To nie był nasz dzień ataku. Tylu nieporadnych akcji pod bramką przeciwnika, złych rzutów dawno w wykonaniu piłkarzy ręcznych Stali Gorzów nie widzieliśmy. Przegrywamy z AZS UW w Warszawie 23:25.
To był jeden z tych wymarzonych wieczorów z gorzowskim, seniorskim szczypiorniakiem. Bardzo dobre widowisko, które stworzyli dwaj godni siebie rywale i dramatyczna końcówka ze szczęśliwym finałem dla Stali. - Pachniało tu karnymi, ale wybroniliśmy się, to się mojej drużynie chwali - powiedział trener Dariusz Molski.
Los naszego siatkarskiego beniaminka do tej pory nie oszczędzał. Tylko trzy zwycięstwa, ledwie przedostatnie miejsce w tabeli, za nami jedynie uczniowie ze Spały. Na szczęście na koniec sezonu przychodzą dni, w czasie których nawet ci najgorsi dostają drugą szansę. Czy Olimpia Sulęcin ją wykorzysta?
Z nimi mieliśmy zagrać dopiero w ostatniej kolejce, ale rewanż nadszedł znacznie szybciej. W sobotę o godz. 18.30 gorzowscy piłkarze ręczni mierzą się w domu z Warmią Olsztyn, z którą 26 stycznia przegrali na wyjeździe 21:23.
W pierwszej rundzie w Grudziądzu nieoczekiwanie się potknęliśmy, mecz z MKS w naszej hali był za to tylko formalnością. Piłkarze ręczni Stali Gorzów wygrywają 40:23. Zgodnie z tradycją za gola numer 40 małe co nieco dostarczy do szatni Dominik Droździk.
Ponad dwie godziny momentami ciężkostrawnej siatkówki zaprezentowały w Sulęcinie dwa najsłabsze zespoły I ligi. Do tego chwilę przed najważniejszymi meczami sezonu Olimpia przegrywa z uczniami ze Spały. Naprawdę po tak nieudanym sobotnim wieczorze można się podłamać.
Nielba Wągrowiec po pewnej wygranej w Płocku 39:34 znów depcze po piętach prowadzącym w grupie A pierwszej ligi piłkarzom ręcznym z Kościerzyny. Zaległości z 13. kolejki dwie czołowe drużyny odrobią 24 lutego. My czekamy na sobotę i mecz gorzowian z MKS Grudziądz. To jedna z tych ekip, przy której psuje nam się humor.
Pierwszoligowi siatkarze kończą sezon zasadniczy. Olimpia Sulęcin w przedostatnim meczu w swojej hali przegrała z liderem z Tomaszowa Mazowieckiego 0:3.
W tygodniu gorzowscy piłkarze ręczni przegrali pucharowe starcie z ekstraklasową Pogonią Szczecin jedną bramką. Dziś w lidze w takich samych rozmiarach pokonali Mazur w Sierpcu.
W Gorzowie nawet w tym sezonie widzieliśmy mecze piłki ręcznej stojące na wyższym poziomie. Dziś, w starciu pierwszej ligi z elitą, było dramatycznie. W samej końcówce goście ze Szczecina odskoczyli nam na dwa gole i ostatecznie wyjechali z wygraną w najmniejszych rozmiarach z możliwych 25:24.
Dla zespołu z niższej ligi taki pojedynek to zawsze duży prestiż, a dla kibiców niecodzienna atrakcja. Piłkarze ręczni Stali Gorzów w środę o godz. 18.30 w hali przy Szarych Szeregów będą gościć Pogoń Szczecin. Stawką jest awans do 1/8 Pucharu Polski.
O takich meczach mówi się: pełna dominacja jednej z drużyn. Zespół Olimpii Sulęcin w Częstochowie nie miał nic do powiedzenia, przegrał w trzech setach.
Zespół Warmii, prowadzony przez trenera Daniela Żółtaka, pokonał w swojej hali Stal Gorzów 23:21. Olsztynianie są w tym sezonie niepokonani na własnym parkiecie.
Kto choć raz nie widział w akcji świetnego, francuskiego aktora komediowego, nie śmiał się przy jego filmach. Dziś Louis de Funes, dzięki nieśmiertelnemu "Kapuśniaczkowi", w żartobliwy sposób wspiera gorzowskich piłkarzy ręcznych przed sportowym wydarzeniem początku 2018 roku.
