Pierwszą banerową suknię przedstawia modelka Diana Bednarczyk. Zdjęcie powstało we wnętrzach wieży Galerii Askana. Pomysłodawcą akcji Zbieramy Banery jest Przemysław Pieczyński. Pomysł zrodził się spontanicznie podczas ostatniej kampania wyborczej. Banery po spełnieniu swojej roli, zazwyczaj trafiają na śmieci i są utylizowane. Dzięki tej akcji banerom wyborczym nadali drugie życie. Najpierw we współpracy z pracownią krawiecką "Anita" powstały wytrzymałe i unikatowe ekologiczne torby z banerów. Dochód ze sprzedaży toreb przeznaczony był dla dzieci z pogotowani opiekuńczo wychowawczego w Gorzowie. Pierwszy etap obejmował ufundowanie dzieciom paczek świątecznych na Boże Narodzenie. Aktualnie trwa drugi etap akcji, a dochód ze sprzedaży toreb jest przeznaczony na sfinansowanie letniego pobytu dzieci nad morzem. Jeden wyjazd dla jednego dziecka to koszt 300 zł.
Organizatorami całego zamieszania jest nieformalna grupa Zbieramy Banery, którą tworzą Przemysław Pieczyński, Anna Walorek i Magdalena Sielska. Wspierają ich Dorota Madej czy fundacja Ad Rem. - Nasza inicjatywa polega przede wszystkim na zwróceniu uwagi na nadprodukcję sezonowych rzeczy, galopujący konsumpcjonizm i materializm. Wiele rzeczy zbyt szybko trafia na śmieci. Kupujemy, używamy, wyrzucamy. Poza tym problem segregacji śmieci nadal jest nieuregulowany w naszym otoczeniu. Panuje chaos i zła komunikacja - tłumaczy Magdalena Sielska.
Pomysł sukienek banerowych to inwencja twórcza pani Anity Karlickiej z pracowni krawieckiej Anita. - Znudziły mi się już przeróbki ubrań, skracanie spodni i zwężanie spódnic. Lubię wymyślać i fantazjować. Ostatnio zajmowałam się szyciem toreb z banerów, bardzo mi się to spodobało. Kiedy torby były już gotowe, zostało mi sporo siatki banerowej, z której na pierwszy rzut oka nie dało się nic sensownego zrobić. Zaczęłam się więc zastanawiać, w jaki sposób można by ją spożytkować. Na manekinie udało mi się stworzyć sukienkę! Klientki odwiedzające mój zakład nie mogły uwierzyć, że zrobiona jest z baneru. Niedługo potem jedną z moich sukienek można było zobaczyć już na żywej osobie! Anna Walorek, która zleciła mi szycie banerowych toreb, wybierała się na bal charytatywny. Zaproponowałam jej sukienkę z baneru! Wszyscy obecni na balu byli zszokowani - mówi Karlicka.
Następną suknię prezentuje modelka Ada Kopczyńska. - Chcemy kształtować postawę proekologiczną wśród społeczeństwa, a tym samym pokazać, że bycie eko-świadomym jest czymś naturalnym i jest to jedyna właściwa droga. Nasza inicjatywa to nie tylko przeróbki starych banerów, ale też pomysłowe wykorzystanie innych odpadów np. starych kartonów, palet czy zakrętek. Promujemy upcycling, czyli jak ze starych rzeczy wykonać przedmioty pretendujące do miana małych dzieł sztuki - komentuje Anna Walorek.
- Ludzie pozytywnie otwierają się na tego typu inicjatywy, coraz więcej osób przykłada wagę do tego w jakim środowisku żyje, w jakiej kondycji ono jest i jak małymi krokami każdy z nas zmieniając swoje nawyki może je chronić. Chcemy spędzać czas w czystych lasach, pić czystą wodę, oddychać czystym powietrzem, a jednocześnie nie zdajemy sobie sprawy że o wyprodukowania jednego kilograma ubrań, czyli jednej pary spodni potrzeba średnio 10 tys. litrów wody, 0,2 kg nawozów, 11 g pestycydów, w efekcie produkcji do atmosfery emitowanych jest sześć kg gazów cieplarnianych. Jednorazowe plastikowe reklamówki produkuje się sekundę, natomiast używa średnio przez 25 minut, a rozkładają się do 450 lat! - analizuje Sielska, jedna z organizatorek akcji.
