W najbliższą niedzielę żużlowcy Stali pojadą pierwszy półfinał ekstraklasy w Zielonej Górze. 21 września o godz. 19 rozpocznie się rewanż na stadionie im. Edwarda Jancarze. Już trwa przedsprzedaż biletów na gorzowski bój o wielki finał. Jeszcze w środę swoje miejsca na trybunach będą mogli zachować posiadacze karnetów na sezon 2014, a także ci, który byli na ostatnim meczu fazy zasadniczej ze Spartą Wrocław.
Jeśli faktycznie gorzowski tor był przygotowany w ten sposób tylko dlatego, że wokół stadionu krążyły burze, to możemy być pewni, że od dziś kibice będą z całych sił ściągać chmury nad "Jancarza". Tydzień temu w czasie Grand Prix przypomnieliśmy, sobie jakie na naszym torze mogą być przepiękne widowiska. Dziś żużlowcy w znakomity sposób poprawili, a Stal wygrała z Betardem Spartą Wrocław 57:33.
- Wygrana w Grand Prix to było coś niesamowitego, ale szybko wróciłem na ziemię. W sporcie nie wolno spoczywać na laurach, wiem, jaki jeszcze ogrom pracy przede mną i moim teamem, aby na stałe znaleźć się wśród najlepszych. Końcówkę ligi będziemy mieli znacznie trudniejszą, bo właśnie niestety straciliśmy jednego z liderów. Przykra sprawa. Teraz każdy z nas musi spróbować jak najlepiej pojechać za Iversena i dla Iversena - mówił Bartek Zmarzlik, który dziś o godz. 19 walczy w Gorzowie przeciwko Sparcie Wrocław.
Gorzowianie w niedzielę o godz. 19 jadą ostatni mecz fazy zasadniczej z Wrocławiem, ale myślami są już przy play-off, gdzie będą musieli sobie radzić bez jednego ze swoich liderów - Nielsa Kristiana Iversena. - Takie sytuacje często wyjątkowo mobilizują zespół. Liczę, że mimo osłabienia pojedziemy tak, aby po sezonie "Puk" też mógł odebrać jeden z medali - mówił prezes Stali Ireneusz Maciej Zmora.
Kapitan Stali Krzysztof Kasprzak na początku meczu z Unią stracił najlepszy silnik, ale w końcówce spotkania znów był sobą. W 13. wyścigu razem z niepokonanym Nielsem Kristianem Iversenem, wręcz roznieśli parę gospodarzy. I po starcie do ostatniego biegu układało się na powtórkę i minimalne wyjazdowe zwycięstwo gorzowian. Nagle jednak Kasprzak został na drugim miejscu, zakopał się, bardzo zwolnił i na trzecim okrążeniu wyprzedził go Grzegorz Zengota. Remis, Unia Leszno w play-off. Wszyscy - oprócz Torunia - są zadowoleni.
Żużlowa reprezentacja Polski juniorów po rocznej przerwie wraca na tron. W duńskim Slangerup Polacy nie dali szans rywalom, rewanżując się z nawiązką za jednopunktową porażkę z Duńczykami z zeszłego roku. - Na torze była corrida, tylko nasi dali sobie radę - powiedział dumny trener biało-czerwonych Marek Cieślak. Dla złotej polskiej drużyny 13 pkt wywalczył Bartek Zmarzlik ze Stali Gorzów.
W pierwszym terminie nie udało się, bo na niedzielę została przeniesiona runda Grand Prix na Łotwie. Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi w Tarnowie mają wystartować w najbliższy piątek. Są zmiany na liście startowej, m.in. za Nielsa Kristiana Iversena pojedzie Matej Zagar. Wiemy już także, kiedy i gdzie juniorzy Stali Gorzów pojadą w obronie drużynowego złota - finał MDMP odbędzie się 27 sierpnia w Rybniku.
Gorzowscy żużlowcy nie mieli żadnych problemów, aby na swoim torze awansować do finału Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski, gdzie bronią tytułu mistrzowskiego. - Liczę, że w tym roku też skutecznie powalczymy o podium - powiedział trener Stali Piotr Paluch.
Po znakomitym występie przeciwko tarnowianom Krzysztof Kasprzak znalazł się na czele najskuteczniejszych żużlowców Enea Ekstraligi. Dziś od godz. 17 w Gorzowie juniorzy z siedmiu klubów pojadą o cztery miejsca w finale Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski.
Lejąca wszystkich Unia ma w tym sezonie uśmiech i luz niesamowitego Grega Hancocka. Dziś Amerykanin podróżował do Gorzowa z przygodami, wpadł na stadion w ostatniej chwili, a i tak zaraz wygrywał wyścig za wyścigiem. Ma w tym roku w Polsce świetny zespół. Tarnów wygrywa na torze Stali 48:42. - To zasłużone zwycięstwo, rywale nie mieli słabych punktów - mówił z uznaniem Krzysztof Kasprzak.
