Czołowa drużyna zaplecza siatkarskiej ekstraklasy nie potraktowała gorzowian ulgowo, bardzo chciała wygrać. To sukcesowi zespołu GTPS tylko dodaje większej wagi. Ekipa trenera Krzysztofa Kocika ogrywa Victorię PWSZ Wałbrzych 3:1. - Gorzów w pełni na zwycięstwo zasłużył. Ta hala pamięta wiele znakomitych widowisk siatkarskich. Czas, aby znów ją ożywić w lepszej lidze niż tylko druga - powiedział Krzysztof Janczak, szkoleniowiec gości.
Kolejnym pewnym zwycięstwem zakończył się sobotni pojedynek siatkarzy GTPS Gorzów. - Bardzo się cieszymy, że tak się skończył ten mecz. Robimy swoje i to, że tak nam się udaje wygrywać, to tylko efekt ciężkiej pracy na treningach - powiedział po meczu MVP spotkania Piotr Kramer.
W pierwszej grupie drugiej ligi mamy już wyraźny podział na te zespoły, które mogą powalczyć z każdym, i te bijące się jedynie o utrzymanie. GTPS Gorzów miał w ten weekend rywala z tej słabszej grupy, pokonał SPS w Słupsku 3:0. - Emocji nie było żadnych, gospodarze nie byli w stanie nam dorównać w żadnym elemencie - stwierdził trener lidera Krzysztof Kocik.
Gorzowianie szósty raz w tym sezonie niepokonani, ale z pierwszą stratą punktową. W derbowym starciu pod siatką GTPS wygrywa z Orłem Międzyrzecz 3:2. - To był nasz najsłabszy mecz w tym sezonie - przyznał Krzysztof Kocik, trener lidera w pierwszej grupie drugiej ligi.
Gorzowianie w pierwszych pięciu spotkaniach sezonu oddali zaledwie dwa sety. Orły z Międzyrzecza też szły jak burza, ale w ostatniej kolejce straciły trzy sety i dodatkowo 2 pkt. W sobotę GTPS i Orzeł zmierzą się w hali przy Czereśniowej. - Cieszymy się na każdy mecz z mocnym rywalem, bo właśnie w takich grach chcemy budować naszą siłę na decydujące momenty sezonu - mówił Krzysztof Kocik, trener lidera.
Po wygranej w Gdańsku zespół GTPS Gorzów wrócił na czołowe miejsce w pierwszej grupie drugiej ligi. - Zgodnie z tym, co sobie zakładaliśmy, rywale nie potrafili nam mocniej zagrozić - powiedział trener lidera Krzysztof Kocik.
Siatkarzom GTPS Gorzów w pucharowej przygodzie niestraszne są i pierwszoligowe przeszkody. Wygrywamy z Wartą Zawiercie 3:1 (25:13, 23:25, 25:23, 25:18). - To był zupełnie inny poziom trudności niż w lidze. Jest radość, bo przecież dawno w gorzowskiej hali nie odnosiliśmy zwycięstw tej wartości. Cieszy, że nasza robota przynosi efekty - mówił nasz trener Krzysztof Kocik.
Partię otwierającą mecz z AZS UAM Poznań gorzowianie oddali, ale dalej w pełni przejęli kontrolę nad tym pojedynkiem i zabrali czwarty w tym sezonie komplet punktów. - Odbiła się trochę na naszej formie męcząca podróż do Spały. Zawodnicy byli też już pewnie myślami przy pucharowym starciu z pierwszoligowcem - powiedział Krzysztof Kocik, trener GTPS.
Jesteśmy już po trzeciej kolejce, a na razie zespół GTPS Gorzów wszystkie swoje ligowe sprawy załatwia w godzinę, w trzech setach. - Brakuje nam grania na wyższym poziomie, które jest potrzebne, abyśmy odpowiednio przygotowali się do decydującej części sezonu - przyznał trener Krzysztof Kocik.
Wiemy już, że gorzowianie rozpoczynają sezon w zupełnie innym stylu niż na przykład rok temu. - To są zdecydowani faworyci ligi - przyznali opiekunowie Olimpii Sulęcin, która jako druga nie ugrała z GTPS nawet jednego seta.
Na otwarcie drugoligowych rozgrywek GTPS Gorzów bardzo łatwo wygrywa w swojej hali z beniaminkiem z Gniezna 3:0. - To nawet nie był przyzwoity sparing - przyznał trener naszej drużyny Krzysztof Kocik.
Dwa mecze Memoriału Ryszarda Świątkiewicza gorzowscy siatkarze zaczynali od przegranych, ale później wygrywali wszystkie sety. - Musimy nad tym popracować, aby dalej nie przesypiać już pierwszych akcji. Fajnie, że w naszej grze widać postęp, to dobrze wróży przed ligą - powiedział trener GTPS Krzysztof Kocik.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.