Działacze żużlowi potrafią wprawić w osłupienie. Właśnie pierwszy raz w historii zdyskwalifikowali mistrza świata, bo na trening włożył zły kevlar, z logo wojego sponsora, a nie z logo cyklu Grand Prix. - Nie ma tłumaczenia, to ja popełniłem fatalny błąd, pomyliłem stroje. Regulamin mówi, że jury może mnie wyrzucić z turnieju, ale nie musi. Widocznie nie chcieli, żebym pojechał - powiedział Bartosz Zmarzlik.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.