Pierwszy raz w tym sezonie nasi piłkarze ręczni zdobywają na wyjeździe 3 pkt, choć zagrali w bardzo okrojonym składzie. GKS Żukowo przegrywa ze Stalą Gorzów 24:29.
Po przejęciu piłki ręcznej przez Stal, gorzowski zespół jeszcze w swojej hali nie przegrał. - Bronili tej twierdzy chłopacy, którzy grali w Gorzowie wcześniej, teraz to jest nasz obowiązek. Jak należy wywiązaliśmy się z niego w poprzednim sezonie i chcemy to kontynuować w obecnych rozgrywkach - powiedział Cezary Marciniak. Specjalista od murowania naszej bramki, ostatnio znów w grze.
Zapowiedzi, że Mazur Sierpc naszym piłkarzom ręcznym może na starcie nowego sezonu zagrozić, okazały się mocno przesadzone. Stal Gorzów wygrywa 31:18, już do przerwy momentami miała 10 bramek przewagi. Wieloma akcjami wysyłaliśmy do rywali wiadomość: z nami znów wszyscy musicie się liczyć.
Nie udał się gorzowskim piłkarzom ręcznym pościg za zdobyciem 20 punktów w pierwszej rundzie. Po słabej grze, chyba najgorszej po powrocie Stali na pierwszoligowego boiska, zasłużenie przegrywamy z Grunwaldem w Poznaniu 21:24. Rywale dzięki tej wygranej oddalają się od strefy spadkowej, a my dłuższą przerwę przed rewanżami zaczynamy poza czołową trójką.
To będzie wyjątkowo atrakcyjny początek roku dla gorzowskich piłkarzy ręcznych, same poważne wyzwania. 13 i 14 stycznia w naszej hali zagramy wyłącznie ekstraligowcami i to wcale nie będą tylko starcia towarzyskie. W ramach 1/16 Pucharu Polski na początek turnieju zmierzymy się z aktualnie siódmą drużyną Superligi Chrobrym Głogów. Naszymi rywalami będą też prawdopodobnie Wybrzeże Gdańsk oraz Zagłębie Lubin.
To wtedy gorzowscy piłkarze ręczni w starciu dwóch beniaminków pierwszej ligi objęli prowadzenie różnicą nawet dziesięciu golu. GKS odrobił część strat, ostatecznie skończyło 31:25 dla Stali. Zostajemy na trzecim miejscu w tabeli, z takim samym dorobkiem jak drugi Malbork.
Rok temu w dwumeczu to GKS Żukowo był lepszy od Stali Gorzów, w rozgrywkach zwyciężyli żółto-niebiescy, a ostatecznie oba zespoły grają w pierwszej lidze. W grupie A występują w zupełnie innych rolach, dlatego obstawiamy, że w sobotę o godz. 18 w swojej hali faworytem będą stalowcy.
Gorzowska drużyna piłki ręcznej, odradzająca się w barwach Stali, wygrywała ze wszystkimi w trzeciej i drugiej lidze. Pierwszy punkt w hali przy Szarych Szeregów oddajemy dopiero w meczu "na szczycie" grupy A pierwszej ligi ze Spójnią Gdynia, ale piękna seria bez porażek w domu trwa nadal. Remisujemy 25:25 po starciu na pewno godnym zdecydowanie czegoś więcej niż zaplecze ekstraklasy.
Po tym jak gorzowscy piłkarze ręczni w Malborku zakończyli serię dziewięciu meczów bez porażki, kolejnym wyzwaniem jest wizyta w hali przy ul. Szarych Szeregów lidera grupy A pierwszej ligi - Spójni Gdynia. Ten atrakcyjnie zapowiadający się pojedynek rozpocznie się w sobotę o godz. 17.
Niepokonani w dziewięciu pierwszoligowych pojedynkach, nasi piłkarze ręczni przegrywają z Pomezanią w Malborku 23:27. - Nie robię z tego żadnej tragedii, musimy jednak wyciągnąć wnioski, bo w następnej kolejce z liderem u nas będzie jeszcze trudniej - powiedział trener stalowców Dariusz Molski.
