W Porcie Lotniczym Lublin Motor zaprezentował nowych żużlowców. Wylądowali tam awionetką Bartosz Zmarzlik, Jack Holder i Frederik Lindgren, którzy w przyszłym sezonie będą bronili barw tego klubu.
Tradycyjne "Szczakiele", czyli nagrody przyznawane podczas Gali PGE Ekstraligi, trafiły w 2022 r. do Bartosza Zmarzlika, Mikkela Michelsena, Kacpra Woryny, Mateusza Cierniaka oraz Stanisława Chomskiego. W Warszawie uhonorowano też drużynowego mistrza Polski - Motor Lublin, a "Złoty Szczakiel" został odebrany przez Piotra Protasiewicza.
Będzie możliwość zrobienia sobie zdjęcia z żużlowcami Stali, zdobycia autografów. Prosto z Torunia, z ostatniego turnieju cyklu Grand Prix pojawi się w Gorzowie już trzykrotny mistrz świata Bartosz Zmarzlik.
Gorzowscy żużlowcy ostatecznie przegrali finałowy dwumecz z Motorem Lublin i zostali wicemistrzami Polski. To też jest duży sukces Stali. 29-letniemu Szymonowi Woźniakowi w czasie dekoracji i po meczu cały czas szkliły się oczy, ale na pewno nie ze szczęścia. Zupełnie nie umiał cieszyć się z tego srebra. - Nie mogę mieć w meczu zaledwie dwóch punktów. Jestem już w takim wieku, że tak to po prostu nie może wyglądać i żadne słowa pocieszenia tu nie zadziałają. Strasznie zawiodłem, teraz będę musiał z tym żyć - powiedział Woźniak.
Bartosz Zmarzlik w swoim ostatnim meczu na jakiś czas w barwach Stali jeszcze raz jechał niesamowicie, zdobył aż 19 pkt, ponad połowę dorobku gorzowskiej drużyny. Pożyczał motocykl kolegom z zespołu. Ci jednak tym razem nie dali mu odpowiedniego wsparcia, szczególnie Szymon Woźniak. Wicemistrzostwo Polski to też duży sukces stalowców. Podczas "last dance" Zmarzlik celował jednak w złoto. Motor Lublin - Moje Bermudy Stal Gorzów 53:37.
W pierwszym pojedynku o złoty medal w żużlowej PGE Ekstralidze gorzowianie pokonali Motor 51:39. Jak pójdzie im podczas niedzielnego rewanżu w Lublinie, kto zostanie mistrzem Polski?
Potężna ulewa, której zresztą nie było w żadnej prognozie pogody, ominęła gorzowski stadion. Niepewna jest jednak aura w czwartkowe popołudnie, dlatego niestety odwołujemy trening. Skupiamy się na takim przygotowaniu nawierzchni, aby finał w niedzielę na "Jancarzu" w ogóle pojechał - powiedział trener Stali Stanisław Chomski. Pierwszy mecz o złoto Stal Gorzów - Motor Lublin w niedzielę, 11 września, o godz. 19.30.
Dzień po wspaniałym zwycięstwie gorzowskich żużlowców w Częstochowie pierwszy raz jest jakoś lżej pogodzić się z odejściem Bartosza Zmarzlika ze Stali. Kapitan dał słowo, że pożegna się godnie, i robi z drużyną wyjątkowe rzeczy. Przed nami wielki finał z Motorem Lublin, oby złoty dla żółto-niebieskich, potem dzień przenosin Zmarzlika właśnie do lubelskiego zespołu. Kolejny raz, oglądając obrazki z meczu z Włókniarzem, jesteśmy dziwnie spokojni, że prędzej czy później doczekamy się dnia jego powrotu do Gorzowa.
Stalowcy ruszyli na Włókniarz z ogromną determinacją i wiarą, że jeszcze raz mogą zaszokować całą żużlową Polskę, pokonać faworyta na jego torze. Bezbłędny Bartosz Zmarzlik i niesamowity Słowak Martin Vaculik porwali resztę do wielkich rzeczy. Coś wspaniałego, mamy wielki finał! Zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa - Moje Bermudy Stal Gorzów 42:48.
