Ten powrót stilonowcy określili mianem bomby transferowej i faktycznie 36-letni napastnik powinien być dużym wzmocnieniem gorzowskiego beniaminka trzeciej ligi.
Przez czwartoligowe boiska niebiesko-biali przemknęli jak burza, a od dłuższego czasu, z różnych stron słyszeliśmy to samo pytanie: jak mocny będzie Stilon w trzeciej lidze? - Myślę, że trafiliśmy z transferami - trener Karol Gliwiński jest optymistą.
Warciarze przygotowania do nowego sezonu zaczęli najpóźniej ze wszystkich. - Po niecodziennej dawce emocji, które przeżywaliśmy właściwie przez całą wiosnę, ten odpoczynek od piłki był po prostu niezbędny - stwierdził trener Mateusz Konefał. W Warcie marzą teraz o ligowych punktach od pierwszej kolejki i znacznie mniej nerwowej jesieni oraz całym sezonie.
W najbliższą sobotę, 2 lipca, gorzowski klub piłkarski znajdzie się w centrum uwagi, a największą atrakcją tego święta będzie mecz na stadionie przy ul. Olimpijskiej Przyjaciół Stilonu z Reprezentacją Artystów Polskich.
Ależ to było emocjonujące i dramatyczne środowe popołudnie w trzeciej lidze. Warciarze podróżowali z nieba do piekła i odwrotnie, ale ostatecznie uchronili się przed spadkiem! Natychmiast bogaty prezent z wielkimi podziękowaniami powinni słać do Lubina. Bez remisu rezerw Zagłębia w Żmigrodzie nie byłoby tylu szczęśliwych twarzy dziś przy Olimpijskiej. W sezonie 2022/23 oglądamy zatem trzecioligowe derby Gorzowa!
W środę, 15 czerwca, o godz. 17.30 na stadionie przy ul. Olimpijskiej w Gorzowie warciarze rozpoczną ostatni mecz ligowy w sezonie, decydujący o ich przyszłości. Jeśli nasi trzecioligowcy pokonają wicelidera Ślęzę Wrocław, uchronią się przed spadkiem. Przy innym wyniku trzeba będzie liczyć na korzystne rozstrzygnięcie na boisku w Żmigrodzie.
W przedostatniej kolejce trzecioligowego sezonu 2021/22 piłkarze MKS Kluczbork pokonali w piątek Wartę Gorzów 3:0. Czy nasz zespół utrzyma się, przekonamy się w środę, 15 czerwca. W tej chwili już nie wszystko zależy od warciarzy.
Na szczęście rywale z dołu tabeli też przegrali i ostatecznie nie zepchnęli warciarzy do strefy spadku. Wszystko rozstrzygnie się w dwóch ostatnich meczach. Warta Gorzów - Pniówek 74 Pawłowice 1:3.
Najważniejsze, że trzecioligowcy z Gorzowa, na trzy kolejki przed końcem sezonu, ciągle mają sprawę utrzymania w swoich rękach. - A na koniec niech ten remis z Gwarkiem okaże się kluczowy w kontekście naszego pozostania w trzeciej lidze - powiedział trener warciarzy Mateusz Konefał. Gwarek Tarnowskie Góry - Warta Gorzów 0:0.
Bez sensacji w półfinałach lubuskich zmagań pucharowych, choć w środowe popołudnie w Krośnie Odrzańskim pierwszego gola strzelił zespół z klasy okręgowej. Ostatecznie Warta wygrywa z Meprozetem w Starym Kurowie 2:0, a Lechia Zielona Góra gromi Tęczę 5:1.
Obie lubuskie drużyny w sobotnie popołudnie w Gorzowie bardzo chciały wygrać i dzięki temu obejrzeliśmy naprawdę emocjonujący mecz. Warta znacznie dłużej utrzymywała się przy piłce, ale to Lechia miała bardziej konkretne sytuacje bramkowe. Dodajmy, że zielonogórzanie przez całą drugą połowę grali w dziesiątkę. Ostatecznie mamy remis 1:1.
Trzecioligowcy finiszują, do końca każdej drużynie pozostało do rozegrania jeszcze po pięć meczów. W sobotę, 21 maja, o godz. 17 na stadionie przy ul. Olimpijskiej w Gorzowie obejrzymy atrakcyjnie zapowiadające się derbowe starcie. Warciarze podejmą Lechię Zielona Góra. Obie ekipy ciągle potrzebują punktów, aby uniknąć spadku.
Trwa licytacja miejsc w składzie drużyny Przyjaciół Stilonu Gorzów, która 2 lipca zagra z Reprezentacją Artystów Polskich. Imponujące efekty daje zbiórka krwi z okazji jubileuszu gorzowskiego klubu.
