Pełnienie przez nich funkcji nie da się pogodzić z dobrem wymiaru sprawiedliwości - piszą gorzowscy sędziowie. - Domagamy się usunięcia ze stanowisk "przefaksowanych" prezesów Jarosława Dudzicza, Anny Kuśnierz-Milczarek i ich zastępców.
W sieci trwa akcja obrony sędzi Barańskiej-Małuszek. - Murem za Olimpią - piszą internauci. Prawnicy nie mają wątpliwości: - To pacyfikacja za powołanie się na Trybunał w Strasburgu.
- Pokazujemy, jak kobieta była postrzegana w sądowym starciu z mężczyzną, dlaczego równość stron jest niezbędna, aby proces sądowy był niezależny. Zależy nam, aby młodym ludziom pokazać, że mają swoje prawa i możliwość obrony - mówi w rozmowie z "Wyborczą" sędzia Olimpia Barańska-Małuszek, prezeska gorzowskiego oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
Sędziowie zaprotestowali dziś pod Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Gorzowie. Nie godzą się z niesprawiedliwymi zmianami władz w sądownictwie oraz zawieszeniem Igora Tuleyi, Beaty Morawiec i Pawła Juszczyszyna.
W raporcie stowarzyszenia Iustitia, spośród blisko 60 opisanych przypadków szykanowania sędziów, którzy stanęli w obronie niezależności polskiego sądownictwa, znalazło się czterech lubuskich sędziów. Kim są i za co stawiano im dyscyplinarki?
Gorzowskiej sędzi Olimpii Barańskiej-Małuszek zarzuca się "niezachowanie powściągliwości w korzystaniu z mediów społecznościowych". Działaczka stowarzyszenia Iustitia stanie za to przed sądem dyscyplinarnym. - Rzecznik dyscyplinarny sędziów nie przedstawił dowodów, wniosek ma błędy formalne. To zastraszanie - komentuje sędzia.
Szefowa gorzowskiej Iustitii pisze o tym, jak ustawodawca utrudnia pracę sądów. I podaje przykłady: w gorzowskim sądzie rejonowym nieobsadzone są cztery etaty sędziowskie, z sądu okręgowego zabrano trzy etaty. To ma poważne przełożenie na ilość "załatwionych spraw".
- Robimy to w Gorzowie od kilku lat. Nikt nas do tego nie przymusza. Po prostu chcemy coś dać od siebie. Bo edukacja prawna, zwłaszcza młodych ludzi, jest bardzo ważna i potrzebna - mówi "Wyborczej" sędzia Aleksandra Zygmund-Bogacz.
Mediatorem może być prawie każdy, nie musi być przy tym prawnikiem. Mediację można przeprowadzić niemal w każdej sprawie, unikając "wojny" w sądzie. Dlaczego zatem w Lubuskiem mediacje wciąż nie są popularne?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.