Rosjanin Emil Sajfutdinow wygrywa w Danii i wysuwa się na czoło rywalizacji o mistrzostwo Europy. "Dziką kartę" od organizatorów na turniej w Holsted otrzymał żużlowiec Stali Gorzów Niels Kristian Iversen. "Puk" zajął szóste miejsce, w wyścigu barażowym o awans do finału zdefektował jego motocykl. Najlepszy z Polaków Janusz Kołodziej był dziewiąty.
Zielona Góra, Leszno, Wrocław, Częstochowa... Tam gospodarze nie sprostali rewelacyjnym w tym sezonie tarnowianom. Liderzy ekstraklasy minimalnie przegrali tylko w Toruniu. Jak im pójdzie w niedzielę w Gorzowie? Mecz "na szczycie" ruszy o godz. 19. W Stali pojadą w nim Adrian Cyfer - zdobywca Brązowego Kasku, i Niels Kristian Iversen - mistrz Danii.
Adrian Cyfer, Łukasz Kaczmarek i Rafał Karczmarz w piątym turnieju żużlowej Ligi Juniorów dorzucili więcej dużych punktów niż łącznie w czterech poprzednich imprezach. Na swoim torze zwyciężyli przed Falubazem Zielona Góra. - Właśnie to jest w tej imprezie najcenniejsze, bo nasi sąsiedzi jechali w pełnym, ligowym składzie młodzieżowym, a my tradycyjnie nie korzystamy w tym cyklu z Bartka Zmarzlika - powiedział Piotr Paluch, trener Stali Gorzów.
Po zwycięstwie gorzowskich żużlowców w Gdańsku i odwołaniu spotkania w Zielonej Górze Stal awansowała na drugie miejsce w tabeli. W ten sposób w najbliższą niedzielę zobaczymy na Stadionie im. Edwarda Jancarza prestiżowe starcie lidera z wiceliderem ekstraklasy. A już dziś o godz. 17 na naszym torze jedzie Liga Juniorów.
- Trudno powojować zaledwie czterema trójkami z niezwykle silnymi na swoim torze gorzowianami - przyznał trener torunian Stanisław Chomski. Stalowcy byli tak mocni, że walczyli nie tyle o zwycięstwo, ale jeszcze o dodatkowy punkt bonusowy. Ostatecznie zabrali go goście, dzięki 19-latkowi Pawłowi Przedpełskiemu. U rywali kompletnie zawiódł Tomasz Gollob. Żółto-niebiescy pewnie wygrywają 53:37.
Gorzowscy żużlowcy są już w półfinale Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski, gdzie bronią złotego medalu. Przed trzecim podejściem do ligowego starcia z Unibaksem Toruń (czwartek, godz. 19), czterech stalowców ścigało się w lidze szwedzkiej. Do Elitserien wrócił Matej Zagar.
Do trzech razy sztuka? W czwartek 17 lipca o godz. 19 nareszcie się uda rozegrać żużlowy mecz Stali Gorzów z Unibaksem Toruń? Z obu stron padały różne daty, ale ostatecznie została zatwierdzona właśnie ta. Bez problemów pogodowych powinien dziś od godziny 17 pojechać na Stadionie im. Edwarda Jancarza eliminacyjny turniej Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski.
Kabaret z kontrolą trzeźwości Darcy Warda, który na wyraźne życzenie Stali Gorzów oglądała cała Polska, potem deszcz, dłużące się prace na torze i wreszcie o wiele za późno podjęta decyzja o ponownym odwołaniu spotkania z Unibaksem. Żużla na żużlu zero. Zawodników zobaczyliśmy w akcji tylko na próbie toru.
Polacy wygrali półfinał żużlowych drużynowych mistrzostw świata juniorów, razem z gospodarzami Szwedami awansowali do sierpniowej rozgrywki o złoto. Najlepsi wśród biało-czerwonych Bartek Zmarzlik ze Stali Gorzów i Szymon Woźniak z Polonii Bydgoszcz.
Ten termin drugiego podejścia był najbardziej prawdopodobny już w ostatnią niedzielę, gdzie przez deszcz mecz Stal Gorzów - Unibax Toruń trzeba było odwołać. Pojedynek rozpocznie się o godz. 17.30, aby przynajmniej kibice gospodarzy mogli wieczorem spokojnie obejrzeć starcie o złoto piłkarskich mistrzostw świata.