Taki dzień też trzeba przeżyć. Za piłkarzami Warty Gorzów zdecydowanie najsłabszy mecz w rundzie wiosennej i jedna z najwyższych porażek naszego trzecioligowca w sezonie. Rekord Bielsko-Biała - Warta 4:0.
Takimi występami "rycerze wiosny" z Gorzowa robią milowe kroki do utrzymania się w trzeciej lidze. Znakomicie postawili się rezerwom ekstraklasowego Zagłębia Lubin i ostatecznie to warciarze, a dokładnie Mateusz Ogrodowski, zdobyli jedynego gola na wagę trzech punktów. Duma!
Tak to już jest, że każda, nawet najlepsza, sportowa seria kiedyś ma swój koniec. Gorzowski trzecioligowiec zatrzymany w Brzegu. Przegrywamy ze Stalą 1:2. Honorową bramkę dla Warty strzelił pod koniec meczu Radosław Mikołajczak.
To już dziewiąty ligowy pojedynek warciarzy z rzędu bez porażki, szóste zwycięstwo w rundzie wiosennej i ósme w całym sezonie. Tym razem mecz szalony, z gradem bramek, wielka przewaga ataku nad obroną z obu stron. Warta Gorzów - Karkonosze Jelenia Góra 5:3.
Tym razem warciarze ogrywają na wyjeździe Górnika II Zabrze 1:0, a zwycięskiego gola z rzutu karnego zdobył w ostatniej akcji meczu Paweł Krauz. W rundzie rewanżowej gorzowianie zdobyli aż 18 pkt. Jak pięknie, że wiosna wciąż jest nasza!
W lubuskich zmaganiach pozostało już tylko dwóch z trzech trzecioligowców z naszego województwa. W środę w meczu ćwierćfinałowym Warta Gorzów wysoko pokonała na wyjeździe występującą w klasie okręgowej Odrę Bytom Odrzański 5:2.
- Piłka nożna potrafi być okrutna, przychodzi taki dzień, że nic nie możesz strzelić. Brak skuteczności w Gorzowie zabrał nam wszystko - kręcił z niedowierzaniem głową Jakub Ryś z Cariny Gubin. Za wrażenia i stworzone sytuacje podbramkowe lubuskie derbowe starcie trzecioligowców zdecydowanie dla gości. W futbolu liczy się jednak to, co wpadnie do siatki. Gola na wagę bezcennego kompletu punktów strzelił dla Warty Gorzów Dawid Ufir.
W wyjazdowym starciu z wiceliderem gorzowski trzecioligowiec na pewno nie był gorszy. Po przerwie, gdy przegrywaliśmy 1:2, zepchnęliśmy LKS Goczałkowice-Zdrój do obrony i zdołaliśmy wyrównać. Gole dla Warty strzelali Karol Gardzielewicz i z rzutu karnego Paweł Krauz.
Trzecioligowa Warta Gorzów w arcyważnym, wyjazdowym pojedynku z jednym z sąsiadów w tabeli zdecydowanie pokonuje Piasta Żmigród 3:0. Dwa gole w pierwszej połowie strzelił Karol Gardzielewicz, a w końcówce spotkania trzecie trafienie dołożył Krystian Rybicki.
Znamy osiem lubuskich drużyn piłkarskich, które pozostają w grze o główne trofeum i czek na 40 tys. zł w wojewódzkim Pucharze Polski w sezonie 2021/22. Awans wywalczyli wszyscy trzecioligowcy z naszego regionu, także Warta Gorzów.
Nie możemy wybrzydzać, bo przecież warciarze wyrównali dopiero w doliczonym czasie gry. Z rzutu karnego trafił kapitan gorzowskiego trzecioligowca Paweł Krauz. Wcześniej przez prawie godzinę nasi piłkarze wygrywali, aby w drugiej połowie na kwadrans stracić wszystko.
Zespół ze strefy spadkowej nie raduje się z punktu wywalczonego na dalekim, trudnym wyjeździe? Patrząc na przebieg meczu, tym razem tak właśnie jest. - My wręcz musimy się cieszyć z remisu, bo w drugiej połowie mogliśmy zostać rozgromieni - przyznali kibice rywali. Odra Wodzisław - Warta Gorzów 1:1.
- Właśnie zobaczyliśmy całe piękno sportu, piłki nożnej. Pewnie, gdy w 35. minucie przegrywaliśmy 0:2, 99 procent kibiców Warty pomyślało, że znowu dzieje się to samo. Oczywiście, że u mnie też był moment zwątpienia, ale dalej gorzowski zespół napisał wyjątkową historię - powiedział wręcz wzruszony trener Mateusz Konefał. Polonia Bytom - Warta Gorzów 2:4!
- Mam zespół, jakiego chciałem. Absolutnie nie będę biadolił, że chciałbym mieć jeszcze takiego gracza czy innego. Bez wahania postawię wszystkie pieniądze na to, że utrzymamy się w lidze, bo wierzę w tę drużynę - powiedział Mateusz Konefał, trener Warty Gorzów. Piłkarską wiosnę zaczynamy w sobotę, 12 marca, w Bytomiu.
