Na szczęście cała ta historia, momentami dramatyczna, skończyła się szczęśliwie. Pomoc do mężczyzny, który ugrzązł w bagnie, nadeszła na czas.
Pod numer alarmowy 112 zadzwoniła kobieta, która uskarżała się na ból serca. Po poinformowaniu dyspozytora o swoich dolegliwościach rozłączyła się i nie odbierała już telefonu. Na miejsce natychmiast udał się zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Kobieta po tym, jak zapięła półtoraroczne dziecko w foteliku, przez nieuwagę zostawiła kluczyk w środku samochodu, który samoczynnie się zamknął, uniemożliwiając wejście do środka. Na szczęście kobieta zachowała zimną krew, natychmiast zaalarmowała policję.
Nie widzę kolegi, wskoczył do wody i go nie ma - za ten fałszywy alarm nietrzeźwa kobieta odpowie przed sądem.
To kolejny komunikat lubuskich policjantów, którzy walczą z agresją obywateli. Pijany mężczyzna bił, pies gryzł, a kobieta groziła, że potnie ich rozbitą butelką.
Pięć lat więzienia grozi 33-letniemu mieszkańcowi Żar, który podczas policyjnej interwencji rzucił rowerem w radiowóz. Straty oszacowano na 6 tys. zł. Mężczyzna groził też funkcjonariuszom, że ich zabije.
Chciał ukraść butelkę wódki, ale zatrzymali go ochroniarze. Gdy na miejsce przyjechała policja, 47-letni mężczyzna stracił przytomność. Nie udało się go uratować.
Do niebezpiecznego incydentu doszło w poniedziałkowy wieczór na gorzowskim osiedlu Słonecznym.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.