Są takie pojedynki, po których nawet przy wyraźnej porażce pokonanych też trzeba pochwalić. W każdym z setów siatkarze Olimpii nawiązali walkę z rywalami, a trzeba pamiętać, gdzie w pierwszej lidze jest miejsce Krispolu Września, a gdzie sulęcinian.
Goście z Poznania, którzy mają w składzie aż trzech wychowanków gorzowskiej piłki ręcznej, naprawdę nie zagrali złego meczu, a jednak przede wszystkim do przerwy nie byli w stanie postawić się gospodarzom. To wtedy Stal zbudowała przewagę na wagę zwycięstwa 28:25.
Jednego możemy być pewni: to nie będzie wizyta towarzyska, a zawodnicy związani dziś z Grunwaldem Poznań zrobią wszystko, aby w Gorzowie wygrać. Mecz pierwszej ligi piłkarzy ręcznych w sobotę o godz. 18.30.
W tytule brakuje nam słowa "jeszcze", bo mamy nadzieję, że siatkarze Olimpii i w halach rywali na koniec sezonu zaczną dorównywać przeciwnikom, tylko w ten sposób faktycznie będą mieli szansę obronić pierwszą ligę dla Sulęcina. W Krakowie nie mieli szans, przegrali dość gładko w trzech setach.
W piłce nożnej funkcjonuje powiedzenie, że jak meczu nie możesz wygrać to przynajmniej zremisuj. Po zmianie zasad punktowania u piłkarzy ręcznych trzeba lansować myśl: jak już zremisowałeś pojedynek w regulaminowym czasie, to wygraj dodatkowy punkt w rzutach karnych. Stalowcy w obecnym sezonie, w ten właśnie sposób powiększyli swój dorobek w Zielonej Górze i dziś w Malborku.
Wygrana oczywiście też się liczy, ale w obecnej sytuacji naszych siatkarzy w tabeli, styl w jakim pokonaliśmy rywali z Wałbrzycha ma jeszcze większe znaczenie, bo przecież najpewniej właśnie z tą drużyną za niespełna dwa miesiące zagramy o utrzymanie w pierwszej lidze.
Z tabeli wynika, że właśnie z Wałbrzychem na początku marca zagramy serię o utrzymanie w pierwszej lidze. Dlatego warto już teraz wprowadzić rywali w stan niepewności. Pojedynek Olimpia - Aqua Zdrój w sobotę. A w niedzielę w Sulęcinie wyjątkowe granie dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Jako pierwsi w grupie A w 2018 roku wyszli dziś na boisko uczniowie z SMS Gdańsk i broniący się przed spadkiem piłkarze ręczni GKS Żukowo. Zdecydowanie wygrali młodzi gospodarze 33:22. My czekamy na sobotę i pierwszy pojedynek gorzowian.
W pierwszą w nowym roku ligową podróż drużyna Olimpii Sulęcin wybrała się aż do Sanoka. Powalczyliśmy tam w dwóch setach, ale ostatecznie żadna z partii nie wpadła w ręce naszego pierwszoligowca.
Miał być cykliczny, domowy turniej z drużynami z ekstraklasy, potem chociaż dwie gry z mocnym przeciwnikiem, ale już na wyjeździe. Ostatecznie ze wszystkich tych planów nic nie wyszło. Dla piłkarzy ręcznych Stali Gorzów pierwszą poważną konfrontacją, po ponad miesięcznej przerwie będzie mecz ligowy w Malborku.
Przyznajemy, że nie spodziewaliśmy się jeszcze na koniec roku tak słabych wieści z obozu naszych piłkarzy ręcznych. Druga edycja turnieju, który miał być gorzowskim oczkiem w głowie, tymczasowym łącznikiem z elitą, w ogóle nie dojdzie do skutku.
Czy to są właśnie te ruchy, które pomogą naszym siatkarzom utrzymać się w pierwszej lidze, przekonamy się za kilka miesięcy. Sulęcinianie sięgnęli po młodych, doszli rozgrywający i przyjmujący.