Piłkarze ręczni Stali Gorzów zaliczyli już dziewiąty mecz bez porażki. Odrobili zaległości i wygrali z SMS Gdańsk 25:18. W tej chwili mają taką samą zdobycz punktową jak druga w tabeli grupy A pierwszej ligi Warmia Olsztyn, a do lidera Spójni Gdynia tracimy tylko jeden punkt.
W środę cztery zespoły z grupy A pierwszej ligi odrobią zaległości z 8. kolejki. O godz. 19 Stal Gorzów powalczy w swojej hali z SMS Gdańsk. Jeśli wygra, dotrzyma kroku najlepszym drużynom w rozgrywkach.
- W szatni powiedzieliśmy sobie, że nie patrzymy na tabelę, a wychodzimy na boisko tak nastawieni, jakbyśmy grali z Kielcami. Trzeba mieć szacunek dla każdego rywala. Dzięki temu mocno zaczęliśmy i mogliśmy ten mecz spokojnie kontrolować - mówił kapitan naszej drużyny Oskar Serpina. Gorzowscy piłkarze ręczni wygrywają ze Śląskiem Wrocław różnicą jedenastu bramek.
Gorzowscy piłkarze ręczni do tej pory w rozgrywkach pierwszej ligi jeszcze nie przegrali, Śląsk Wrocław tylko raz zdobył punkty, ale za to w meczu z aktualnym liderem. Kto będzie górą w sobotę w hali przy ul. Szarych Szeregów? Początek meczu 9. kolejki o godz. 18.
W 8. kolejce w grupie A pierwszej ligi piłkarzy ręcznych dwa pojedynki mieliśmy przełożone na środę 16 listopada, m.in. starcie Stali Gorzów z SMS Gdańsk, w którym został zamieniony gospodarz. Po meczach, które się odbyły, gorzowianie zostali jedyną drużyną w rozgrywkach bez porażki.
Beniaminek pierwszej ligi piłkarzy ręcznych po 7. kolejkach ma trzy tygodnie przerwy, a więc jest okazja, aby podsumować ten start. A jest co, po Stal Gorzów do tej pory jeszcze nie przegrała meczu.
Niepokonani w siedmiu kolejnych walkach - taki bilans Stali Gorzów na zapleczu ekstraklasy naprawdę cieszy. Wynik meczu z Mazurem Sierpc - 34:20 - zupełnie jednak nie oddaje tego, co działo się na boisku. To nie był spacerek, a pokaz siły stalowców w znakomitej, drugiej połowie, bardzo fajnej do oglądania, pełnej efektownych zagrań, gdzie młoda ekipa pokazała jakie z tygodnia na tydzień robi postępy.
W 7. kolejce pierwszej ligi piłkarzy ręcznych wciąż niepokonani gorzowianie zagrają w swojej hali z innym beniaminkiem Mazurem Sierpc. Początek spotkania w hali przy ul. Szarych Szeregów w sobotę o godz. 16.
Pierwszoligowi piłkarze ręczni Stali Gorzów ciągle są niepokonani. W 6. kolejce w dramatycznych okolicznościach zremisowali z MKS w Wieluniu 23:23 i są na czwartym miejscu w grupie A.
23-latek Seweryn Gryszka i o cztery lata młodszy Adrian Turkowski, którzy solidarnie zdobyli po dziewięć goli, poprowadzili dziś Stal Gorzów do zwycięstwa 36:28 nad Nielbą Wągrowiec. - Gospodarze postawili nam naprawdę trudne warunki - przyznał grający trener rywali Bartosz Świerad, także ich najlepszy strzelec (8 bramek).
Gorzowski beniaminek zaczął sezon z przytupem. W czterech pierwszoligowych pojedynkach, choć aż trzy razy walczył w halach rywali, ani raz nie przegrał, jest w grupie A na wysokim, czwartym miejscu. Jak w sobotę poradzi sobie z trzecią w tabeli Nielbą Wągrowiec? Stalowcy zapraszają do hali przy Szarych Szeregów.