W ligowym żużlu zaczął się sezon ogórkowy, bo w lipcu oprócz spotkań zaległych - w tym meczu Stali Gorzów z Unibaksem Toruń - niewiele będzie się działo. Jest więc okazja, aby trochę poplotkować i przypomnieć nieco ciekawostek, jakie miały miejsce na naszych torach i nie tylko, niekoniecznie w ekstraklasie.
Stalowcy mieli nosa, bo chcieli to spotkanie przełożyć już w sobotę i w przypadku deszczu w ten sposób uniknąć części wydatków związanych z organizacją. Na takie rozwiązanie nie zgodzili się torunianie. Choć wszyscy błagalnie spoglądali w niebo, na dwie godziny przed planowanym startem meczu Stali z Unibaksem zaczęło intensywnie padać. Ściganie trzeba było przełożyć.
Biało-czerwoni młodzieżowcy na torze w Niemczech znów zabierają żużlowy, złoty medal drużynowych mistrzostw Europy U-21. Nasi łatwo pokonują Duńczyków i Czechów. Dla Polski aż dziewięć trójek przywieźli wychowankowie gorzowskiej Stali - Bartosz Zmarzlik i Adrian Cyfer.
To jest jedyna kadrowa zagadka w Stali Gorzów na ostatni przed miesięczną przerwą trudny mecz ligowy z Unibaksem Toruń. Tomasz Gapiński czy Linus Sundstrom? Na kogo postawi trener Piotr Paluch? Jednym z testów miała być ich bezpośrednia rywalizacja w Elitserien. Ta jednak niewiele wyjaśniła.
Piotr Paluch nie narzekał, że w derbowym starciu nie wyrwał zielonogórzanom punktu bonusowego. - W tak trudnych pojedynkach przede wszystkim liczy się zwycięstwo, a dwa ?oczka? na swoim torze zabraliśmy osłabionym sąsiadom pewnie. Porobiliśmy sporo błędów. Ich musimy się pozbyć do fazy play-off, gdzie już w półfinale wychodzą derby. Tam musi być z nami szybki jak w poprzednich sezonach Matej Zagar - mówił szkoleniowiec Stali Gorzów.
- Wiedziałem, że ten tor nie wytrzyma, jeśli tak słabo będzie polewany. To nie była mała dziurka, wpadłem w prawdziwą lochę i to ona zabrała mi dziś komplet punktów, a być może także drużynie punkt bonusowy. Najważniejsze jednak, że wracam do ścigania na poziomie, który prezentowałem przed wypadkiem. Ostatniego występu w Malilli nie liczmy. Tam nie jeździłem ja, tylko jakaś kukła - mówił kapitan Stali Krzysztof Kasprzak po zwycięstwie 50:40 z Falubazem Zielona Góra.
Ten sam wynik w lubuskich derbowych pojedynkach żużlowych powtarza się już drugi rok, czwarty mecz z rzędu. W dwumeczu mamy 90:90 - ponownie nikt nie zabrał punktu bonusowego. W Stali wielki był kapitan Krzysztof Kasprzak i junior Bartek Zmarzlik. - Pamiętajmy też, że w Falubazie brakowało Piotra Protasiewicza. My też mieliśmy swoje problemy, dlatego choć pewnie kibice liczyli na ciut więcej, takie rozstrzygnięcie uważam za sprawiedliwe - powiedział trener gorzowian Piotr Paluch.
W przedderbową sobotę Słoweniec i Szwed ze Stali Gorzów ścigali się w Gorican. Linus Sundstrom - przegrał tylko z Hansem Andersenem - kolejny raz udowodnił, że jazda w polskiej ekstraklasie przemienia go w żużlowca więcej niż przeciętnego. Matej Zagar także we wrześniu pojedzie w decydującym boju o Grand Prix 2015.
Na kolejne lubuskie, żużlowe starcie właśnie rozchodzą się ostatnie bilety. - W niedzielę liczę na naszych zawodników, ale i na kibiców. Niedawno w Zielonej Górze pokazali wielką klasę, bili brawo Piotrowi Protasiewiczowi. Czekam na taką samą atmosferę na naszym stadionie, wielki mecz i oczywiście zwycięstwo Stali - mówił trener gorzowian Piotr Paluch. Początek meczu o godz. 19.
- Nikt nie mówił, że będzie lekko - stwierdził po meczu z częstochowianami Piotr Paluch. Panie trenerze, to za tydzień, jeśli znów będziemy się tak męczyć, a kolejne burzliwe rozmowy u przeciwników doprowadzą do tego, że do składu Włókniarza wróci Grigorij Łaguta, dopiero zaczną się schody. - Uważam jednak, że dziesięciopunktowa zaliczka daje nam realną szansę na przynajmniej bonusową zdobycz - dodał szkoleniowiec Stali.
