Na powstanie ruchu miejskiego "Dumni z zielonej" patrzę nie przez pryzmat Janusza Kubickiego, nie poprzez radnych, ale przez to, by mogli się tu pokazać wszyscy zielonogórzanie.
Najdłuższe całkowite zaćmienie Księżyca w tym stuleciu obserwowało w parku Piastowskim kilkuset zielonogórzan. W piątek wieczorem na wielkim pikniku na polanie były arbuzy i bób z orzechami, a w koronie amfiteatru - lunety.
Pan od Filipa? - spytał Paweł Mocny, miejski radny i lekarz. Usłyszał "tak" i wręczył gościowi ankiety o zielonogórskim parku Braniborskim. Tak zaczęły się problemy pana Artura...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.