Takie otwarcie gorzowskich piłkarzy ręcznych w pierwszej lidze bralibyśmy w ciemno. Drużyna Stali w czterech meczach ani raz nie przegrała, a przecież trzy z tych pojedynków rozgrywaliśmy w halach rywali. Z mocnym Lesznem uzyskujemy identyczny wynik jak tydzień temu w Olsztynie, na boisku lidera grupy A - 22:22. - Jest niedosyt, bo byliśmy blisko pełnej puli, ale za chwilę będzie wyłącznie radość, bo wiemy z jak gorącego terenu wywozimy kolejny punkt - powiedział Oskar Serpina, kapitan żółto-niebieskich.
Znów walczymy na gorącym terenie, tym razem z mocnym Lesznem i piłkarze ręczni Stali Gorzów jeszcze raz biją się jak równy z równym. Remisują 22:22. - Cieszymy się z tego punktu i nie będziemy mówić o gorzowianach jak o beniaminku, bo wiemy jacy tam grają zawodnicy - powiedział trener naszych przeciwników Maciej Wierucki.
Trzy mecze beniaminka za nami, z tego dwa na wyjeździe, a cały czas napływają do nas jedynie miłe wiadomości. Stal Gorzów remisuje z Warmią w Olsztynie 22:22 i to jest naprawdę coś. - Mogliśmy ten mecz w końcówce przegrać i wtedy byśmy naprawdę cierpieli, bo nie zasłużyliśmy, aby w daleką podróż do domu ruszać z niczym. Ten wynik, te pięć punktów w trzech meczach, to naprawdę duży sukces tych chłopaków, którzy zdecydowali się walczyć dla Stali - powiedział trener naszych piłkarzy ręcznych Dariusz Molski.
Drużyna Stali Gorzów wygrywa z młodymi rezerwami Wisły w Płocku 31:25. - Cieszy, że zagraliśmy pełnym składem i poza małymi wyjątkami mieliśmy ten mecz pod kontrolą - powiedział nasz trener Dariusz Molski.
Dlaczego innej? Odpowiedź dla tych kibiców, którzy nie zdecydowali się dziś odwiedzić hali przy Szarych Szeregów: do Gorzowa nareszcie wróciła naprawdę fajna piłka ręczna. Stal Gorzów pierwszej ligi pewnie nie wygra, ale możemy liczyć na tak twardą i widowiskową grę naszych chłopaków. Nie było łatwo, mieliśmy kłopoty w drugiej połowie, ogrywamy jednak Sokoła Kościerzyna 25:20.
Doczekaliśmy się, gorzowska piłka ręczna wraca na zaplecze ekstraklasy, a tutaj cotygodniowe, sportowe atrakcje mamy gwarantowane. W sobotę o godz. 17 beniaminek w grupie A podejmuje w hali przy ul. Szarych Szeregów Sokół Kościerzyna.
W kolejnej grze sparingowej gorzowscy piłka ręczni pokonali w swojej hali występującą również w pierwszej lidze Nielbę Wągrowiec 29:28.
Gorzowscy piłkarze ręczni na początku przygotowań wygrali z Nielbą w Wągrowcu, a w swojej hali pokonali Zew Świebodzin. - Zebraliśmy się w zupełnie nowym składzie i na razie tej grupie brakuje zgrania, ale to nie jest żadna niespodzianka - powiedział trener stalowców Dariusz Molski.
W środę beniaminek pierwszej ligi rozegra pierwszy mecz sparingowy. Na wyjeździe zmierzymy się z Nielbą Wągrowiec, z którą 8 października spotkamy się w Gorzowie w meczu ligowym.
55-letni szkoleniowiec przestał pracować z gorzowską drużyną w grudniu 2010 roku, ostatnio wygrał z Elblągiem pierwszą ligę, ale nie został w ekstraklasie, przyjął ofertę Stali. - Dziś pojawił się facet z jajami, czyli prezes Zmora, który wyznacza sobie kolejne cele. Jego wizja jest naprawdę ciekawa - powiedział trener naszych piłkarzy ręcznych Dariusz Molski.
Ta zmiana na ławce trenerskiej beniaminka pierwszej ligi piłki ręcznej nie była tajemnicą już od kilku tygodni. Do domu wrócił 55-letni Dariusz Molski, mocno zmieniła się także drużyna Stali Gorzów. - Budujemy zespół, który powalczy o otrzymanie na zapleczu ekstraklasy. Naprawdę nie bujam was ostrzegając, że drugą ligę od pierwszej dzieli kosmiczna przepaść - powiedział nowy szkoleniowiec.
