Kora gościła na Woodstocku tylko raz. Owsiak ma to w pamięci do dziś. - Potem wspierała nas przy festiwalu niezwykłymi SMS-ami, które, chociażby w czasach, kiedy nagle dostaliśmy od policji podwyższone ryzyko, czytałem ze sceny - pisze Jerzy Owsiak i zapowiada, że pamięć o Korze na festiwalu nie zniknie
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.