Kiepsko byłoby jechać na rewanż z wynikiem minus osiem, który mieliśmy w połowie meczu. Rywal był bardzo mocny. Cieszy, że potrafiliśmy wrócić do gry i w Częstochowie zabawa o finał zacznie się od zera - powiedział Bartosz Zmarzlik, który też w piątkowe popołudnie przegrywał i musiał się o zwycięstwa porządnie napocić. Moje Bermudy Stal Gorzów - Zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa 45:45.
W ostatnich tygodniach Włókniarz już nikomu nic nie oddaje. - Aktualnie to jest zdecydowanie mocniejszy rywal niż podczas majowego meczu w Gorzowie. Dyspozycja dnia ma jednak w żużlu bardzo duże znaczenie. Dlatego przygotowujemy się i liczymy, że w piątek pokrzyżujemy szyki faworytowi - powiedział trener Stali Stanisław Chomski. Pierwszy półfinał żużlowej PGE Ekstraligi w piątek, 2 września o godz. 18.
We wtorek poznaliśmy awizowane składy na piątkowy, pierwszy półfinał żużlowej PGE Ekstraligi w Gorzowie. W zestawieniach obu ekip nie ma żadnych niespodzianek. Stalowcy do końca sezonu będą już korzystać z zastępstwa zawodnika za kontuzjowanego Duńczyka Andersa Thomsena.
Dzięki wyjątkowej mocy fantastycznych liderów Stal Gorzów jest już w najlepszej czwórce żużlowej PGE Ekstraligi w sezonie 2022. Nasi frontmeni potrzebują dalej jak największego wsparcia pozostałych zawodników, aby wspiąć się na podium. Pierwszy półfinał z Włókniarzem Częstochowa na "Jancarzu" już w piątek 2 września o godz. 18.
W pierwszym ćwierćfinale Apator - Stal wygrali torunianie 46:44. Wszyscy zakładają, że na swoim torze mocniejsi kadrowo gorzowianie muszą odrobić straty z nawiązką i awansować do strefy medalowej żużlowej PGE Ekstraligi. - Życzyłbym sobie, aby rewanż od razu nam się ułożył. Spodziewam się jednak bardzo trudnego, zażartego meczu, gdzie do wygranej znów trzeba będzie wspiąć się na wyżyny - powiedział trener Stanisław Chomski.
Bez trzech podstawowych zawodników stalowcy wspięli się w pierwszym ćwierćfinale play-off w Toruniu na wyżyny i przegrali z Apatorem 44:46. - Nie pierwszy raz pokazaliśmy, że problemy nas dodatkowo mobilizują. Liczę, że w rewanżu odrobimy straty i dalej będziemy walczyć w strefie medalowej - powiedział Szymon Woźniak.
Niewiele zabrakło nam do wygranej, ale nie wybrzydzajmy. Tak bardzo osłabieni mamy wynik, który przed meczem bralibyśmy "w ciemno". Biliśmy się o każdy punkt dla Gorzowa i dla kontuzjowanych chłopaków. W rewanżu powalczymy o zwycięstwo i awans - powiedział wspaniały w niedzielę Bartosz Zmarzlik. Apator Toruń - Stal Gorzów 46:44.
Fatalne wieści dla gotowej drużyny żużlowej nadeszły z sobotniego GP Challenge w Glasgow. Tam Anders Thomsen uczestniczył w groźnym wypadku, złamał nogę w dwóch miejscach. - To dla mnie koniec sezonu - przekazał Duńczyk. W niedzielę, w pierwszym ćwierćfinale play-off w Toruniu, który rozpocznie się o godz. 18, Stal Gorzów pojedzie bez trzech podstawowych zawodników.
- Będzie bolało, bo mamy chłopaków w trakcie rehabilitacji lub świeżo po urazach. Wierzę jednak, że w Toruniu jeszcze raz pokażemy, jak twarda jest Stal Gorzów i mimo dużych problemów powalczymy o korzystny wynik przed rewanżem na "Jancarzu" - powiedział nasz trener Stanisław Chomski. Starcie Apator - Stal w niedzielę, 21 sierpnia o godz. 18.
Żużlowcy Motoru rozbili stalowców 59:31. Wynik tego spotkania nie miał już żadnego znaczenia dla końcowego układu tabeli przed fazą play-off w żużlowej PGE Ekstralidze, ale na pewno było to starcie z podtekstami, bo przecież niedawno dowiedzieliśmy się, że Gorzów na Lublin zamieni w 2023 r. Bartosz Zmarzlik.
