- Spróbowałem winogrona. Kwaśne były, nie kupiłem. Ochroniarze zaczęli mnie szarpać, przyjechała policja. Wielka afera o jedną kulkę - wzdycha pan Jerzy. Wizytę w Biedronce wspomina z niesmakiem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.