Walka o ostatnie wolne miejsce w żużlowej PGE Ekstralidze 2020 przesunięta o tydzień. Mecz w Gorzowie w niedzielę 6 października. Jeśli pogoda pozwoli, to być może Bartosz Zmarzlik wróci prosto do domu ze złotym medalem indywidualnych mistrzostw świata.
Czekamy na drużynę, która zajmie ostatnie miejsce w żużlowej PGE Ekstralidze 2020. Nic jaśniejsze nie będzie w niedzielę, bo pierwszy mecz barażowy między Stalą Gorzów a TŻ Ostrovią Ostrów Wielkopolski właśnie został odwołany.
To miał być jego rok. 20-latek ze Stali Gorzów powinien zastępować słabszych seniorów i wysłać jasny sygnał: będę gotowy na PGE Ekstraligę również wtedy, gdy skończę wiek juniora. Niestety, wyszło z tego niewiele. Więcej startów był rozczarowujących, średnia biegopunktowa spadła. Czy zobaczymy jeszcze Rafała Karczmarza regularnie wygrywającego poważne wyścigi?
Różne były głosy w ostatnich tygodniach, ale teraz słyszymy, że po zaciętej walce w finale pierwszej ligi z rybniczanami drużyna z Ostrowa Wielkopolskiego stanie również do walki ze Stalą Gorzów. Możliwe, że w niedzielę 6 października nasi rywale ugoszczą u siebie świeżo upieczonego mistrza świata, kapitana stalowców Bartosza Zmarzlika.
- Na razie w żużlowej elicie jest Ostrów Wielkopolski - powiedział po pierwszym finale niższej ligi trener Rybnika Piotr Żyto, ale jego drużyna na wyjeździe przegrała jedynie 44:46 i w domu ma wszystkie atuty, aby te straty odrobić z nawiązką. Gorzowianie pojadą baraże 29 września i 6 października.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.