Nowe centrum Grupy Otto jest uznawane za jedną z najnowocześniejszych i największych lokalizacji logistycznych w Europie. Wykorzystuje sztuczną inteligencję, automatykę i robotykę. I znacząco zmniejsza zatrudnienie ludzi.
Budzę się w nocy kilka razy, myślę, że to zły sen. Biorę leki na uspokojenie, niewiele pomagają. Jak wytłumaczyć żonie, dzieciom, że straciliśmy oszczędności całego życia? - mówi Paweł, informatyk, klient cinkciarz.pl. W poniedziałek do siedziby...
Dopiero co bronili miasto przed powodzią, teraz zmagają się ze skażeniem wody. W Krośnie Odrzańskim w jedynym ujęciu wody wykryto bakterie coli. - To pierwszy raz od kilkudziesięciu lat - mówi Grzegorz Garczyński, burmistrz Krosna Odrzańskiego.
Lekarze, prokuratorzy, sędziowie wysłuchali konferencji, którą przygotował gorzowski szpital. Cel? Jak najmądrzej wytłumaczyć, że czasami zaprzestanie leczenia, jest najlepszym darem dla pacjenta. I nie powinno być karane.
Jesień to czas, kiedy widujemy coraz mniej owadów. Część umiera, część szuka miejsca odpowiedniego do bezpiecznego przezimowania. Jednak od kilku lat w Polsce obserwowane jest dziwne zjawisko. Skupieniec lipowy czuje się u nas coraz lepiej
Od stycznia do końca września tego roku lotnisko pod Zieloną Górą obsłużyło 66,1 tys. podróżnych. To więcej niż kiedykolwiek wcześniej.
Sędzia Jarosław Dudzicz obrażał w internecie Żydów, ale prokuratura go rozgrzeszyła. Teraz wznawia śledztwo. Zapowiada, że zajmie się też innymi wpisami sędziego.
Prokuratorzy Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze chcą, by posłowie zdecydowali o uchyleniu immunitetu posłowi Łukaszowi Mejzie. Zarzucają skompromitowanemu byłemu ministrowi w rządzie PiS aż 11 kłamstw w oświadczeniach majątkowych.
Robotów nie muszą mieć tylko duże ośrodki. Robotyka to większa kultura leczenia, mniejsze cierpienie - mówi Jerzy Ostrouch, prezes Szpitala w Gorzowie. I marzy o drugim robocie, bo pierwszy ma pełne obłożenie.
Wydaje się, że Lubuskie obroniło się przed powodzią. Mieszkańcy umocnili 100 km wałów. Czy mogą już czuć się bezpiecznie?
Mieszkańcy Lubuskiego czwartą dobę pilnują wałów, by nie dopuścić do ich przerwania. I wściekają się na bobry, które w wałach mają nory. Płoszą zwierzęta petardami, chemią. Myśliwi proponują odstrzał. Kto wygra w tej walce?
Po sześciu latach działalności Wód Polskich wały w Lubuskiem wyglądają nędznie - są pełne dziur, nor, rozsadzone korzeniami drzew. Czy będą w stanie przyjąć wielką wodę?
- Może uratują nas Amerykanie? - zastanawiają się mieszkańcy Młynkowa. Muszą załatać workami pięciokilometrowy wał na Odrze. Mają mało czasu.
62 Elżbieta Polak Nowa Sól Odra powódź Wadim Tyszkiewicz Wody Polskie Zaniedbano wały, zarosły jak puszcza. Pod trawą może być sito, przepuści wielką wodę z Odry - ostrzegają przerażeni mieszkańcy. Wolą dostać mandat, niż stracić cały dorobek życia.
Bogusław Wójcikowski stoi na zalanym podwórku w woderach: - Gdyby to ode mnie zależało, to bym tu nie siedział. Wróciłem, by opiekować się mamą. Nie chciała się ewakuować. Ciężko starszemu człowiekowi wytłumaczyć.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.