W finałowych zmaganiach o finał ZPRP w Kielcach młodzicy UKS Miś Gorzów zajęli ósme miejsce. Wcześniej też na tej samej pozycji swoje rozgrywki skończyli nasi młodzi piłkarze ręczni w kategorii chłopców. - Pierwszy mecz turnieju mógł wszystko zmienić, ale przegraliśmy go w samej końcówce. Mamy jako klub dwie drużyny w czołowej ósemce w Polsce, wielu chciałoby znaleźć się na naszym miejscu - powiedział trener gorzowskiej ekipy Paweł Cichoń.
Nasza drużyna młodych piłkarzy ręcznych właśnie dojechała do Kielc, ale jeszcze nie w komplecie. Z powodu przesunięcia o tydzień finałowego turnieju, w którym zostanie wyłoniona najlepsza w kraju drużyna w kategorii młodzika, jeden z graczy Misia stawi się na pierwszym meczu mistrzowskim prosto z piłkarskiego starcia Polaków z Niemcami w Paryżu.
- Jestem dumny ze wszystkich chłopaków. Znów udowodniliśmy, że należymy do ścisłej krajowej czołówki - powiedział Paweł Cichoń, trener UKS Miś Gorzów. W rywalizacji młodych piłkarzy ręcznych z roczników 2001 i 2002 wyszliśmy obronną ręką z półfinału w Poznaniu.
To był gorący weekend dla naszych piłkarzy ręcznych. Misie z rocznika 2003 pod wodzą Pawła Cichonia walczyły w finale z najlepszymi w Polsce, młodzicy w Gorzowie skutecznie bili się o półfinał w swojej kategorii wiekowej. Zespół 15-latków prowadzili Janusz Szopa i Łukasz Bartnik. Od nich mamy nowiny dotyczące seniorskiego zespołu Stali Gorzów. Trener Szopa wyjawił się, że już nie będzie pracował z pierwszym zespołem. Ma go zastąpić inny gorzowianin Dariusz Molski, który właśnie wygrał pierwszą ligę z drużyną z Elbląga.
W Gorzowie od piątku do niedzieli można oglądać ćwierćfinał mistrzostw Polski młodzików w piłce ręcznej z udziałem drużyny UKS Miś. Chłopcy z naszego klubu - rocznik 2003 i młodsi - w tym samym czasie będą walczyć w finale w swojej kategorii wiekowej.
- 15 lat temu też awansowaliśmy z trzeciej ligi do drugiej, a w wyniku reorganizacji rozgrywek zostaliśmy dołączeni do pierwszej ligi, gdzie utrzymaliśmy się. W tym momencie mi podziękowano. Liczę, że akurat w tym punkcie nie będzie powtórki z rozrywki i po latach znów będzie mi dane poprowadzić gorzowski zespół na zapleczu ekstraklasy - mówił trener Stali Gorzów Janusz Szopa.
- Kto dwa lata temu spodziewał się, że w Gorzowie będzie seniorska piłka ręczna? A z pewnością wtedy nikt by nie postawił nawet złotówki na to, że w kwietniu 2016 roku wywalczymy sobie możliwość świętowania awansu do pierwszej ligi. Tylko nieliczni dokonali takich rzeczy, tak szybkich awansów, a drużyna Stali z dumą może sobie już coś takiego zapisać w swojej historii - powiedział kapitan Stali Gorzów Mariusz Kłak.
- Kibice na zakończenie sezonu mieli przedsmak tego, co czeka nas w wyższej klasie rozgrywkowej. Tam na pewno trzeba będzie sprężać się jeszcze bardziej, aby zapisywać na swoim koncie kolejne punkty. Niestety czasami mieliśmy w tym sezonie w naszej hali kabaret, gdy goście od razu odpuszczali, przyjeżdżali do Gorzowa na przykład bez bramkarza. To jednak definitywnie się właśnie skończyło. Wracamy do zupełnie innego, sportowego świata - powiedział Mateusz Stupiński, skrzydłowy Stali Gorzów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.