Gorzowianie jeszcze raz nie zawiedli, mimo niskiej temperatury. Tysiące mieszkańców wzięło udział w dziesiątym Orszaku Trzech Króli, który przeszedł do Gorzowskiego Betlejem na Starym Rynku. Gorzów zaczął organizować orszaki w 2015 r. Wtedy organizowało je już wiele miast w Polsce. W pierwszym orszaku poszło blisko 6 tys. gorzowian. Z każdym rokiem uczestników jest więcej. Co roku w Gorzowie - tak samo jak w innych miastach - scenariusz jest podobny: jest pochód ze śpiewaniem kolęd, jest dwór Heroda, walka aniołów z diabłami i Gorzowskie Betlejem. I oczywiście są oni: trzej mędrcy, zwani królami, którzy zanoszą Chrystusowi swe dary. - To niezwykle obrazowe święto, można je inscenizować, opowiadać, wymyślać. Orszak jest najlepszym przykładem nowej formy pobożności miasta. Pokazuje, że człowiek zawsze ma potrzebę wyrażenia swojej religijności poza świątynią, w obrzędzie kulturowym - mówił "Wyborczej" ks. Andrzej Draguła.