Kto rywalem Stali Gorzów w ćwierćfinale play-off, Apator Toruń czy Sparta Wrocław? Tego dowiemy się po ostatniej kolejce fazy zasadniczej w PGE Ekstralidze, która właśnie rusza. Pewne jest, że nasi żużlowcy z każdym będą mieli bardzo pod górkę, jeśli za chwilę nie dojdą do zdrowia. W 2023 r. stalowcy będą jeszcze bardziej "oskarowi", bo pojedzie dla nas Oskar Fajfer.
Na pewno nasza drużyna żużlowa będzie mogła zastosować za jednego z liderów zastępstwo zawodnika. Wolelibyśmy jednak, aby kontuzjowany w niedzielę Martin Vaculik wygrał wyścig z czasem i od początku walczył ze Stalą o medale. Za moment kibice z Gorzowa mają oficjalnie dowiedzieć się o rewolucyjnej zmianie na sezon 2023, czyli o odejściu Bartosza Zmarzlika do Motoru Lublin.
Gorzowski klub żużlowy oparł się doniesieniom o całkowitej rozbiórce drużyny. W ten weekend swoje starty w Stali w 2023 r. potwierdzili Szymon Woźniak, Słowak Martin Vaculik i Duńczyk Anders Thomsen. Niestety nie zrobił tego kapitan Bartosz Zmarzlik, który ma być bohaterem hitu transferowego, jakim z pewnością będą przenosiny do Motoru Lublin. W meczu z Unią Leszno Zmarzlik jeszcze raz pokazał klasę. Poprowadził osłabiony nasz zespół do wygranej 47:43.
29-letniego Szymona Woźniaka od dłuższego czasu zbyt pochopnie przypisywano do Polonii Bydgoszcz. Na razie jednak żużlowiec wybiera szósty sezon w Stali Gorzów i właśnie ogłasza pozostanie w naszej drużynie na 2023 rok.
Żużlowcom PGE Ekstraligi pozostały jeszcze dwie serie spotkań, po których poznamy ostateczny układ par w ćwierćfinale play-off. W niedzielę, 24 lipca o godz. 16.30 stalowcy podejmują Unię Leszno.
W ostatnim, 15. wyścigu Patryk Dudek i Brytyjczyk Robert Lambert z Apatora pokonali 5:1 stalowców Bartosza Zmarzlika i Duńczyka Andersa Thomsena. Zapewnili w ten sposób torunianom zwycięstwo 47:43. Żadna z drużyn, w stojącym na naprawdę wysokim poziomie meczu żużlowej PGE Ekstraligi, tym razem nie wzięła punktu bonusowego.
Kapitanowi Stali Gorzów w czasie 13. wyścigu wydawało się, że na jednym kole właśnie wjeżdża na metę. Szybko jednak zorientował się, że dopiero skończyło się trzecie okrążenie. Znów odkręcił gaz i zdążył ponownie przedrzeć się na pierwsze miejsce. Drużyna Bartosza Zmarzlika pokonała w piątkowy wieczór GKM Grudziądz 54:36.
Przed tygodniem żużlowców i kibiców przegnała ze stadionu im. Edwarda Jancarza potężna ulewa. Tym razem jednak prognozy pogody są zupełnie inne, znacznie bardziej optymistyczne. Stal Gorzów podejmie GKM Grudziądz w piątek, 8 lipca o godz. 20.30 i będzie zdecydowanym faworytem tego pojedynku.
Plandeka rozłożona na stadionie im. Edwarda Jancarza w Gorzowie spełniła swoje zadanie, tyle tylko, że potężna burza z bardzo obfitymi opadami deszczu nie chciała ustąpić. Zamiast wyciągać z busów motocykle, tym razem żużlowcy fotografowali się w parkingu w kaloszach. Nowy termin meczu Stal Gorzów - GKM Grudziądz nie jest jeszcze znany.
Wszystkie prognozy na piątkowe popołudnie 1 lipca dla Gorzowa i okolic są bardzo złe: gwałtowne burze z obfitymi opadami deszczu. - Na szczęście prognozy dla naszego miasta nie zawsze się sprawdzają, dlatego przygotowujemy się tak, aby mecz z Grudziądzem się odbył - zapowiada trener Stanisław Chomski. Spotkanie Stal - GKM ma rozpocząć się o godz. 18.