- Nawet przez takie małe działania, jak pokaz mody banerowej jesteśmy w stanie kształtować świadomość mieszkańców, bo właśnie w ten dosyć kreatywny sposób, możemy uwrażliwić społeczeństwo na problemy związane ze środowiskiem. Wykonaliśmy już pierwszą serię mebli ze starych palet, a dzieci świetnie bawiły się z nami, stawiając pieczątki i same tworząc recyklingowe zakładki do książek - opowiada Walorek.
Anita Karlicka, szyjąc suknie, nie zwraca uwagi na sympatie i antypatie polityczne. - Pamiętam, że na jednym banerze był Władysław Komarnicki, innym, szczególnie tym w bardzo w dużych rozmiarach już nawet się nie przyglądam. Szyłam również z baneru prezydenta miasta Jacka Wójcickiego. Jego oko było świetne. Młode, żywe i bardzo ładnie się prezentowało - komentuje Karlicka.
Modelka Barbara Wojtysiak prezentuje sukienkę w łuski. Obecnie jest gotowych siedem sukienek, które były prezentowane na pokazie mody w Askanie. - Myślę, że dzięki temu większe grono zainteresuje się moda banerową. Może kobiety zechcą same sobie zaprojektować nowe wzory. Ostatnio, jako że jestem córką rybaka, stworzyłam spódniczkę z łusek. Panią bardzo się spodobała i po prostu chcą takie dla siebie. Mam już kilka zamówień! - cieszy się krawcowa.
Makijaż modelkom wykonał salon Inglot, mieszczący się w Galerii Askana, a fryzury powstały w salonie fryzjerskim MM Patrycja Krystyniak.
Bianka Karmelita, modelka prezentuje również koszulkę ze wszytym okiem. Może sukienki nie nadają się na każdą okazję, ale na dyskotekę czy wesele śmiało można je założyć. Aby banerowa moda zagościła w codziennej garderobie, Anita Karlicka zaczęła wycinać fragmenty banerów, takich jak oczy, znaki lub literki i naszywać na koszulki i tuniki.
- Szycie z banerów jest czymś zupełnie innym niż z normalnych materiałów. Baneru nie da się łatwo modulować, jest raczej sztywny, nie można go przewracać kilkanaście razy ani prasować. Nie każdy fason pasuje do uszycia go z baneru. Można z niego robić rozłożyste spódnice i świetnie nadaje się na różnego rodzaju falbany. Prostej spódnicy raczej z niego nie uszyjemy. Banery idealnie nadają się na szycie np. gorsetów - mówi Karlicka.
W trakcie imprezy w galerii Askana "Moda szyta na miarę", akcja spotkała się z bardzo dużym zainteresowaniem, tym bardziej, że był to pierwszy taki pokaz mody banerowej w Polsce. Organizatorki akcji i pokazu Magdalena Sielska (po lewej) i Anna Walorek również wystąpiły w banerowych kreacjach.
Dziewczynki (od lewej) Ula, Helena i Tosia prezentują nową modę dla dzieci. - Nawet przez takie małe działania, jak pokaz mody banerowej jesteśmy w stanie kształtować świadomość mieszkańców, bo właśnie w ten dosyć kreatywny sposób, możemy uwrażliwić społeczeństwo na problemy związane ze środowiskiem - opowiada Sielska. Pokaz mody banerowej odbył się dzięki dużemu wsparciu firm zewnętrznych. Organizatorzy dziękują Piotrowi Sobkowiakowi, dyrektorowi oddziału Bokaro Gorzów, salonowi fryzjerskiemu MM Patrycja Krystyniak oraz Justynie Półtorak z firmy Inglot za przygotowanie makijaży dla modelek.
Organizatorzy szukają partnera wśród dużych firm gorzowskich i nie tylko, które są powiązane z branżą odpadów i które zechcą wesprzeć nasze działania. Gwarantują, że z chęcią i w interaktywny sposób włączą się w rozwiązanie problemu śmieciowego. Myślą globalnie ale działają lokalnie. Zależy im również na prowadzeniu edukacji ekologicznej głownie wśród najmłodszych mieszkańców poprzez interaktywne działania w formie warsztatów, spotkań czy pikników. Jedno jest pewne, na pewno będzie o nich jeszcze głośno.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze