- Ludzie w naszym kraju reagują histerycznie. Mało jest wyważonego głosu. Jak kochamy Wałęsę, to od początku do końca. Nie ma światłocieni. Musi być tak albo tak. I to wszystko jest ze szkodą dla rozumu - powiedział aktor Maciej Stuhr podczas sobotniego spotkania w ASP. Więcej mówił o filmach niż o polityce. Ale zapytany o to, kogo chciałby przytulić, bez wahania odpowiedział: - Prezesa! On taki nieutulony.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.