- Przykro mi, że tak mecz z Włókniarzem się dla mnie potoczył - dodał Szymon Woźniak po przegranej Stali Gorzów 40:50. - Z porażek uczymy się dużo więcej niż z wygranych, to była dla mnie jeszcze jedna, dobra lekcja żużla na przyszłość.
Wydawało się, że pod Jasną Górę gorzowscy żużlowcy jadą na mecz ligowy jako faworyci, a po wycofaniu się z zawodów Duńczyka Andersa Thomsena, nagle okazało się, że mamy w składzie bardzo dużo dziur. Włókniarz ścigał się w niedzielny wieczór znakomicie, bohaterem został junior Jakub Miśkowiak. U nas duże punkty przywieźli jedynie Słowak Martin Vaculik i Bartosz Zmarzlik. Przegrywamy 40:50.
- Te warunki pogodowe, olbrzymi upał, to też dla nas była nowość. Właściwie ten mecz jechaliśmy na wyjeździe, a jednak zawodnicy bardzo dobrze dali sobie radę. Liderzy byli prawie bezbłędni - tak podsumował zwycięstwo 52:38 ze Spartą Wrocław szkoleniowiec gorzowian Stanisław Chomski. Stal awansowała na drugie miejsce w PGE Ekstralidze.
Szymon Woźniak, Słowak Martin Vaculik i Bartosz Zmarzlik przyćmili w niedzielne, upalne popołudnie gwiazdy aktualnego mistrza Polski. Stalowcy wygrali w tym meczu indywidualnie aż 12 wyścigów, nie pozostawiając wątpliwości, kto tu jest lepszy i zabrali też punkt bonusowy. Moje Bermudy Stal Gorzów - Betard Sparta Wrocław 52:38.
Przekonamy się, czy zrobi nam się gorąco od emocji na torze, gdzie Stal Gorzów podejmie mistrzów Polski Spartę Wrocław. Na pewno będzie to duże wyzwanie dla zawodników i kibiców ze względu na zapowiadane bardzo wysokie temperatury. Gdy o godz. 16.30 żużlowcy będą ruszać do pierwszego wyścigu, termometry mają pokazywać aż 35 stopni Celsjusza w cieniu.
Mateusz Bartkowiak to młodzieniec z dużą smykałką do ścigania na żużlu, który niestety na razie nie ma zbyt wiele szczęścia do sportów motorowych, bo ciągle trapią go kontuzje. 19-latek ze Stali Gorzów niestety znów kilka tygodni musi odpocząć od jazdy na motocyklu.
Tu żadnej niespodzianki być nie mogło, bo beniaminek PGE Ekstraligi przegrywa wszystkie mecze. Gorzowscy żużlowcy pokonali na wyjeździe Arged Malesę Ostrów Wlkp. 55:34. Przykra wiadomość to wypadek i uraz juniora Mateusza Bartkowiaka. Kibice obejrzeli kilka naprawdę świetnych wyścigów. Taki żużel musi się podobać.
Czy nominacja Oskara Palucha do składu Stali Gorzów od razu po 16. urodzinach jest dla kogoś zaskoczeniem? Ten chłopak, mimo młodego wieku, jest po prostu do tego startu gotowy. Zasłużył na niego choćby podczas bardzo dobrych występów w imprezach młodzieżowych.
Zawodnicy na każdym kroku chwalą komunikację w zespole, przepływ informacji, który pomaga budować jedność i jakość. Trzecie miejsce w tabeli gorzowian w połowie rozgrywek to komfortowa pozycja wyjściowa do ataku w fazie play-off na te najbardziej ambitne cele. Byle było zdrowie. Bez niego w żużlu trudno o sukcesy.
Goście z Ostrowa Wlkp. zwyciężyli w piątkowe późne popołudnie na "Jancarzu" trzy wyścigi indywidualnie i drużynowo. Po stronie gospodarzy Bartosz Zmarzlik, Słowak Martin Vaculik i Szymon Woźniak oddali starty mniej doświadczonym kolegom. Stal - Arged Malesa 55:35.
W piątek, 3 czerwca, o godz. 18.30, w meczu ligowym stalowców z Ostrowem Wlkp. zadebiutuje junior Oskar Hurysz, a tydzień później, w rewanżu na wyjeździe, do akcji w PGE Ekstralidze zapewne wkroczy Oskar Paluch. Zakładamy dwa pewne zwycięstwa naszych żużlowców, tym bardziej że u beniaminka szpital.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.