził 41. urodziny. - Liczę, że już w pierwszym meczu ruszymy do przodu ze zdobytymi punktami - powiedział nowy szkoleniowiec. Jest szansa, że na dniach do Warty dołączy nowy napastnik.
Byliśmy pewni, że piłkarz światowego formatu, który na koniec kariery wrócił jeszcze pograć w rodzinne strony, w drużynie z trzeciej ligi, w Gorzowie zrobi dziś wyjątkowy dzień meczowy. Łukasz Piszczek był gwiazdą. Jego LKS Goczałkowice-Zdrój pokonał 2:0 Wartę i nadal jest liderem. 36-latek nie zawiódł fanów, którzy tuż po końcowym gwizdku zaczęli skandować jego imię i nazwisko. W większości przyszli na stadion właśnie dla niego. Piszczek nikomu nie odmówił autografu czy wspólnego zdjęcia.
Szykuje się duże wydarzenie futbolowe, którego nie warto opuścić. Tym bardziej że niestety nie mamy w Gorzowie kontaktu z wielką piłką nożną na żywo. W sobotę, 4 września, o godz. 17 na stadionie przy ul. Olimpijskiej będzie można zobaczyć w akcji 66-krotnego reprezentanta Polski Łukasza Piszczka.
40-letni Paweł Posmyk jeszcze raz pisze w barwach gorzowskiego trzecioligowca niesamowitą historię. Latem zszedł z boiska i zgodził się poprowadzić Wartę. Jego piłkarze przegrali jednak na początek sezonu 2021/22 cztery mecze, nie strzelili żadnej bramki. Dzisiaj przy Olimpijskiej, w piątym ligowym starciu, Piast Żmigród prowadził już 2:0. To dla Posmyka było za wiele.
Nasi trzecioligowcy nadal pozostają bez punktu, wciąż nie zdobyli też w sezonie 2021/22 żadnego gola. Warta przegrała z Miedzią II w Legnicy 0:2.
W 12 dni spore nadzieje w Warcie na udane otwarcie sezonu zamieniły się w duży niepokój i pytania: co dalej? Dziś z pierwszego zwycięstwa w rozgrywkach cieszył się w Gorzowie beniaminek z Wodzisławia Śląskiego, piłkarze Odry strzelili dwa gole. Patrząc na trzy dotychczasowe spotkania, w tym dzisiejszym nasz zespół wyglądał najgorzej.
Porażka gorzowskiego trzecioligowca na otwarcie sezonu, w meczu z Foto Higieną Gać, to była przykra niespodzianka. Dzisiaj piłkarze Warty walczyli w roli gospodarza, tym razem z jednym z faworytów rozgrywek, mieli swoje szanse. Niestety po golach w drugiej połowie, komplet punktów wyjechał do Bytomia.
- Taka przegrana m , bo tracimy gola po jedynym wybiciu piłki przez rywali, na oślep, do przodu, a sami żadnej okazji nie potrafimy zamienić na bramkę - powiedział Paweł Posmyk, debiutujący w sobotę jako stały pierwszy trener warciarzy. Gorzowski trzecioligowiec uległ Foto Higienie Gać 0:1.
W końcu zagrać o coś więcej niż tylko o utrzymanie. Tym bardziej że w Gorzowie najlepszą seniorską drużynę piłkarską mamy dopiero na czwartym poziomie rozgrywkowym w Polsce. Warta zaprasza w sobotę na stadion przy ul. Olimpijskiej na pierwszy mecz sezonu - z Foto Higieną Gać.
Gorzowska drużyna przygotowująca się do sezonu 2021/22 przegrała z rezerwami Pogoni w Szczecinie 0:2 oraz na swoim boisku z Błękitnymi Stargard 1:2. Za dwa tygodnie zaczniemy sezon w III lidze domowym meczem z Foto Higieną Gać.
Gorzowski trzecioligowiec, którym od kilku tygodni dowodzi trener Paweł Posmyk, w drugiej grze kontrolnej w okresie przygotowawczym do sezonu 2021/22, zremisował z Lechią w Zielonej Górze 2:2.
- Liczę, że w najbliższych dniach uda nam się podpisać wszystkie umowy i od poniedziałku zacznę pracować z prawie wszystkimi tymi zawodnikami, na których będę liczył w lidze - powiedział Paweł Posmyk, już nie napastnik Warty Gorzów, a trener. Dzisiaj w Różankach jego zespół pokonał beniaminka trzeciej ligi Kluczevię Stargard 2:1.
Paweł Posmyk strzelił w ostatnich, trzecioligowych rozgrywkach 13 goli, zdecydowanie najwięcej w Warcie Gorzów, która wywalczyła utrzymanie. Teraz sam będzie musiał wynaleźć nowego snajpera dla warciarzy, bo właśnie przyjął ofertę poprowadzenia seniorskiego zespołu. To nie będzie debiut Posmyka - trenera w trzeciej lidze.
Jak widać na przykładzie Warty i Stilonu, historia lubi się powtarzać. Nasze najlepsze drużyny piłkarskie występują na różnych poziomach rozgrywkowych, a jednak ostatnio roszad na ławkach trenerskich dokonują w tym samym czasie. Jedna zmiana jest dużym zaskoczeniem.
