Pijany kierowca odbijał się swoim tirem od drzew, rozdarł plandekę i gubił ładunek - ciężkie metalowe elementy. Cudem nikogo nie zabił.
37-latek jednak wpadł. Zatrzymali go polscy i niemieccy strażnicy graniczni. - Mężczyzna miał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych - mówi Rafał Potocki, p. o. rzecznika Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.