Na koniec roku pierwszoligowych piłkarzy ręcznych Stali Gorzów wyprzedzają tylko drużyny z Wągrowca i Kościerzyny. - Nasz wynik na razie jest zadowalający i tyle. Nie ma co się nad tym dłużej rozwodzić, bo nawet jeszcze nie skończyliśmy pierwszej rundy, a przerwę świąteczną tym razem mamy najkrótszą z możliwych - powiedział trener żółto-niebieskich Dariusz Molski.
Swojej sytuacji w tabeli sulęcinianie specjalnie nie poprawili, ale nareszcie, w ostatniej kolejce w tym roku, dali swoim fanom nadzieję, że w siatkarskiej pierwszej lidze wcale nie muszą być tacy ostatni. Olimpia wygrywa u siebie ze Stalą Nysa, zespołem z czołówki, 3:1!
To nie jest najwyższy poziom rozgrywkowy, a jednak kibice tłumnie odwiedzają obie lubuskie hale. Marzą, aby w przyszłości mogli oglądać mecze z Vive Kielce czy Wisłą Płock.
Przejechanych prawie 1100 km jedynie po trzy sety. Siatkarze Olimpii Sulęcin przegrywają dwunasty mecz w tym sezonie, w niedzielę gładko polegli w Siedlcach.
Ważne wydarzenie w hali przy Szarych Szeregów, bo w czwartym sezonie, gdy męska, seniorska piłka ręczna odrodziła się w barwach Stali, pada twierdza Gorzów. Przegrywamy w ostatnim meczu w tym roku z Nielbą Wągrowiec 21:25.
To już ostatni w tym roku test wytrzymałości naszej pierwszoligowej drużyny piłkarzy ręcznych. Obyśmy jeszcze raz wyszli z niego obronną ręką. Mecz "na szczycie" Stal Gorzów - Nielba Wągrowiec w sobotę o godz. 18.30.
Sześć przegranych meczów, ledwie dwa ugrane sety to mizerny dorobek na swoim boisku naszego beniaminka pierwszej ligi. Nie dziwi, że przez to na samym dnie tabeli robimy się coraz bardziej samotni.
- Rozpędzamy się i fajnie byłoby zakończyć 2017 rok na pierwszym miejscu w tabeli - mówił Oskar Serpina, kapitan gorzowskiej drużyny piłkarzy ręcznych po zwycięstwie w Żukowie. Pewnie w tym momencie jeszcze nie wiedział, że rywale dali sobie dodatkową szansę, aby w Boże Narodzenie spoglądać na innych z fotela lidera grupy A pierwszej ligi.
Kolejny mecz bez emocji pierwszoligowych siatkarzy z Sulęcina. Olimpia gładko przegrywa z AZS Częstochowa 0:3. W środę początek rundy rewanżowej.
Pierwszy raz w tym sezonie nasi piłkarze ręczni zdobywają na wyjeździe 3 pkt, choć zagrali w bardzo okrojonym składzie. GKS Żukowo przegrywa ze Stalą Gorzów 24:29.
W tym meczu już wypadało wygrać i siatkarze Olimpii Sulęcin przywożą ze Spały zwycięstwo 3:2.
Przyznajemy, mieliśmy na początku tego elektrycznego, znakomitego meczu chwile zwątpienia. Najważniejsze, że ani przez moment nie zwątpili gorzowscy piłkarze ręczni. Wygrywamy z dotychczasowym liderem Realem Leszno 25:20! - Mieliśmy swój plan, ale coś tam można sobie rysować, przede wszystkim musisz mieć wykonawców. Dziś ich miałem - mówił szczęśliwy trener Stali Dariusz Molski.
To z pewnością będzie wydarzenie najbliższej serii w grupie A pierwszej ligi piłkarzy ręcznych. Czwarta w tabeli Stal Gorzów chce ograć lidera z Leszna. - Bez was nie damy rady! - apelują zawodnicy do kibiców, a sami kolejny raz zapomną o trapiących ich problemach. Początek meczu w sobotę 25 listopada o godz. 18.30.
W Sulęcinie nieśmiało marzą o utrzymaniu, Lechia Tomaszów Mazowiecki to aktualnie druga siła siatkarskiej pierwszej ligi. Trudno się zatem dziwić, że w starciu tych drużyn nasza Olimpia nie miała żadnych szans.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.