Warciarze dziś w Goczałkowicach jako pierwsi mieli dwie szanse na gola, aby ostatecznie ulec gospodarzom 0:3. LKS prowadził 66-krotny reprezentant Polski Łukasz Piszczek, który w następnym sezonie ma występować na trzecioligowym poziomie również jako zawodnik.
Chcielibyśmy w Gorzowie znacznie więcej, ciągle będziemy żyli nadzieją. Na razie musi nam wystarczyć czwarty futbolowy seniorski poziom w Polsce. Warta Gorzów bezbramkowo zremisowała dzisiaj z Pawłowicami i w ten sposób jest już pewna utrzymania.
Trzecioligowa drużyna piłkarska Warty Gorzów przegrywa dzisiaj z rezerwami Miedzi w Legnicy 0:2. Wciąż zatem czekamy na kropkę nad "i", czyli ostateczne utrzymanie naszego zespołu na obecnym poziomie rozgrywkowym.
Po kilku udanych występach tym razem słabszy mecz gorzowskiego trzecioligowca. Niewiele nasi piłkarze zdziałali dzisiaj przy Olimpijskiej w ofensywie, nie ustrzegli się błędów pod swoją bramką. Warta - Gwarek 0:2.
To już piąty mecz z rzędu bez porażki gorzowskiego trzecioligowca, czwarty bez straty gola. Miło patrzeć, jak Warta staje się coraz bardziej wartościowa, pokazuje z występu na występ więcej jakości. Dzisiaj dwa gole Brzegowi strzelił 20-latek Cyprian Poniedziałek, a jedno trafienie to dzieło o dwa lata starszego Dominika Nowakowskiego.
W meczu z gatunku tych za sześć punktów, jedynego, bezcennego gola strzelił w 84. minucie, wprowadzony na boisko w drugiej połowie Dominik Nowakowski. Aktualnie zespół Warty Gorzów ma już siedem "oczek" przewagi nad strefą spadkową i jeszcze pięć spotkań do rozegrania.
Jeśli pojedynku nie potrafisz wygrać, to przynajmniej zremisuj. Takie zadanie wykonali w sobotę warciarze. Bez bramek w starciu gorzowian z Polonią Nysa.
Jeśli w środę u siebie gorzowski trzecioligowiec zremisował z Lechią Zielona Góra szczęśliwie, to dzisiaj w Bielsku-Białej zwycięża jak najbardziej zasłużenie. Strzelcami goli Paweł Posmyk (z rzutu karnego) i Paweł Krauz (fantastyczne uderzenie zza pola karnego). Tak grająca Warta musi się utrzymać!
Obejrzeliśmy dziś w Gorzowie naprawdę niezłe piłkarskie lubuskie derby drużyn występujących na poziomie trzeciej ligi. Lechia Zielona Góra zdobyła gola do przerwy, warciarze wyrównali w doliczonym czasie gry, na sam koniec meczu. Gospodarze dokładają zatem do swojego dorobku punkt. Oby ten kluczowy w walce o utrzymanie.
Gorzowski trzecioligowiec musi się zbierać, bo po chwili oddechu znów w tabeli trzeciej grupy zrobiło się dla warciarzy gorąco. W 28. kolejce przegrywamy z Polonią w Bytomiu 1:3.
- To już nie jest zabawne, ile razy w ten sposób oddaliśmy rywalowi wszystko. Nawet nie wiem, jak to skomentować - przyznał trener gorzowskiego trzecioligowca Mariusz Misiura. Warta - Zagłębie II Lubin 1:2.
Gorzowscy czwartoligowcy mieli w pucharowym starciu z Lechią swoje okazje, ale trzeba też przyznać, że goście z wyższej ligi ten mecz kontrolowali i aby awansować dalej, przez większość spotkania wcale nie musieli walczyć na najwyższych obrotach.
W 3. minucie w meczu z Górnikiem II Zabrze, w 1. minucie w Kluczborku. Dziś we Wrocławiu najlepszy strzelec Ślęzy i czołowy snajper ligi Piotr Stępień zdobył jedynego gola meczu już w 6. minucie. Dalej warciarze z czołową ekipą rozgrywek powalczyli, mieli swoje okazje. Ostatecznie trzeci raz tej wiosny przegrali 0:1.
Piłkarze z podgorzowskiego Karnina, walczący w klasie okręgowej, przegrali na swoim boisku z zielonogórzanami dopiero po dogrywce 3:5. Czwartoligowy Stilon Gorzów pokonał na wyjeździe w 1/8 wojewódzkiego pucharu występujące w tej samej lidze rezerwy Lechii 4:1.
Radosław Mikołajczak, Paweł Posmyk, Oskar Sikorski - oni strzelali dziś Piastowi gole głową. Tylko Artur Stawikowski jako czwarty trafił nogą, po wzorowej kontrze. Obejrzeliśmy naprawdę dobry występ trzecioligowych piłkarzy Warty Gorzów, w ofensywie zdecydowanie najlepszy w tym sezonie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.