Czy to, że prezes gorzowskiego klubu żużlowego nie miał całkiem precyzyjnych informacji, przypadkiem nie wyszło dziś Stali na dobre? Włókniarz Częstochowa nie wystawił nie tylko Rune Holty, ale również Grigorija Łaguty - za pierwszego już wcześniej był w składzie Mirosław Jabłoński, a drugiego w ostatniej chwili zastąpił Rafał Szombierski. Mimo takich osłabień "Lwy" walczyły, a gospodarze pokazali, że wciąż nie są w pełnym gazie. Na szczęście wygrana 50:40 została w Gorzowie.
Częstochowianie na dłużej stracili zaufanie telewizji. Wcześniej w ostatniej chwili został usunięty z ramówki ich mecz w Tarnowie, teraz to samo dzieje się z pojedynkiem w Gorzowie, a i rewanż za tydzień na torze Włókniarza jest tylko w telewizyjnej rezerwie. Czy faktycznie "Lwy" w niedzielę odpuszczą wyjazdowy mecz ze Stalą? - Z informacji, które posiadam, Częstochowa stawi się w awizowanym składzie - poinformował Ireneusz Maciej Zmora.
Kibice Stali uwierzyli, że w niedzielę znów czeka ich coś wyjątkowego, bo na stadionie im. Edwarda Jancarza zajęli już ponad 10 tysięcy miejsc. - Wyjazdowe porażki w Toruniu i Zielonej Górze były wkalkulowane, choć może trochę za wysokie. Jestem pewien, że na swoim torze nasi liderzy pokażą zupełnie inną, lepszą jazdę. W meczu z Włókniarzem jesteśmy faworytem. Zaczynamy miesiąc, w którym porządnie podreperujemy nasze punkty - powiedział trener Stali Piotr Paluch. Starcie z Częstochową w niedzielę o godz. 19.
Krystalizuje się żużlowa czwórka do play-off. Tarnów, Zielona Góra, Gorzów i Toruń to wariant najbardziej prawdopodobny. Za chwilę zaczną się przymiarki, kto na kogo będzie chciał trafić w półfinałach. I wtedy zaczną się prawdziwe emocje.
Ostatnio deszcz skutecznie torpeduje kolejne imprezy żużlowe na Wyspach. Odwołany został także środowy mecz, w którym miał zadebiutować w lidze angielskiej wychowanek Stali Gorzów Bartosz Zmarzlik.
Gdy pojawiła się konkretna propozycja z Wysp, szukający większej ilości startów Bartek Zmarzlik długo się nie zastanawiał. W najbliższą środę pierwsze ważne okrążenia w Elite League, gorzowski żużlowiec pokona na stadionie Perry Barr. Tam jego nowy klub Birmingham Brummies podejmie ekipę Belle Vue.
Unibax w niedzielę wystawi dream team w komplecie, a gorzowianie pojadą bez swojego kapitana. - Po wypadku w Niemczech rozmawiałem z Krzyśkiem Kasprzakiem kilka razy. Najważniejszy w jego sytuacji jest rozsądek i powrót na tor wtedy, kiedy będzie mógł się normalnie ścigać. Mecz w Toruniu nie jest z tych "być albo nie być". Spokojnie czekamy na efekty leczenia - powiedział prezes Stali Ireneusz Maciej Zmora.
Los wystawia gorzowski zespół żużlowy na ciężką próbę, choć Krzysztof Kasprzak nie rozczula się nad sobą. Mówi, że do października ma w głowie tylko Grand Prix i polską ligę. Prawdziwy test przejdzie jednak dopiero na torze. Czy specjalnie zabezpieczone, kontuzjowane kolano jakoś wytrzyma przez najbliższe pół roku? - Musi wytrzymać - mówił kapitan Stali.
Zmiana w składzie gorzowian i zastąpienie Linusem Sundstromem poobijanego w Niemczech Krzysztofa Kasprzaka, wcale nie oznaczała, że Wybrzeże miało w tym meczu więcej do powiedzenia. Szwed przywiózł 11 pkt, Stal nie miała dziur w składzie i spokojnie wygrała 60:30. Niestety, mieliśmy w tym pojedynku kilka upadków. Marcel Szymko trafił do szpitala.
W tym roku nie będziemy mieli żadnego żużlowca Stali Gorzów w finałach indywidualnych mistrzostw świata juniorów. Bartek Zmarzlik przepadł w krajowych eliminacjach, a Adrian Cyfer nie poradził sobie w turnieju w Anglii. Dziś o 16.30 żółto-niebiescy podejmują w meczu ligowym Wybrzeże Gdańsk. Krzysztofa Kasprzaka zastąpi w tym spotkaniu Linus Sundstrom.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.