Koszykarskie drużyny z Gorzowa i Polkowic ponad pół roku temu rozstrzygnęły między sobą sprawę mistrzyń Polski. Wtedy ekipa CCC wygrała z nami serię o złoty medal 3-0. Dziś obrończynie tytułu to zupełnie inny zespół, już nietypowany na faworyta ligi. Przyjeżdża do hali przy Chopina w niedzielę o godz. 18.
Drużyny Energa Basket Ligi Kobiet w środku tygodnia cofnęły się do 7. kolejki. Po bardzo przeciętnym widowisku i naszym występie, ale przytomnej grze w końcówce, gorzowianki pokonują na wyjeździe AZS Poznań 74:69.
We wstępnym terminarzu ta runda była wyznaczona na 9 listopada, ale wtedy wygospodarowano parę dodatkowych dni dla koszykarskiej, kobiecej kadry, dlatego gramy miesiąc później, w środku tygodnia. AZS w Poznaniu koniecznie trzeba ograć.
W 10. kolejce Energa Basket Ligi Kobiet gorzowianki pokonały w Łodzi Widzew 93:77.
Bardzo rzadko się zdarza, aby po ostatnim meczu wszystkie cztery zespoły miały na koncie po trzy zwycięstwa i tyle samo porażek. Tak stało się w gorzowskiej grupie A europejskiego pucharu, po niespodziewanej porażce izraelskiej Ramli w Czechach oraz dzisiejszej, planowej naszej wygranej w Ankarze 83:49. Wygrywamy grupę, ale w play-off liczy się ranking, a ten tym razem trafi nam się nie za wysoki.
Wygrywaliśmy z tureckim Botasem, aby za chwilę rozczarować w meczach ze Ślęzą Wrocław i w Czechach. Tym razem po bardzo dobrym występie z Artego Bydgoszcz, przyszedł słaby z Izraelkami. Co zwojujemy w Toruniu? Potknięcie tam to byłaby katastrofa.
Drużyna z Turcji aktualnie, przed piątą serią gier w fazie grupowej EuropCup prowadzi, ale w miniony weekend mecz ligowy w swoim kraju przegrała w siódemkę, bo straciła swoje największe gwiazdy. W takim momencie gorzowianki muszą postarać się o bilans 4-2. W czwartek o godz. 18 podejmują rywalki z Izraela.
Nasze koszykarki pokonały w swojej hali dotychczasowe wiceliderki Energa Basket Ligi Kobiet 94:77. To był bardzo dobry mecz. Ważne, że naprawdę udany dla gorzowskiego zespołu w obecnym składzie.
Pewnie wielu z was sprawdzi dwa razy, czy to przypadkiem nie pomyłka. Niestety nie. Gorzowskie koszykarki pozostają bez zwycięstwa na wyjeździe w obecnej fazie grupowej EuroCup. KP Brno wygrywa 71:67. Po wpadce w Izraelu tym razem fundujemy sobie znacznie większą, przykrą niespodziankę.
Czy ktoś się spodziewał, że dziś z wrocławiankami będziemy wygrywać jedynie przez półtorej minuty i to minimalnie - 37:34? Momentami nasze koszykarki były w ataku zupełnie bezsilne. Przegrywamy ze Ślęzą 63:71. Tej straty w domu zupełnie się nie spodziewaliśmy.
Arka Gdynia, która ograła właśnie ten turecki zespół w kwalifikacjach do Euroligi, zdążyła już w polskiej lidze zwyciężyć w Gorzowie. Jak w naszej hali poradzi sobie Botas? Z trzema koszykarkami z WNBA zagra przy Chopina w czwartek 31 października od godz. 18.
W ostatnim meczu 5. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet, nasze koszykarki wysoko wygrywają z Wisłą Kraków 76:55. Z hitu tej serii wyszły nici, bo gorzowianki zdominowały przyjezdne.
Ulegamy zespołowi z Ramli, mistrzyniom tego kraju, minimalnie 70:71. Patrząc jednak na poziom gospodyń, nie spodziewaliśmy się, że finalnie tak to się wszystko rozstrzygnie. Niestety dziś gorzowianki równały w dół i z taką jakością na pewno w Europie za wiele nie powojują.
Brittany Boyd urodziła się w czerwcu 1993 r., a Tiffany Mitchell ponad rok później, ale obie Amerykanki bardzo wiele łączy. Obie mają po 175 cm wzrostu, rozegrały dokładnie tyle samo meczów w WNBA (po 128 spotkań). Są motorem napędowym izraelskiej drużyny z Ramli, z którą zagramy w czwartek na wyjeździe drugi pojedynek w ramach fazy grupowej rozgrywek EuroCup.
Różnica poziomów była tak duża, że na otwarcie grupowej rywalizacji w EuroCup i ostatnio w lidze, gorzowianki wygrywały z łatwością. Na szczęście w najbliższych tygodniach będzie trudniej i przez to z pewnością ciekawiej.
W porównaniu z ostatnimi rozgrywkami w Energa Basket Lidze Kobiet wśród starających się o licencję brakuje Ostrovii Ostrów Wlkp. i MKK Siedlce, a jest za to beniaminek - AZS Uniwersytet Gdański. Za chwilę przekonamy się, czy 12 zgłoszonych ekip zobaczymy na starcie sezonu 2019/20.
25-letnia Kahleah Copper i o dwa lata młodsza Chloe Jackson aktualnie walczą o awans do fazy play-off w barwach Chicago Sky, w lidze WNBA. Amerykanki zamykają skład gorzowskiej drużyny koszykarskiej na sezon 2019/20. Czy poprowadzą nas do sukcesu? Copper na boisku chce robić wszystko, lubi mieć piłkę w rękach. Jackson zatrudniamy na "jedynkę", choć rozgrywającą Chloe stała się dopiero w ostatnim sezonie, wcześniej spełniała się w roli rzucającej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.