Hala tenisowa przy ul. Sulechowskiej dopiero w tym tygodniu została otwarta dla trenującej w klubach młodzieży. Rodzice mają żal do Roberta Jagiełowicza, dyrektora MOSiR-u. - Dzieciom każe trenować na dworze, a sam otwierał sobie halę, żeby pograć z kolegami - twierdzą. Dyrektor zaprzecza, w jego obronie staje prezes Polskiego Związku Tenisowego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.