Dąb Sława Przybyszów nie był specjalnie wymagający, ale okazałe zwycięstwo 7:0 w sobotnie przedpołudnie, tuż przed powrotem do zmagań ligowych, gdzie piłkarze Warty Gorzów będą bronić się przed spadkiem, musi podnieść morale w zespole. W ostatnich dniach warciarze nie byli też obojętni na dramat Ukrainy.
Po przegranej 3:4 w towarzyskiej grze z czwartoligowymi Białymi Sądów trener Warty Gorzów Mateusz Konefał był po prostu wściekły: - Błędami, które w tej chwili popełniamy, sami skreślamy się z grona trzecioligowców. Nie mam zamiaru nikogo głaskać po głowach, bo tu nie ma na to czasu. Trzeba wziąć odpowiedzialność za to, czego się w tej drużynie podjęliśmy.
Gorzowscy piłkarze, którzy za cztery tygodnie ruszą w obronie trzeciej ligi, po porażce 0:3 z Polonią Środa Wlkp., dostaną trochę wolnego. - Przyda się złapać trochę świeżości, bo po okresie intensywnych treningów wszyscy nogi mamy bardzo ciężkie, co było widać w ostatnich grach towarzyskich - przyznał Paweł Krauz, napastnik Warty.
Ostatnio gorzowski trzecioligowiec sparował z rywalami z czołowych miejsc z tego samego poziomu rozgrywkowego, ale z innej grupy, a więc z wymagającymi zespołami. Wyszły z tego remis i porażka.
Po wysokiej wygranej na rozgrzewkę z czwartoligowym Chemikiem Police, warciarze ostrzyli sobie apetyty na towarzyski pojedynek w środę z rywalem prezentującym znacznie wyższy poziom. Niestety z Chrobrym gorzowianie na razie nie zagrają.
Warciarze pod wodzą trenera Mateusza Konefała, który wrócił do naszej drużyny, spróbuje wiosną powalczyć o zachowanie miejsca w trzeciej lidze. Gorzowianie właśnie rozpoczęli serię zimowych sparingów. Wystawiając dwie jedenastki, na Warta Arenie pokonali czwartoligowego Chemika Police 6:0 (2:0).
26 lutego Damian Szałas skończy 34 lata. Swoją grą spokojnie zasłużył sobie na miano jednej z ikon gorzowskiego futbolu ostatnich dwóch dekad. Zawodnik właśnie zdecydował, że nie schodzi całkiem z boiska, ale opuszcza trzecioligowy poziom. Chce więcej czasu poświęcić rodzinie.
Po latach obietnic bez żadnego pokrycia, nareszcie w sprawie bardzo wysłużonego stadionu piłkarskiego przy ul. Olimpijskiej w Gorzowie mamy jakiś konkret. Radni zarezerwowali w budżecie na 2022 r. 240 tys. zł na rozpoczęcie prac projektowych. Pierwszy etap modernizacji miałby się rozpocząć w 2023 r.
35-letni gorzowianin żegnał się z Wartą w kwietniu 2019 r., gdy ta była w strefie spadkowej. Teraz Mateusz Konefał zdecydował się wrócić do naszego trzecioligowca, również broniącego się przed degradacją. Zastąpił Mykołę Dremluka z Ukrainy.
Mykoła Dremluk z Ukrainy nie jest już trenerem gorzowskiego trzecioligowca, który zakończył jesienną rywalizację w strefie spadkowej. To właśnie pod wodzą tego szkoleniowca - zastąpił Pawła Posmyka na początku września - Warta zaczęła tak grać, że na koniec rundy odzyskała nadzieję na utrzymanie. Dremluka jednak nie ma już w klubie.
Jeszcze niecałe pół roku temu 40-latek był nazywany wielką nadzieją Warty, gdy podjął się misji prowadzenia drużyny seniorów. W fatalnej rundzie jesiennej Paweł Posmyk ostatecznie sam wyszedł też na boisko, strzelił trzy gole. W ostatnich meczach już jednak nie wystąpił, a teraz odchodzi do lidera klasy okręgowej Lubuszanina Drezdenko, gdzie dla Posmyka wszystko się w piłkarskiej karierze zaczęło.
Trzecioligowcy pierwszą wiosenną kolejkę rewanżową zagrali jeszcze w listopadzie. Piłkarze Warty Gorzów doskonale zrewanżowali się Foto Higienie Gać za porażkę 0:1 u siebie. Na boisku rywali strzelili aż trzy gole i przez całą zimę będą żyli nadzieją, że wiosna może być nasza.
Jeszcze jeden niezły mecz gorzowskiego trzecioligowca tej jesieni i niestety jeszcze jedna porażka. Ślęza Wrocław - Warta 2:1.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.