Żużel i pieniądze. Piotr Protasiewicz, dyrektor sportowy Falubazu Zielona Góra, będzie brał także pensję w urzędzie miasta, w którym zatrudnił go w randze podinspektora prezydent Janusz Kubicki . - To nic nadzwyczajnego, to wspaniały człowiek - pisze prezydent i twierdzi, że tylko jakaś "świnia" się czepia.
Aż trudno uwierzyć, że na żużlowych torach ścigał się 30 lat. Piotr Protasiewicz w ostatnią niedzielę zakończył karierę. - Schodzę z toru na własnych nogach i to jest najważniejsze - mówi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.